Pierwsze koty za płoty V

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42365
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko ciekawa jestem jakie epimedia przyszły do Ciebie :D Moje najnowsze chyba nie będzie miało kwiatka :wink: Współczuję sprzątania altanki, ja bardzo nie lubię sprzątać pomieszczeń jak ogród wzywa ;:oj
Śliczne kępy tulipanków ;:167 u mnie niestety coś rok temu załatwiło kilkuletnie kępy botanicznych i zaczynam od nowa, ale tym razem już w pojemnikach. Nie prowadzę darmowej stołówki dla myszowatych ;:14
Idzie znowu załamanie pogody więc życzę szybkiej jej poprawy i słoneczka ;:3 ;:196
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

IWONKO dziś otrzymałam wypasioną paczkę.Mam wyrzuty sumienia,że nie mam nic dla Ciebie.
Dobrze,że miałam na balkonie pustą skrzynkę i ziemię to wszystko wsadziłam.
Teraz chcę prosić o odpowiedż na parę pytań, jaki kolor ma ostrogowiec?,Jak postępujesz z PHYGELIUSEM?czy zostaje na zimę na działce,czy może okrywasz lub robisz sadzonki???Dzwonek jaki ma kolor.?
Nie spodziewałam się takich pięknych pierwiosnków.U nas pogoda paskudna,silnie wieje a nawet padał grad.Wiatr mrożny.
Rośliny na balkonie okryłam włókniną.
Jeszcze raz bardzo dziękuję za piękne kwiatki. ;:196 ;:167
Awatar użytkownika
cyma2704
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12116
Od: 5 mar 2013, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko ciemierniki śliczne, ;:oj to kolejne moje szaleństwo w ogrodzie. ;:173
Trzeba było Krasawicę Moskwy kupić szczepiona na pniu, byłaby przynajmniej wielkości jelenia. ;:306
Tulipany botaniczne urocze. U mnie zacienione jeszcze nie kwitną.
Za rok wyślę samochód po Filipa, może u mnie by róże przyciął i popracował w ogrodzie. :wink:
Spokojnego działkowania. ;:168
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko kwiecia masz sporo szczególnie nie mogę u siebie osiągnąć pokaźnych kęp tulipanów.Gdzie nie gdzie zostają niedobitki poszczególnych odmian .Nie wiem czy gleba taka nie tulipanowa to samo mam z narcyzami.Jesienią posadziłam w donice i też widzę że wychodzą jakieś wypierdki .Bujanki też dzisiaj zauważyłam ,ale musiałabym nosić ze sobą krzesło żeby na nie polować, bo zanim przyklęknę to one juz frrr i nie ma . Cudne kępy ciemierników u mnie tylko dwie zakwitły a jedna tylko obrosła w liście.Tak się martwiłaś a wszystkie kokorycze zakwitły ;:303 Zdróweczka ;:196
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Aniu, miło mi Cię powitać ;:196 Tulipanki dopiero zaczynają, chociaż chyba najbardziej będą u mnie widoczne właśnie te botaniczne. Mam ich całkiem sporo i jak do tej pory kwitną chętniej niż te duże. Tych drugich też będzie kilka, ale w ubiegłym roku żadnego nie dosadziłam, a te które są, kwitną różnie. Takich tłuściutkich hiacyntów mam tylko kilka, reszta wygląda jak chude świerczki. W tym roku, oczywiście jak mnie pamięć nie zawiedzieObrazek, to wykopię cebulki, zasuszę i na jesieni posadzę ponownie. Na hiacynty takie zabiegi lepiej działają niż na tulipany, a przynajmniej takie mam obserwacje. Wiosna nareszcie się rozpędza, chociaż jakoś przesadnie się nie staraObrazek

