Karczowanie,usuwanie trudnych korzeni,pieńków,krzewów,drzew
Re: czy wycinać drzewa z korzeniami
Witam,
mam do usunięcia samosiejki klonów spod płotu działki. Są co 1-2 lata wycinane i ciągle odrastają. Myślę też nad pozbyciem się ligustru przy płocie. Jest straszenie ekspansywny ze względu na rozsiewanie nasion przez ptaki po całej okolicy. Za każdym razem jak jestem na działce wyrywam z co najmniej 10 kilkunastocentymetrowych siewek. Najpierw jednak chciałbym zacząć od samosiejek klonów, czy ktoś może się podzielić jakąś metodą ich skutecznej eksterminacji. Kiedyś walczyłem w firmie z samosiejkami brzozy i osiki, które zadomowiły się na dachu, jednego z zapuszczonych budynków. Spryskiwanie części zielonych roundapem nie przyniosło efektu na zdrewniałe odrosty. Właściwie sprawę załatwiło połączenie roundupu + upalne bezdeszczowe lato, które spowodowało wyschnięcie samosiejek. Czy ktoś praktykował smarowanie pozostałych po wycięciu patyków po klonach czy ligustrach roundupem i przyniosło to efekty?
Pozdr.
mam do usunięcia samosiejki klonów spod płotu działki. Są co 1-2 lata wycinane i ciągle odrastają. Myślę też nad pozbyciem się ligustru przy płocie. Jest straszenie ekspansywny ze względu na rozsiewanie nasion przez ptaki po całej okolicy. Za każdym razem jak jestem na działce wyrywam z co najmniej 10 kilkunastocentymetrowych siewek. Najpierw jednak chciałbym zacząć od samosiejek klonów, czy ktoś może się podzielić jakąś metodą ich skutecznej eksterminacji. Kiedyś walczyłem w firmie z samosiejkami brzozy i osiki, które zadomowiły się na dachu, jednego z zapuszczonych budynków. Spryskiwanie części zielonych roundapem nie przyniosło efektu na zdrewniałe odrosty. Właściwie sprawę załatwiło połączenie roundupu + upalne bezdeszczowe lato, które spowodowało wyschnięcie samosiejek. Czy ktoś praktykował smarowanie pozostałych po wycięciu patyków po klonach czy ligustrach roundupem i przyniosło to efekty?
Pozdr.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 15 sie 2018, o 18:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Brzeszcz
Grzybnia kontra pniaki, mnóstwo pniaczków.
Prośba o wszelkie porady mogące mi pomóc w rozwiązaniu problemu.
Byłem zmuszony początkiem marca wyciąć ponad 60 rosłych tui, a pozostałe po nich pniaki nie mogę wykopać mechanicznie ze względu na kabel telefoniczny. Winowajca masakry tui, dosyć frywolnie chce rozwiązać problem zastosowaniem grzybni. Zostało zakupione 14 opakowań Peniophora gigantea do aplikacji na 65 kilkunastocentymetrowych pniaczków.

Byłbym wdzięczny za porady kogoś kto ma w tej kwestii doświadczenie.
1. Czy pniaki tui traktować jak świerkowe? Są jeszcze dwa potężne pniaki modrzewia.
2. Grzybnia jest w postaci trocin - czy można w jakiś sposób ją wstępnie przygotować ( np. jak drożdże przed dodaniem, czy nasionka ogórka przed wysiewem) namnożyć?
Byłem zmuszony początkiem marca wyciąć ponad 60 rosłych tui, a pozostałe po nich pniaki nie mogę wykopać mechanicznie ze względu na kabel telefoniczny. Winowajca masakry tui, dosyć frywolnie chce rozwiązać problem zastosowaniem grzybni. Zostało zakupione 14 opakowań Peniophora gigantea do aplikacji na 65 kilkunastocentymetrowych pniaczków.

