Witajcie!
Nie będę przynudzała, napiszę tylko, że pogoda bez zmian, ale już mnie to ani ziębi, ani parzy.
Coraz bliżej do wiosny i tego się trzymajmy.
Wandziu - mak wschodni to bylina o dużych kwiatach. W zbożu rośnie mak polny, który sam się wysiewa i jest jednoroczny.
W styczniu sieję heliotrop, który wymaga dużo czasu do osiągnięcia dorosłości, a tym samym wczesnego i długiego kwitnienia.
Naturalnie zawsze informuję, gdy wysiewam, a stosuję się ściśle do kalendarza biodynamicznego ogrodnika. Kalendarzowi bio podporządkowuję wszystkie czynności związane z uprawą roślin: sianie, pikowanie i sadzenie do gruntu. Jestem już od niego uzależniona.
Skoro zakupiłaś nasiona w oryginalnych opakowaniach, to zawsze dokładnie czytaj podpowiedzi producenta. Są naprawdę pomocne,

ja też się nimi posiłkuję, tylko w nielicznych przypadkach bazuję na własnym, sprawdzonym doświadczeniu.
Halinko - to jeszcze uzupełnię Twoją wiedzę.
Mak wschodni o czerwonych pojedynczych kwiatach to mak 'Beauty Livermere'.
Marysiu - jesteś usprawiedliwiona, masz nadmiar zajęć, które są dla Ciebie priorytetowe i ja to rozumiem.
Po przekwitnięciu grudniki stoją na kuchennym parapecie, na który Miśka nie wchodzi. Mają tu mało słońca, bo okno wychodzi na loggię, dzięki czemu spokojnie przeżywają letnie upały.
Czasami zdarza mi się do segregatorów zaglądać, szczególnie w sprawach dotyczących walki z chorobami roślin i ich szkodnikami. One są ciągle doskonałym kompendium wiedzy w zakresie ochrony roślin.
Natomiast nie zaglądam do ponad setki czasopism ogrodniczych, które
zapudełkowałam i szkoda mi się ich pozbyć.
Skoro wykałaczki mogą być zapapierkowane, to moje czasopisma mogłam zapudełkować, c'nie?
Pozdrawiam wzajemnie i również zdrówka życzę.
Stasiu - aktualnie grudniki stoją na parapecie pokoju gościnnego, do którego Misia nie ma wstępu. Jest to jedyny pokój non-stop zamknięty. Po przekwitnięciu wrócą na kuchenny parapet, na który kota nie wchodzi.

Kiedyś stały tam trzy kaktusy, Miśka pokłuła sobie nosek i od tej pory ten parapet jej kompletnie nie pociąga.
A mnie jest szkoda każdej gazetki czy broszurki o tematyce ogrodniczej. Zapakowałam czasopisma do dużego pudła, które stoi w sypialni za łóżkiem pod parapetem. Pewnie kiedyś, gdy wkurzy mnie ciągłe jego odkurzanie, pozbędę się tego kurzozbieracza.
Dziękuję za mile słowa i te kolorowe wiosenne sny.

Zdrówka życzę.
Halszko - maki jednoroczne to tak same się zgromadziły, siejąc się i z roku na rok zmieniając kształty i kolory kwiatów.

Tylko bylinowe nic a nic się nie zmieniają.
Bylinowe maki rzeczywiście jesienią już są dosyć ładne z liści, ale może Twój postanowił do wiosny odpoczywać...
W styczniu sieję heliotropa, bo on potrzebuje dużo czasu do osiągnięcia pełnej dojrzałości. I - tak - doświetlam siewki, jeśli dni są pochmurne, natomiast gdy słońce nie żałuje swoich promieni, to nie doświetlam siewek. Stoją na południowym parapecie w bywszym akwarium, do którego kota nie wejdzie, bo nakryte pleksą.
Dziękuję

a i Ty też nie daj się choróbsku.
Jakiś czas temu kupiłam hipeastrum z dwiema łodyżkami i dwoma pąkami. Teraz prezentuje się już tak, a wyrastają jeszcze dwie łodyżki zakończone pąkami.
Do miłego! 