Ogródek KaRo cz.2
po prostu zaniemowilam z wrazenia....
toz to istne cudo KaRus te Twoje juki. lo matko z corka dobrze, ze mi sie ta moja kepka tak rozkrzewila, a jeszcze lepiej, ze Ciebie tu spotkalam, bo teraz juz wiem, ze swiety spokoj to jet to czego moim jukom potrzeba... zadnego rozsadzania na wiosne nie bedzie.
no i ma sie rozumiec będę im mowic, ze w kupie razniej i ze tak im bedzie lepiej i ze sa cudne i wogole... a one mam nadzieje w zamian odwdziecza sie biorac przyklad z Twoich juk 
pozdrawiam Edyta
- Karo
- -Administrator Forum-.

- Posty: 22087
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Moje chryzantemy są u mnie z przypadku,nie wybierałam ich sama, więc nic bliższego o nich nie wiem .
Po prostu wsadziłam a potem rozsadzałam bo uwielbiam robić łatwe sadzonki ,a chryzantemy do takich należą.
Rosną już wiele lat .
Najważniejszą w ich uprawie jest
1.gleba - chryzantemy wymagają żyznej, próchniczej, przepuszczalnej ziemi i słonecznego stanowiska, więc każdej wiosny podsypuję im kompostu lub zasilam Azofoską.
2.uszczykiwanie młodych , zielonych wierzchołków pędów w celu rozkrzewienia -
robię to minimum 3 krotnie a nawet więcej razy ale uwaga ostatnie uszczknięcie nie może byc zbyt póżno bo cały zabieg opóżnia proces tworzenia pąków kwiatowych i przez to póżniej kwitna lub nie zdążaja zakwitnąć przed zimą.
Ostatnie uszczknięcie robię koniec czerwca - początek lipca.
3. nie należy ich ścinać po przekwitnięciu, ani też nie potrzeba okrywać na zimę.
4. koniecznie przesadzać na nowe miejsca co 3 - 4 lata. bo inaczej dziczeją ,dostają drobne i słabo wykształcone kwiaty.
Edyto - miło,że mogę podzielić się własnym doświadczeniem bo przecież sama korzystam również z Waszych - forumowiczów porad,a określenie "nasza" jest dla mnie szczególnym komplementem.
.
Miłego dnia
Po prostu wsadziłam a potem rozsadzałam bo uwielbiam robić łatwe sadzonki ,a chryzantemy do takich należą.
Rosną już wiele lat .
Najważniejszą w ich uprawie jest
1.gleba - chryzantemy wymagają żyznej, próchniczej, przepuszczalnej ziemi i słonecznego stanowiska, więc każdej wiosny podsypuję im kompostu lub zasilam Azofoską.
2.uszczykiwanie młodych , zielonych wierzchołków pędów w celu rozkrzewienia -
robię to minimum 3 krotnie a nawet więcej razy ale uwaga ostatnie uszczknięcie nie może byc zbyt póżno bo cały zabieg opóżnia proces tworzenia pąków kwiatowych i przez to póżniej kwitna lub nie zdążaja zakwitnąć przed zimą.
Ostatnie uszczknięcie robię koniec czerwca - początek lipca.
3. nie należy ich ścinać po przekwitnięciu, ani też nie potrzeba okrywać na zimę.
4. koniecznie przesadzać na nowe miejsca co 3 - 4 lata. bo inaczej dziczeją ,dostają drobne i słabo wykształcone kwiaty.
Edyto - miło,że mogę podzielić się własnym doświadczeniem bo przecież sama korzystam również z Waszych - forumowiczów porad,a określenie "nasza" jest dla mnie szczególnym komplementem.