Obrazek

Martuś, moja wiedza o dzieleniu ciemierników jest czysto teoretyczna, bo sama nigdy tego nie robiłam. Znalazłam taką radę:
Rozmnażanie ciemierników nie jest trudne
;:306
Było jeszcze dodane coś takiego:Możesz je także podzielić późnym latem, ale termin wiosenny jest lepszy. Wiosną, po kwitnieniu (najlepiej w maju) wyjmij kłącza z ziemi, usuń wszystkie pędy kwiatowe i wymyj pozostałości ziemi pod bieżącą wodą.
Czyste korzenie rozdziel palcami, by zobaczyć nowe kiełki ukryte wśród starych korzeni. Młode powinny być jasnobrązowe i gdzieniegdzie poprzeplatane starymi w czarnym kolorze. Młoda sadzonka powinna mieć 3 pąki.
Zasadź nowe rośliny do pojemników lub w ogrodzie i stale je podlewaj. Po roku uprawy w pojemniku przesadź na miejsce stałe wiosną.
Taką wiedzę bez problemów znajdziesz w necie, a ile jest warta, przekonamy się w maju. Któraś z dziewczyn pisała, że ma bardzo duże korzenie, swoich nigdy nie ruszałam, to nie wiem. Właściwie do niedawna miałam jedynie jednego ciemiernika, ale od kilku lat pomaleńku ich przybywa i w tej chwili mam ich siedem. Tylko trzy większe, a reszta mniejsza lub mała. Mam jeszcze jednego, którego reanimuję już kilka lat i chyba wreszcie coś się zaczyna z nim dziać, bo ostatnio wypatrzyłam bok jednego, wiecznego liścia, maleńki kiełeczek :tan A ten ostatni ciemiernik, to dany z ;:167 , dlatego jest taki piękny.
Bujanki, jak wreszcie je rozpoznałam, widuję co jakiś czas, a one chętnie mi pozują. Chociaż stanowczo zbyt szybko machają skrzydełkami, trudno za nimi nadążyćObrazek
Na moim trawniku sieją się jedynie chwasty, a na nie uważać nie trzeba. Filip na pewno wolałby róże bez kolców, żebyś słyszała jak soczyście się wtedy wyrażaObrazek
Najpierw chciałam się najeżyć, że jak to źle zdjęcia podpisuję? Ale zanim zdążyłam, to zajrzałam do netu i cóż, miałaś rację ;:196
To mówisz, że chude jest piękne? W takim razie muszę iść na dietę ;:306

Obrazek

Lucynko, też mam loggię, ale siatki nie mogę zawiesić, bo ja po prostu muszę dokarmiać sikorki i wróble. Inaczej się nie da. Na razie zakończyłam dokarmianie, maluszki w tej chwili już sobie bez problemu znajdą jedzonko, a gołębie chyba się zorientowały, że już się tutaj nie najedzą i przylatują sporadycznie. Dodatkowo wetknęłam w doniczki dwa opakowania patyczków do szaszłyków, to sadzonki póki co mam bezpieczne, ale nerwa mi zepsuły. Na szczęście Tata uzupełni moje braki o dwa FiutkiObrazek, których do tej pory nie miałam.
Kochana, nie tylko pojechałam na działkę, ale nawet naładowałam się pozytywnie, odwaliłam kawał roboty, a na dodatek zdobyłam dwa nowe pierwiosnki :heja Zdjęcia jednak będą dopiero następnym razem, bo z tego wszystkiego zapomniałam je uwiecznić.
Całe szczęście, że napisałaś o daliach, bo nie miałam pojęcia, że takie sztuczki trzeba z nimi robić. Ścięłam nie tylko swoim, ale i tym, które dałam Rodzicom. A ciemne listki będą chyba miały wszystkie, ale bardzo późno ściemniały im łodyżki. Co poniektóre mają już i ciemniejsze listki, tak więc niepotrzebnie nasiałam paniki, jak nasion na wiosnęObrazek
Tym razem z życzeniami trafiłaś w dziesiątkę, właśnie tak byłoObrazek

Obrazek

Halinko, dużo tańsze są ciemierniki w marketach i naprawdę czasami można tam dorwać prawdziwe perełkiObrazek
Z drzewiastą piwonią próbowałam kilka razy, to znaczy z jedną kilka razy. Chodziłam z nią po całym ogrodzie, co dwa lata przesadzając gdzie indziej, bo nigdzie rosnąć nie chciała, aż w końcu zagnieździły się w jej korzeniu czerwone mrówki i zeżarły ją do cna. Na pewno masz szczęśliwszą do nich rękę, co zresztą widać po Twoich dotychczasowych piwoniach.
O, to właśnie Ty jesteś tą dziewczyną, która pisała o przesadzaniu ciemierników. I to na dodatek u mnieObrazek
Ten żółty kwiatek, to jest pełny narcyz. Wypatrzyłam go kiedyś u Marysi i jak tylko dorwałam go w sklepie, to już z rąk nie wypuściłam :tan

Pieląc rabatki, znalazłam taką cebulkę. To jest niesamowite, jaką miała chęć do życia ;:oj
Obrazek

Kasiu, ktoś mnie ubiegłObrazek Kilka dni później już go na drzewie nie było. Aż żałuję, że nie widziałam całej akcji, bo musiała być interesująca. Koszyk wisiał na drzewie kilka metrów od brzegu i kilka metrów nad wodą.

