Tosiu Współczuję tej ściętej róży i rozumiem jak cię to wkurzyło Ja nawet dla siebie do wazonu nie ścinam,bo mi szkoda, a tu przyjdzie taki i ciachnie jak swoje...tylko
Wczoraj mojej kuzynce wycięli ostróżki,a były imponującej wielkości.
Halinko, jak to zobaczyłam, to jakby mi ktoś tlen zabrał. Ludzie są okrutni. Do wazonu nie zrywam kwiatów, a taka k.... Ci to zrobi. I jak tu się nie złościć!! Muszę zabrać je od tej siatki. Jeszcze sie boję o tą . Też się pięknie zapowiada. Aż się boję jutro jechać. Za blisko siatki je posadziłam, ale i tak ktoś musiał mieć sekator.
Aniu u nas nie ma spokojnych rewirów. Nasze społeczeństwo jest straszne!!! Bierzemy tylko złe nawyki z zachodu. U nas nie ma poczucia własności. Za małe kary dla złodziei.Żeby im łapy pousychały!!!
Oj ,tak,nie mogę zrozumieć jak tak można ,a taki pastuch za dużej krzywdy ( chyba) nie zrobi,ja mam komfortową sytuację,ogród obok domu,tobie współczuję