Byłbym wdzięczny za porady kogoś kto ma w tej kwestii doświadczenie.
1. Czy pniaki tui traktować jak świerkowe? Są jeszcze dwa potężne pniaki modrzewia.
2. Grzybnia jest w postaci trocin - czy można w jakiś sposób ją wstępnie przygotować ( np. jak drożdże przed dodaniem, czy nasionka ogórka przed wysiewem) namnożyć?
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 26 sie 2022, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Jak poradzić sobie z dużą ilością korzeni w glebie
Witam,
Mam gliniasta ziemie w ogródku w której jest mnóstwo dużej i średniej wielkości korzeni jak na zdjęciach (pałki wodnej i innych - jest to teren z wysokim poziomem wód gruntowych już na głębokości 40-70cm)
Możecie polecić jakąś sprytną i efektywną metodę żeby oczyścić? Ja widzę tutaj grabie i szpadel i dużo ręcznej roboty, ale może macie jakieś pomysły?
Dzięki!


Mam gliniasta ziemie w ogródku w której jest mnóstwo dużej i średniej wielkości korzeni jak na zdjęciach (pałki wodnej i innych - jest to teren z wysokim poziomem wód gruntowych już na głębokości 40-70cm)
Możecie polecić jakąś sprytną i efektywną metodę żeby oczyścić? Ja widzę tutaj grabie i szpadel i dużo ręcznej roboty, ale może macie jakieś pomysły?
Dzięki!


- ed04
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1046
- Od: 5 mar 2017, o 14:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Karczowanie,usuwanie trudnych korzeni,pieńków,krzewów,drzew
Miejsca masz dużo. Wynająć ciągnik i orać. Jak nie to tradycyjnie widły i mięśnie.
Jak pozbyć się "pnączy" z ziemi?
Cześć,
przejąłem bardzo zaniedbany ogród, który wyglądał jak na zdjęciu poniżej. Pełno kłujących pnączy, chwastów etc.

Rok temu wyplewiłem wszystko, co się dało, usuwając z ziemi nawet kawałki korzeni. Niestety nie wszystko się udało i w tym roku wychodzą nowe pędy. Są na tyle uciążliwe, że korzenie wchodzą głęboko w ziemię, nawet pół metra i nie jestem w stanie aż tak głęboko kopać w każdym przypadku, aby je dokładnie wyciągnąć. Stan obecny na zdjęciach poniżej.




Co z tym zrobić? Czy można użyć jakiegoś środka chemicznego, który by to wypalił, tak, aby nie psikać po całym ogrodzie, na którym chcę mieć warzywniak? Słyszałem, że są środki (może Rundup - wiem, że szkodliwy...), które po użyciu na roślinę na górze, potrafią wypalić ją do samych korzeni. Czy jest coś takiego, co mógłbym użyć tylko konkretnie na te pędy i tylko w tych miejscach, aby nie stosować na ziemię naokoło. cokolwiek skutecznego, co rozwiąże problem?
przejąłem bardzo zaniedbany ogród, który wyglądał jak na zdjęciu poniżej. Pełno kłujących pnączy, chwastów etc.

Rok temu wyplewiłem wszystko, co się dało, usuwając z ziemi nawet kawałki korzeni. Niestety nie wszystko się udało i w tym roku wychodzą nowe pędy. Są na tyle uciążliwe, że korzenie wchodzą głęboko w ziemię, nawet pół metra i nie jestem w stanie aż tak głęboko kopać w każdym przypadku, aby je dokładnie wyciągnąć. Stan obecny na zdjęciach poniżej.




Co z tym zrobić? Czy można użyć jakiegoś środka chemicznego, który by to wypalił, tak, aby nie psikać po całym ogrodzie, na którym chcę mieć warzywniak? Słyszałem, że są środki (może Rundup - wiem, że szkodliwy...), które po użyciu na roślinę na górze, potrafią wypalić ją do samych korzeni. Czy jest coś takiego, co mógłbym użyć tylko konkretnie na te pędy i tylko w tych miejscach, aby nie stosować na ziemię naokoło. cokolwiek skutecznego, co rozwiąże problem?
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2868
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jak pozbyć się "pnączy" z ziemi?
Bez szans! Pozostaje tylko głębokie karczowane ich oraz sciółkowanie aby nie miały światła i sie nie przebijały.
Ja walczyłam z tym kilka lat i przegrałam z kretesem. Chemii nie stosowalam ponieważ chciałam mieć zdrowy warzywnik i zdrową wodę!! Po latach zaakceptowałam tę dzikość i teraz mam warzywnik i kwiatki wśród dzikości
ale tworza one fajna całość i jakiś tam ekosystem. U mnie ta dzikość jest od stuleci i jest tak zakorzeniona głęboko plus dookoła mnie że wyrógować ją jest niesposób.
Za to rozpoznałam wsród niej sporo ziół i z nich korzystam.
Ja walczyłam z tym kilka lat i przegrałam z kretesem. Chemii nie stosowalam ponieważ chciałam mieć zdrowy warzywnik i zdrową wodę!! Po latach zaakceptowałam tę dzikość i teraz mam warzywnik i kwiatki wśród dzikości