Obrazek

Danusiu, jeszcze do niedawna też żyłam w przeświadczeniu, że bujanek u mnie nie ma. Dopiero ze dwa lata temu przekonałam się, że jednak są, tylko ich nie potrafiłam dostrzecObrazek
Moje gołębie się mnie nie boją, co je postraszyłam, to za chwilę znowu były. Z żalem serca zlikwidowałam na razie dokarmianie sikorek i już nie przylatują tak często. Musiały się zorientować, że skończyła się wyżerka i nie mają tu czego szukać. Mam nadzieję, że do zimy zapomną i już nie będą wracać, bo będę miała kłopotObrazek
Nie zawracaj sobie głowy wyrzutami sumienia, przecież nikt mnie nie zmuszał do wysłania paczuszki. Widać taka miałam potrzebę serca.
Nie wiem dlaczego zdumiała Cię uroda pierwiosnków, wszystkie mam ładne, a że Tobie w ubiegłym roku spodobały się te najładniejsze, to co miałam robić? Dałam ;:306 , ale nie bierz do głowy, miałam z czego dzielić i jeszcze nawet naddatki dla innych chętnych zostały. Bardzo mi miło, że sprawiłam Ci radość, miałam podobną dzień wcześniej, rozpakowując paczuszkę od Lodzi- LancetyObrazek
Ostrogowiec ma ciemnoróżowy kolor i jak zauważyłaś, ogromne korzenie. Całe szczęście, że na działce zupełnie niespodziewanie pojawił się eM i wykopał mi karpę, bo sama nie dałabym rady. Kępa była już ogromna i najwyższy był już czas, żeby ją podzielić. Z Phigeliusem nie robię nic, tylko co jakiś czas usuwam nadmiar. Przez kilka lat siedział grzecznie, a teraz wypuszcza już rozłogi, ale nie są one uciążliwe. Dzwonek jest biały i pełnię urody zdobywa dopiero po kliku latach, tak więc bądź cierpliwa, bo warto.

Taki narcyz zakwitnie tylko jeden. Reszta wysiliła się jedynie na szczypiorki ;:145
Obrazek

Ewelinko, jak zwykle diabeł tkwi w szczegółachObrazek
Wyżyłam się na działce i znowu mogę czekać na lepsze dni. Nawet mi nie przeszkadza, że znowu zrobiło się zimno. Obym tylko w złą godzinę nie wypowiedziała, bo w prognozach jak zwykle źle się dzieje. Jednak dzisiaj dostałam taką dobrą wiadomość, że nie zważam na to.
Czerwony Kapturek już się zorientował, że zgubił koszyczekObrazek

Obrazek

Marysiu, zamówiłam Domino i Andre Charlier i to drugie dostałam w dwóch egzemplarzach. Domino zakwitnie na pewno, a przy Andre na razie kwiatów nie widaćObrazek
Ze sprzątaniem altanki na razie się nie spieszę, poczekam na bardziej sprzyjające dni. Nawet ostatnio miałam się za nią zabrać, ale było tak zimno, że machnęłam na to ręką i wróciłam do domu. Nie chciało mi się moczyć rąk przy takiej pogodzie.
Nornic u mnie raczej nie ma, dlatego przestałam sadzić cebulowe w pojemnikach. Chociaż jak przychodzi do wykopywania cebulek, to tego żałuję. Cebulki z roku na rok są coraz głębiej i jak chcę, to nie mogę się do nich dostać.
Myślisz, że wiosna już była ;:306 ?

