Dziękuję Martusiu za odwiedziny i pochwały ja tez bardzo lubię takie motywy z drzewa ,zastanawiam sie jeszcze co zrobić bo trochę drewna mi zostało.Ale brak pomysłów .Może ktoś podpowie .Martusiu szykuj kawkę bo właśnie idę do Ciebie z wizytą .buziaki
Oj Piterku żebyś wiedział że mam fantazję ,mój mąż czasami mówi że nawet za dużą hi hi.Sama sie nawet dziwię że starcza mi na to czasu,bo jak Ci niewiadomo to wychowuję pięcioro dzieci, dodatkowo jeszcze sie kształcę (mam trochę zaległości) ale muszę to nadrobić bo w ostatnim czasie pochłania mnie ogród i to KOCHANE fORUM tak sobie myslę ze czasu mi zabraknie a 100 lat życia to za mało hehe
jollla500 pisze:Oj Piterku żebyś wiedział że mam fantazję ,mój mąż czasami mówi że nawet za dużą hi hi.Sama się nawet dziwię że starcza mi na to czasu,bo jak Ci niewiadomo to wychowuję pięcioro dzieci, dodatkowo jeszcze się kształcę(mam trochę zaległości)ale muszę to nadrobić bo w ostatnim czasie pochłania mnie ogród i to KOCHANE fORUM tak sobie myslę ze czasu mi zabraknie a 100 lat życia to za mało hehe
Ale to tylko się cieszyć! Nie ma nic gorszego jak brak zajęć i celu w życiu!
No tak ,jesteś "pracująca" kobietka ,co to "żadnej pracy się nie boi", i przyprawi jelonkowi rogi i pojedzie pocjagiem i jeszcze studnie wykopie.Ale Twój M ma dobrze z Toba.Ogród super i dużo przestrzeni.
Jolu ogródek bardzo ładny i tak pięknie ozdabiany Twoimi pracami . Wykonanie takich prac pochłania na pewno dużo czasu i dużo siły .
Teraz z innej beczki - radzę sprawdź czy Twoje nocne drętwienie rąk nie ma innej przyczyny niż przepracowanie . Ja przez parę lat miałam podobne dolegliwości , w nocy się budziłam i nie "czułam " rąk / trudno określić ten stan czy ból/ . Ani to ból , a nie czuło się czy mam ręce ,czy jakąś kłodę . Były dni , że nie mogłam dłużej trzymać np . długopisu w ręce , bo zaraz zdrętwiały. Okazało się , że to - cieśnia nadgarstka . Po mało skompilikowanym zabiegu chirurgicznym wszystkie dolegliwości ustąpiły . Teraz mogę żałować , że tak długo mi schodziło żeby odwiedzić lekarza , a później wybrać się na tą " operację ".Jolu , przepraszm że tak dużo piszę na ten temat , ale wiem , że bardzo dużo ludzi na to cierpi i tego nie leczy . Lepiej sprawdzić i niecierpieć . Ja też stanowczo zadługo zwlekałam i cierpiałam .
Dziękuje również Tobie Zygmusiu za miłe słowa one tak bardzo cieszą i motywują bardziej do działania .Pozdrawiam gorąco i również spodziewaj się mnie bo gdy wyjdę od Piterka biegnę do Ciebie .Przygotuj jakieś pochodnie bo robi sie juz ciemno
Zuziu widze że masz poczucie humoru ,to świetnie ja też lubię pożartować.Jak to sie mówi lepiej żartować niz chorować .Kochana oj dobrze ma mój mąż ze mną ,ale ja też nie mogę nażekać bo i ja mam dobrze z nim.Jest bardzo pracowity ,taka złota rączka co wszystko zrobi sam.Wiesz my jesteśmy z rodziny MRÓWEK hi hi
Witaj Kochana Ewo dziękuję za odwiedziny .Cieszę się że podoba Ci się mój ogród.Co do Twojej rady to masz rację ,muszę wybrać sie do lekarza.Z moimi rękami to jest tak.15 lat temu pracowałam w lodziarni ,praca była ciężka .Jak przyszedł towar to kierownik nie patrzał że to kobiety ,musiałyśmy targać wory cukru do magazynu albo dźwigać olbrzymie kotły lodów.I właśnie tam pracując nabawiłam sie tego stanu,pamietam tez po nocach nie spałam.Potem poszłam na wychowawczy i był spokój ale od tamtej pory gdy nadźwigam się albo robię cos ciężkiego bolą mnie i cierpną ręce .Teraz nawet w dzień.Masz rację muszę się udać po poradę bo lepiej nie zaniedbywać.Pozdrawiam Cię gorąco Ewuniu i nie myśl sobie że Cię ominie moja wizyta,jeszcze dziś wpadnę do Ciebie.Cieszysz się