Za to rozpoznałam wsród niej sporo ziół i z nich korzystam.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
Re: Jak pozbyć się "pnączy" z ziemi?
Wybacz, ale chyba nie zrozumiałaś problemu... Ja nie piszę o zwykłych chwastach i ich "kwiatkach", ani tym bardziej ziołach...!!! Na zdjęcia nie patrzysz? To są inwazyjne pnącza z kolcami. Nie da się tego "pozostawić i pogodzić", bo byś miała cały ogród w tym i nie dałoby się przejść... One nie potrzebują w ogóle światła, aby wyrastać spod ziemi, a wyrosnąć potrafią z pozostawionych kawałków korzeni długości nawet 2 cm... Widziałem już takie kawałki, które kiełkowały. Nie znam nic tak inwazyjnego, jak to. Coś jak chaszcze jerzyn, tylko bez mniejsze i przyziemne.
Bardzo proszę, aby odpisał ktoś, kto wie, jak sobie z tym poradzić, a najlepiej jeśli sam się pozbył czegoś takiego. Chemii nie chciałem używać, ale jeśli nie będzie innego wyjścia do użyję. Nie mam zamiaru oddać ogrodu na pastwę tego cholerstwa...
Bardzo proszę, aby odpisał ktoś, kto wie, jak sobie z tym poradzić, a najlepiej jeśli sam się pozbył czegoś takiego. Chemii nie chciałem używać, ale jeśli nie będzie innego wyjścia do użyję. Nie mam zamiaru oddać ogrodu na pastwę tego cholerstwa...
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3008
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Karczowanie,usuwanie trudnych korzeni,pieńków,krzewów,drzew
Vendeur ja z tym walczę od 20 lat i przegrywam. Jest ekspansywny. Kiedyś był dobry preparat HERBITOR który powstrzymywał ich rozrost na pare lat. Roundup nie radzi sobie z tym do końca. U mnie przechodzi pod płotem w ziemi z ugoru. Nie wyrywam tylko pryskam Randupem jak ma pierwsze liście i to powstrzymuje w części przed dalszym rozrostem. Niestety pola obok nie będę pryskać.
Usunięcie pni drzew grzybnią - ile trwa?
Witam!
1,5 roku temu miałem dylemat jak usunąć dużą liczbę pni z działki (około 1 ha). Usuwanie mechaniczne (mulczerem czy wyrywanie) jest drogie i zdecydowałem się aplikować grzybnię jednak nigdzie nie mogłem znaleźć informacji jak szybko zachodzi proces rozkładu pni. Obiecałem sobie, że jak mi się uda to podzielę się moim doświadczeniem - stąd ten post
.
We wrześniu dwa lata temu ściąłem lasek samosiejek brzozy i topoli z drzewami w wieku 20-40 lat. Około 300-400 drzew z pniami średnicy od 20 do 50 cm. Na wiosnę pnie ścinałem nisko przy ziemi około 5-10 cm nad ziemią. Następnie w każdym z pni wyciąłem pilarką 3-6 rowków głębokich na 20-30 cm. Ponieważ było kilkaset pni oraz łatwo złapać ziemię tnąc przy ziemi kupiłem łańcuch widiowy do przycinania pni oraz wycinania rowków - daje radę. Na mniejszą ilość pni można z powodzeniem stosować wiertarkę czy pilarkę ze zwykłym łańcuchem. Im więcej otworów tym lepiej. Na wiosnę w marcu kupiłem 6 opakowań grzybni do rozkładu pni (głównie grzybnia Pehiophora gigantea (Żylica olbrzymia)) firm Poszwald i Micelium na 0,6 litra. Nie aplikowałem grzybni tak jak zalecają producenci bo musiał bym zużyć pewnie ze 100 opakowań na moją działkę
. Zamiast tego rozpuszczałem jedno opakowanie grzybni w 3 litrach wody długo mieszając. Następnie przy pomocy pędzla smarowałem obficie pnie starają cię żeby fragmenty trocin z grzybnią i płynem dostały się do wyciętych rowków. Większość pni okryłem mchem lub trawą. Kwiecien i maj nie były suche i deszcz utrzymywał wilgoć w rowkach co na pewno pomogło grzybom się przyjąć, dodatkowo pnie brzozy „płakały sokiem” co też na pewno utrzymywało wilgoś przez jakiś czas. Po 1,5 roku pnie są pokryte grzybnią w różnym stopniu (załączam zdjęcia), czasem w znacznym stopniu, ale nadal są bardzo twarde. Grzybnia na brzozie czy topoli przyjmuje się dobrze. Już widać że to rozłoży pnie i myślę że za trzy lata będę mógł to pole zaorać. Natomiast opowieści o rozłożeniu pni samą grzybnią w 2 lata to bajka - trzeba liczyć 4-5 lat gdzieś. Z tego co czytałem w literaturze rozkład jest przyspieszony jeżeli jest azot i fosfor bo samo drewno ma mało tych pierwiastków, dlatego żałuję że na początku nie dosypałem trochę azofoski do szczelin w pniach. Natomiast u mnie w szczelinach siedziało sporo bezkręgowców, które na pewno sporo azotu i fosforu dostarczały - ale to było gdzieś dobre pół roku po nacięciu pni.
Pozdrawiam
Z chęcią odpowiem na pytania.