Miłego dnia
Ahh a ja swoje uszczknelam w tym roku dopiero pierwszy raz kombinujac wlasnie z tym kwitnieniem i niestety zrobilam to tylko 1 raz, na wiosne na mlodziutkich jeszcze pedach. W przyszlym roku uszczkne tak jak radzisz ze trzy razy tylko nie wiem czy to trzeba kazda galazke, każdy wierzcholeczek uszczknac, czy jakies wybrane? No i jeszcze z tym przesadzaniem ... chyba najlepiej bedzie na wiosne, jak sie pokaza z ziemi mlode? No i jeszcze z tymi sadzonkami mnie zaintrygowalas. Jak to sie robi? z galazek w ukorzeniacz i ziemia? Jejku, ze tez ja wczesniej tu nie trafilam... przeciez to skarbnica wiedzy istna a zyczliwosc Twoja KaRus jest wielka. Serdecznie dziekuje za wszelka pomoc. Zycze cudownego dzionka. Az zal mi w murach siedziec w taka pogode ale co zrobic pracowac trza i basta
bo za co bym sadzoneczki i cebulki i bulwki i nasionka kupowala
musze zadzwonic do corci, zeby mi po powrocie ze szkoly namoczyla tamaryszek wczoraj nabyty to sobie go posadze popoludniu ahhhhh az mnie rwie do domu znaczy sie do ogrodu 
pozdrawiam Edyta
przepraszam, ze cytat podkleilam niepotrzebnie
ale odpowiadajac czytalam sobie jeszcze Twoje slowa i z pospiechu zapomnialam przed wyslaniem usunac
pomalutku sie ucze poruszania po forum, wiec moze i to mi w przyszlosci bedzie sprawniej szlo 
no i tak sie uczac dobrnelam do mozliwosci zmieniania swoich wpisow
wlasnie usunelam niepotrzebna czesc
no i tak sie uczac dobrnelam do mozliwosci zmieniania swoich wpisow
pozdrawiam Edyta
Całe compendium wiedzy jest tu zawarte.Tylko korzystać i stosować, a żadne choroby nie będą straszne.Do tego sadzonkowanie i cały ogród obsadzony.
Krysiu, z siedzeniem w ogrodzie w zimę to mnie zastrzeliłaś.Jestem takim zmarzluchem, że ciężko mnie wygonić w zimę na dwór.Chyba, że mus, albo na chwilkę.Ale to zaproszenie zachowam sobie w pamięci na lepszą okazję, możesz się jeszcze zdziwić.
Krysiu, z siedzeniem w ogrodzie w zimę to mnie zastrzeliłaś.Jestem takim zmarzluchem, że ciężko mnie wygonić w zimę na dwór.Chyba, że mus, albo na chwilkę.Ale to zaproszenie zachowam sobie w pamięci na lepszą okazję, możesz się jeszcze zdziwić.
- Karo
- -Administrator Forum-.

- Posty: 22087
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Przesadzć chryzantemy można wiosną lub jesienią .
Moja metoda uszczykiwania to -
zaczynam jak młode pędy maja ok.10-15cm długości - skracam je wszystkie o połowę,
następne skaracanie wykonuję,gdy nowe przyrosty mają 7-10cm i powtarzam to jeszcze 2- 3 krotnie.
Z tych nawiększych pędów pochodzących ze skracania robię sadzonki tzn,
obrywam dolne listki (albo wybieram inne ,duże ,specjalnie w celu ukorzenienia),maczam w ukorzeniaczu i sadzę w ciepłym miejscu,nakrywam butelką lub słoikiem ,
bo wymagają wysokiej wilgotności i ciepła do ukorzenienia się .
Trzeba jednak często wietrzyć ale przecież nie każdego roku robi sie sadzonki.
Sadzonki ukorzeniają się po 2 - 3 tygodniach.
Jeśli zdecydujesz się na przesadzenie swoich chryzantem tej jesieni,to polecam podzielenie karpy - odmłodzenie i oczywiście przykrycie ich.
Nie wiadomo kiedy i jaka może być tegoroczna zima a przymrozki już występują.
Wystarczy zajrzeć do ogrodów koleżanek na podkarpaciu...
Moja metoda uszczykiwania to -
zaczynam jak młode pędy maja ok.10-15cm długości - skracam je wszystkie o połowę,
następne skaracanie wykonuję,gdy nowe przyrosty mają 7-10cm i powtarzam to jeszcze 2- 3 krotnie.