Obrazek

Soniu, chyba będę musiała znowu wejść pod stół i odszczekać, chociaż tym razem wystarczy jedno cichutkie szczeknięcieObrazek Krasawica Moskwy pod moją ubiegłoroczną nieobecność, wystrzeliła za dwadzieścia centymetrów w górę i teraz już sięga brodą ponad stół Jak już się odrobinę ruszyła, to może teraz nareszcie dojdzie do niej, po co ją do siebie sprowadziłamObrazekCo do Filipa, to na pewno się dogadamyObrazek

Obrazek

Jadziu i u mnie wcale nie ma szczególnie dużych kęp tulipanów. Jedynie botaniczne jakoś sobie radzą, a reszta raczej wegetuje. Powinnam większość wykopać i na jesieni posadzić nowe, ale chyba jeszcze w tym roku się za to nie zabiorę. Zresztą ja strasznie nie lubię sadzić cebulowych i wymiguję się od tego jak tylko mogęObrazek.
Kokorycze sprawiły mi ogromną przyjemność, co jestem na działce to przyglądam się tym maluszkom. Do tej pory znałam je jedynie z Waszych ogrodów, a teraz mogę się nimi zachwycać w swoim własnym ogródku ;:196
Bujanki są dla mnie łaskawe i wcale nie wymagają, żebym przed nimi klękała. Grzecznie czekają aż się trochę powyginam i cyknę im fotkę. Ciekawe jak długo będą miały dla mnie cierpliwośćObrazek

Obrazek

Nareszcie pogoda chociaż przez kilka dni dopisała. Mogło co prawda być dużo lepiej, ale już tak jak było, zupełnie mnie zadowoliło. Ranki były chłodne, ale w ciągu dnia temperatura rosła, czasami nawet tak, że zdejmowałam bluzę i zostawałam w bluzeczce na krótki rękaw.
Jak tak teraz pomyślę, to szału jakiegoś nie było. Na działce byłam raptem cztery razy, ale dałam radę tyle zrobić, że już jestem pewna, że ze wszystkim się wyrobię, tym bardziej, że dzisiaj się dowiedziałam, że przed powrotem do pracy muszę wykorzystać zaległe urlopy, czyli całe 29 dniObrazek
W poniedziałek, w drodze na działkę, zajechałam do swojego młodego lasku sosnowego po surowiec. Tak jak mój eM, pomyślałyście, że na syropek? Nie tym razem...Zbierałam pączki sosnowe na sosnowe mydełkoObrazek Nalatałam się po lesie, bo mimo iż materiału w bród, to nie chciałam ogołocić dokumentnie drzewek, tylko z każdego uszczknąć po odrobinie. Dzięki temu już od lat chodzę w jedno miejsce, a sosenki rosną jak ta lala. Chyba jednak już niedługo będę musiała poszukać innego młodniaka, bo drzewka robią się coraz wyższe i już coraz trudniej jest mi sięgnąć do gałązek. W tym roku zmieniły się moje priorytety, syrop piłam tylko ja, a mydełek będziemy używali wszyscy.
Po bieganiu po lesie, zamiast trafić prosto na działkę, zajechałam jeszcze do sąsiadki, podtrzymać dobrosąsiedzkie stosunkiObrazek I oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie wycyganiła dwóch nowych pierwiosnków. Zdjęć oczywiście nie zrobiłam, ale to jest do nadrobienia w najbliższym czasie. Oba są niby zwykłe, ale dla niezwykłe, bo takich jeszcze nie miałam.