1,5 roku temu miałem dylemat jak usunąć dużą liczbę pni z działki (około 1 ha). Usuwanie mechaniczne (mulczerem czy wyrywanie) jest drogie i zdecydowałem się aplikować grzybnię jednak nigdzie nie mogłem znaleźć informacji jak szybko zachodzi proces rozkładu pni. Obiecałem sobie, że jak mi się uda to podzielę się moim doświadczeniem - stąd ten post

We wrześniu dwa lata temu ściąłem lasek samosiejek brzozy i topoli z drzewami w wieku 20-40 lat. Około 300-400 drzew z pniami średnicy od 20 do 50 cm. Na wiosnę pnie ścinałem nisko przy ziemi około 5-10 cm nad ziemią. Następnie w każdym z pni wyciąłem pilarką 3-6 rowków głębokich na 20-30 cm. Ponieważ było kilkaset pni oraz łatwo złapać ziemię tnąc przy ziemi kupiłem łańcuch widiowy do przycinania pni oraz wycinania rowków - daje radę. Na mniejszą ilość pni można z powodzeniem stosować wiertarkę czy pilarkę ze zwykłym łańcuchem. Im więcej otworów tym lepiej. Na wiosnę w marcu kupiłem 6 opakowań grzybni do rozkładu pni (głównie grzybnia Pehiophora gigantea (Żylica olbrzymia)) firm Poszwald i Micelium na 0,6 litra. Nie aplikowałem grzybni tak jak zalecają producenci bo musiał bym zużyć pewnie ze 100 opakowań na moją działkę

Pozdrawiam
Z chęcią odpowiem na pytania.