Z tych nawiększych pędów pochodzących ze skracania robię sadzonki tzn,
obrywam dolne listki (albo wybieram inne ,duże ,specjalnie w celu ukorzenienia),maczam w ukorzeniaczu i sadzę w ciepłym miejscu,nakrywam butelką lub słoikiem ,
bo wymagają wysokiej wilgotności i ciepła do ukorzenienia się .
Trzeba jednak często wietrzyć ale przecież nie każdego roku robi sie sadzonki.
Sadzonki ukorzeniają się po 2 - 3 tygodniach.
Jeśli zdecydujesz się na przesadzenie swoich chryzantem tej jesieni,to polecam podzielenie karpy - odmłodzenie i oczywiście przykrycie ich.
Nie wiadomo kiedy i jaka może być tegoroczna zima a przymrozki już występują.
Wystarczy zajrzeć do ogrodów koleżanek na podkarpaciu...
Krysiu wielkie dzięki, skorzystam w przyszłym roku i będę szczypać swoje chryzantemki i mnożyć też
.Co do ich jesiennego przesadzania to poradź mi proszę. Otóż jak już pisałam, jedna ma ok 1m wysokości druga jest niższa o wiele. Obie jednak mają mnóstwo pączków kwiatowych, czy do przesadzenia powinnam je obciąć? skrócić tą wielką metrowa? pewnie i tak już nie zdażą zakwitnąć przed mrozami to może je obetnę do wazonu, a nuż widelec coś z nich będzie, kepy zaś odmłodze tak jak radzisz, bo one chyba już ze 4 latka tak siedzą w jednym miejscu. Wybrałabym jakieś bardziej słoneczne, może tu jest im za chłodno? Przymrozki już i u mnie na Mazowszu się pojawiają. Dalie, które w tym roku przecudnie mi urosly na ok 2m podmarzły i chyba je już zetnę i wykopię. Szkoda, bo jeszcze tyyyyle paków mialy do kwitnienia. No ale cóż trzeba dzielnie czekać do wiosny.
.Co do ich jesiennego przesadzania to poradź mi proszę. Otóż jak już pisałam, jedna ma ok 1m wysokości druga jest niższa o wiele. Obie jednak mają mnóstwo pączków kwiatowych, czy do przesadzenia powinnam je obciąć? skrócić tą wielką metrowa? pewnie i tak już nie zdażą zakwitnąć przed mrozami to może je obetnę do wazonu, a nuż widelec coś z nich będzie, kepy zaś odmłodze tak jak radzisz, bo one chyba już ze 4 latka tak siedzą w jednym miejscu. Wybrałabym jakieś bardziej słoneczne, może tu jest im za chłodno? Przymrozki już i u mnie na Mazowszu się pojawiają. Dalie, które w tym roku przecudnie mi urosly na ok 2m podmarzły i chyba je już zetnę i wykopię. Szkoda, bo jeszcze tyyyyle paków mialy do kwitnienia. No ale cóż trzeba dzielnie czekać do wiosny.pozdrawiam Edyta
- anu-la
- 200p

- Posty: 248
- Od: 19 cze 2007, o 16:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Krysiu, obejrzałam wszystko od mojego ostatniego pobytu, bałaganu nie widziałam, no chyba że artystyczny
. Zacznę od początku pięciornik w łososiowym kolorze śliczny, róża New Dawn zniewalająca, Kalikarpa - pierwszy raz widzę i została wprowadzona na listę roślin "do zakupu". Kwiaty wieczorowa porą - efekt niespotykany
Wspaniała galeria Rozchodników i Rojników. No i jeszcze wspaniałych masz gości w ogrodzie
. U mnie jeż był przez jeden sezon, ale tak blisko nie udało mi się go sfotografować, za to skrzydlatych przyjacił przylatuje sporo ostatnio najwięcej sikorek
, przypominaja się, bo wiedzą że maja u mnie zapewnioną zimową stłołówkę
Pozdrawiam cieplutko
Anu-La
Pozdrawiam cieplutko
Anu-La
- Raczek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3475
- Od: 31 mar 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Krysiu,dzięki za instruktarz pielęgnacji chryzantem.
Mam je pierwszy rok,kupiłam na rynku cztery różne sztuki.