Obrazek

Dość raźno jak na siebie, zabrałam się do pracy. Pełłam, wyrywałam, kopałam, ale i włóczyłam się po działce bez celu. Tego dnia zrobiłam chyba najwięcej, ale musiałam sama siebie hamować, bo wracać miałam dopiero wieczorem, razem z eMem, który przyjechał po pracy zapakować do wora wszystko to, co do tej pory wydrapałam z rabat, no i całą górę z kompostownika. eM jak zobaczył ile tego jest, to zrobił jeszcze segregację i dużą część spalił w kominku. Gdyby nie to, to metrowy worek sześcienny (czy ja to dobrze napisałamObrazek) byłby za mały, żeby to wszystko pomieścić. W następnym tygodniu, jeśli pogoda pozwoli, to firma zabierze wór i będzie już jako tako.
Przez te kilka dni, wyłączając środę, udało mi się całkiem dużo zrobić i teraz już naprawdę widać postępy. Zostały mi jeszcze trzy rabaty i będę mogła zaczynać od początkuObrazek
W środę miało być jeszcze przyzwoicie i rzeczywiście początek dnia nie wróżył takiego końca. Już od rana było w miarę ciepło, na tyle, że po drodze rozpięłam bluzę i wcale nie było mi zimno. Do posadzenia miałam dalie, nie chcę sadzić ich od razu na rabaty, bo przy okazji na pewno coś poniszczę, a z kolei nie chcę czekać aż do połowy maja, aż wszystkie rośliny się ujawnią, bo już zaczynają rosnąć i mogą mi się zmarnować. Źle się w tym roku przechowały, częściowo zgniły, porozpadały się na kilka części i z chyba czternastu schowanych jesienią, raptem zrobiło mi się ich osiemnaście i już sama nie wiem, gdzie je wszystkie posadzę. A w domu mam przecież jeszcze pięć od Florka i jedną, przeogromną od Lodzi-LancetyObrazek Chyba mnie rozum w tym roku opuścił, a nawet mam wrażenie, że jeszcze nie wrócił, ten, co poszedł sobie ode mnie już dawno. Wychodzi na to, że muszę się udać na jego poszukiwanie, bo inaczej, źle to widzę.

Obrazek

Obrazek

Wystarczyło zaledwie kilka dni, a moje zapatrywanie zupełnie się zmieniło. Nareszcie się napracowałam, naładowałam akumulatory i w miarę spokojnie będę czekać na kolejną poprawę pogody. Oby tylko niezadługo, bo do cierpliwych raczej nie należęObrazek
W domu zakwitła szałwia Amistad, zupełnie się nie przejmując, że wychodzi przed szereg

Obrazek

Obrazek

Miłego weekendu :wit
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko, mogę Ci tylko pozazdrościć, że pogoda pozwala Ci urzędować na działeczce, dzięki czemu takie cudeńka kwitnące na rabatach możesz pokazać. ;:215
Bardzo ładnie kwitną tulipany, cebulice wprost szaleją, bielutkie hiacynty aż lśnią w ślicznej kępie, wspaniale pysznią się ciemierniki, bielutkie zawilce ( te z działki czy z lasu?), narcyzy i pierwiosnki cieszą się słoneczkiem, a szałwia jaka wyrywna! ;:138 ;:138 ;:138

U mnie na osiedlu uwijają się głównie wrony i mewy, więc nawet nie próbuję dokarmiać małych ptaszków, bo i tak zostałyby przepędzone przez te wielkie ptaszyska. ;:223 Najbardziej jednak boleję nad tym, że przez tę siatkę nie mogę powiesić skrzynek z kwiatami, chociaż odkąd mam działkę, to nawet lepiej, bo południowa wystawa w pełnym słońcu zniszczyłaby wszelkie kwiatki pozostawione np. na tydzień bez opieki. Jak go nie kijem, to go pałką. ;:306

Pogoda trzyma mnie w domu, dzięki czemu dokładniej przyjrzałam się sadzonkom na parapetach i jestem z lekka zmartwiona kondycją niektórych, szczególnie pomidorów, których nie miałam zamiaru siać. Co mnie podkusiło? ;:24 ;:24

Trzymaj się zdrowo i ciesz ciepełkiem, skoro ono Ciebie nie opuściło. ;:167 ;:167
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
clem3
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4987
Od: 8 lip 2014, o 15:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Blisko południa Polski

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Moje róże też niestety w tym roku dostały w kość... Tuż po zimie wydawało się, że nie będzie aż tak źle, ale teraz już widać, że większość z nich będę musiała obciąć tuż nad ziemią, o ile ostatnio jestem zwolenniczką niskiego cięcia wielkokwiatowych, tak przy pnących wolałabym jednak mieć inną opcję...
Do plewienia mleczy i innych z długim korzeniem używam pielnika, to taka wąska jakby łopatka, żaden dziad mu się nie oprze 8-) Nawet gdy coś jest wrośnięte w kępę roślin ozdobnych, to tym łatwo można "wydłubać" paskudę :wink: Kiedyś miałam żółto na połowie podwórka, ale z czasem jest teraz coraz mniej.
Jestem bardzo ciekawa jakim cudem Czerwony Kapturek zgubił ten koszyk na drzewie :;230
Ojej, jak wy wszyscy kusicie nowymi zakupami ;:224 Aż łapki rwą się do klikania, a tu na posadzenie na miejsca stałe już tyle roślin czeka...
Awatar użytkownika
Shalina
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1132
Od: 3 paź 2017, o 17:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Roztocze