-
- 100p
- Posty: 155
- Od: 5 lis 2022, o 15:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niż Środkowoeuropejski -> Niziny Środkowopolskie -> Nizina Śląska -> Równina Oleśnicka
Re: Karczowanie,usuwanie trudnych korzeni,pieńków,krzewów,drzew
Rokitnik z korzeniami/odrostami podnoszącymi kostkę brukową.
Chyba samo wykopanie głównej bryły korzeniowej nie wystarczy bo odrosty mają już pewnie własne korzenie.
Jak ubić główną roślinę i wszystkie odrosty z poziomu głównego pnia bez demontażu kostki?
Czy ściąć drzewo, pień nawiercić i wrzucić w otwory roundup / naftę / ... coś innego albo wszystko naraz?
Chyba samo wykopanie głównej bryły korzeniowej nie wystarczy bo odrosty mają już pewnie własne korzenie.
Jak ubić główną roślinę i wszystkie odrosty z poziomu głównego pnia bez demontażu kostki?
Czy ściąć drzewo, pień nawiercić i wrzucić w otwory roundup / naftę / ... coś innego albo wszystko naraz?
Re: Karczowanie,usuwanie trudnych korzeni,pieńków,krzewów,drzew
Wystarczy wyciąć jak najniżej i pokaleczony siekierą pieniek polać jakąś bogatą w azot gnojówką.
Bez części naziemnej ustaje dostawa asymilatów i system korzeniowy zamiera.
Bez części naziemnej ustaje dostawa asymilatów i system korzeniowy zamiera.
-
- 100p
- Posty: 155
- Od: 5 lis 2022, o 15:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niż Środkowoeuropejski -> Niziny Środkowopolskie -> Nizina Śląska -> Równina Oleśnicka
Re: Karczowanie,usuwanie trudnych korzeni,pieńków,krzewów,drzew
Jeżeli dobrze rozumiem "koncept" odrostów korzeniowych to chyba powyższe nie ma szans zadziałać?
Czy jest błąd w poniższym rozumowaniu:
- Odrosty korzeniowe ukorzeniają się własnym systemem korzeniowym (sprawdzone już w praktyce).
- W moim przypadku ok. 3m od głównego pnia z ziemi wyrosły piękne zielone listki rokitnika, które już pewnie mają własne korzenie (nie pierwsze już i pewnie nie ostatnie odrosty).
- ścięcie drzewa, pokaleczenie pieńka i potraktowanie go dużą ilością azotu chyba nie załatwi wszystkich odległych ukorzenionych odrostów?
Czy się jednak mylę i podanie azotu na pień główny wystarczy?
Potrzebuję załatwić wszystko, całkowicie i nieodwracalnie. Wykopanie wszelkich odrostów do kilku metrów od pnia jest niemożliwe,więc nie jest rozwiązaniem.
Czy jest błąd w poniższym rozumowaniu:
- Odrosty korzeniowe ukorzeniają się własnym systemem korzeniowym (sprawdzone już w praktyce).
- W moim przypadku ok. 3m od głównego pnia z ziemi wyrosły piękne zielone listki rokitnika, które już pewnie mają własne korzenie (nie pierwsze już i pewnie nie ostatnie odrosty).
- ścięcie drzewa, pokaleczenie pieńka i potraktowanie go dużą ilością azotu chyba nie załatwi wszystkich odległych ukorzenionych odrostów?
Czy się jednak mylę i podanie azotu na pień główny wystarczy?
Potrzebuję załatwić wszystko, całkowicie i nieodwracalnie. Wykopanie wszelkich odrostów do kilku metrów od pnia jest niemożliwe,więc nie jest rozwiązaniem.
- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2279
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Karczowanie,usuwanie trudnych korzeni,pieńków,krzewów,drzew
Proszę o odpowiedź, czy wlanie wody z solą do wydrążonego pnia pozwoli na usuniecie również odrostów?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11097
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Karczowanie,usuwanie trudnych korzeni,pieńków,krzewów,drzew
Trudno powiedzieć , u mnie woda z solą nie działała . Podsypałam solą dzikie ałycze za ogrodzeniem . U siebie w ogrodzie bym tego
nie zrobiła .
Ałycze nie uschły , nie zrobiło to na nich żadnego wrażenia , dopiero dogadanie się z sąsiadem i wycięcie zadziałało .
Chyba lepszy efekt będzie po oprysku glifosatem .
nie zrobiła .

Ałycze nie uschły , nie zrobiło to na nich żadnego wrażenia , dopiero dogadanie się z sąsiadem i wycięcie zadziałało .

Chyba lepszy efekt będzie po oprysku glifosatem .
-
- 100p
- Posty: 170
- Od: 24 wrz 2024, o 12:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Karczowanie,usuwanie trudnych korzeni,pieńków,krzewów,drzew
Uparte drzewa i odrosty najlepiej jest wycinać wiosną gdy rozwiną liście - na wzrost liści zużywają zapasy pokarmu z korzeni i karpa będzie osłabiona. Na ałyczy też sprawdzone
Jeśli coś odrośnie - zaraz znów ciąć. Miejsce cięcia można od razu smarować glifosatem nierozcieńczonym.


Jeśli coś odrośnie - zaraz znów ciąć. Miejsce cięcia można od razu smarować glifosatem nierozcieńczonym.

Neque qui plantat est aliquid, neque qui rigat, sed Deus, qui incrementum dat.