Od ciebie właśnie się dowiedziałam,że popełniłam błąd ścinając chyba o połowę
trzy sztuki jak były bardzo brzydkie po deszczu.ścięłam je we wrześniu.
Teraz widzę,że gałązki trochę odbijają,ale chyba już nie zakwitną.
Mam je pierwszy rok,kupiłam na rynku cztery różne sztuki.
Od ciebie właśnie się dowiedziałam,że popełniłam błąd ścinając chyba o połowę
trzy sztuki jak były bardzo brzydkie po deszczu.ścięłam je we wrześniu.
Teraz widzę,że gałązki trochę odbijają,ale chyba już nie zakwitną.
Pozdrawiam Ania
Ogródek Raczka 7
Ogródek Raczka 7
- chatte
- Przyjaciel Forum

- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Ależ się rozpędziłaś Krysiu, cztry strony od wczoraj przybyły 
A ja chciałam spytac o kilka roslinek. Co to jest na drugim zdjęciu na 129 stronie, o listkach podobnych do krwawnika i na wyprostowanych sztywno łodyzkach? (koło oczka)
Na 130 stronie, na drugim zdjęciu, to jest rdest? Jak brzmi jego pełna nazwa? I jeszcze jedna roslinka, pod domniemanym rdestem, taki czerwony pączek, co to?
Bedę wdzięczna, jak mnie oswiecisz Krysiu
Chciałam tez zauwazyć, ze nie widać u Ciebie opadniętych lisci, a ogród wygląda jak zawsze pieknie, więc bez "krępacji" możesz wklejac nastepne zdjęcia
A ja chciałam spytac o kilka roslinek. Co to jest na drugim zdjęciu na 129 stronie, o listkach podobnych do krwawnika i na wyprostowanych sztywno łodyzkach? (koło oczka)
Na 130 stronie, na drugim zdjęciu, to jest rdest? Jak brzmi jego pełna nazwa? I jeszcze jedna roslinka, pod domniemanym rdestem, taki czerwony pączek, co to?
Bedę wdzięczna, jak mnie oswiecisz Krysiu
Chciałam tez zauwazyć, ze nie widać u Ciebie opadniętych lisci, a ogród wygląda jak zawsze pieknie, więc bez "krępacji" możesz wklejac nastepne zdjęcia
Witam.
Krystyno ja też muszę troszkę ponarzekać, jeden dzień mnie u Ciebie nie było a dzisiaj czytam, oglądam i czytam a końca nie widać.
Ale tak po cichutku przyznam, że nie mogłem się oderwać, tyle ciekawych i cennych wiadomości.
Wieczory coraz dłuższe więc pisz i pokazuj jak najwięcej.
Herbatka całkiem mi wystygła.
Pozdrawiam, Krzysztof.
Krystyno ja też muszę troszkę ponarzekać, jeden dzień mnie u Ciebie nie było a dzisiaj czytam, oglądam i czytam a końca nie widać.
Ale tak po cichutku przyznam, że nie mogłem się oderwać, tyle ciekawych i cennych wiadomości.
Wieczory coraz dłuższe więc pisz i pokazuj jak najwięcej.
Herbatka całkiem mi wystygła.
Pozdrawiam, Krzysztof.
- gebo13
- 200p

- Posty: 489
- Od: 1 mar 2007, o 21:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Witaj wieczornie Krysiu
Pisałaś o kretach,że są aktywne,ale czy jeże
widzisz na swoim ogrodzie? Pytam,bo moje jeżyki
zawsze przychodziły do miski suni przed zimą,a teraz już śpią???
U mnie krety też kopią,robią kopce,ale nie zawadza mi to
bardzo,póki nie podkopią jakieś nasadzenie.
Pozdrawiam Małgosia
Pisałaś o kretach,że są aktywne,ale czy jeże
widzisz na swoim ogrodzie? Pytam,bo moje jeżyki
zawsze przychodziły do miski suni przed zimą,a teraz już śpią???
U mnie krety też kopią,robią kopce,ale nie zawadza mi to
bardzo,póki nie podkopią jakieś nasadzenie.
Pozdrawiam Małgosia
Szczęście to nic innego jak dobre zdrowie i krótka pamięć