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko mimo kapryśnej pogody to wszystkie wiosenne kwiatki pięknie kwitną ;:215
Mrówki u mnie zagnieździły się już trzeci sezon i nie mogę dać sobie z nimi rady tak jak z opuchlakami, a do tego doszły jeszcze gryzonie ;:145
Ciekawa jestem co to za cebulka, czy ona da radę jeszcze , czy też za bardzo się pogubiła szukając wyjścia?
Pozdrawiam cieplutko i miłego weekendu ;:3 ;:196
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Awatar użytkownika
marta64
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3243
Od: 8 kwie 2018, o 19:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko, chyba nie będę przesadzać ciemierników, bo jak to trzeba "zobaczyć nowe kiełki ukryte wśród starych korzeni" ;:oj Kiedyś, bez zastanowienia, zamierzałam rozsadzić zagęszczoną kępę, ale wiosną pokazały się tylko 3 pędy po bokach, a cały środek zniknął i nie miałam tam nic do roboty i doświadczenie przeleciało mi koło nosa ;:224
U mnie bujanki robią takie szybkie uniki w bok ;:124 i od razu ręka mi drgnie, a nawet jak nie, to i tak na zdjęciu jest sam kwiatek. ;:306
Co do kolców róż, rozumiem Filipa doskonale! ;:14
Krokusik chyba wychodził i chował się przez tą przeplatankę wiosny z zimą, aż zaplótł się w warkoczyk ;:oj Botaniczne tulipanki piękne ;:167 i coraz więcej odmian :tan Turkiestańskie mam od dawna, to już je rozpoznaję. :D
Szałwia, swoim kwitnieniem, zrobiła Ci lato w domu ;:138
Ale na razie niech już będzie wreszcie wiosna! ;:196
p.s.
Wróciłam odszczekać swoje łgarstwa :oops: Marysi wpis mi przypomniał, że dzieliłam już ciemiernika z dobrym skutkiem! Bez wykopywania, tylko ciach szpadlem, ale to ten, który kwitnie od jesieni, on nie jest tak skupiony i widać miejsca gdzie można ciachnąć :tan Wybaczcie sklerozę, ;:180 , na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że kiedy myślę o ciemiernikach, to widzę te, które kwitną wiosną.
;:196
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Szybka ta szałwia Amistad moja w altance na razie tylko się zieleni ,ale fajnie się zagęściła.Mam też sporo sadzonek porobionych bo wciąż uszczykiwałam .Dzisiaj znów ponowiłam próbę z Bujanką i znów klęska ,jednak liczę ze w końcu uda mi się zwyciężyć.Parę tulipanów wzejdzie to stara odmiana Miranda miałam ich multum, teraz tylko w paru miejscach się pokazują.Powoli dałam się też do ścinania szczypiorków krokusowych wysiało się też sporo Ranników i wreszcie trzeba będzie zrobić z nimi porządek bo nawet na chodniku się wysiały w kamyczkach. Udanej niedzieli bo niedziela bez ogródka to stracony czas :wink: ;:196
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42365
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko znasz moje ciemierniki i ja je dzieliłam, ale bez takich komplikacji. Wykopałam w sierpniu całą dużą kępę i ciachnęłam w paru miejscach szpadlem, dosłownie na cztery części. Piąta taka marna i ta nie przeżyła, jedna na grządkę, a reszta do doniczek i powędrowała do znajomych ogrodników. Bez problemu rosły, bo dawałam jak roślina puszczała liście.
Śliczna ta szałwia i nigdy jej w sprzedaży nie znalazłam, muszę upolować :D Może jutro będzie na targu? chociaż chyba jeszcze za zimną na takie rarytaski :D Trzymaj się cieplutko, bo zimno nie odpuszcza ;:196
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 17388
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

:wit
Piękne te twoje wiosenne kwitnienia.
I perfekcyjne jak zawsze zdjęcia Iwonko ;:63 ;:63
Narcyzki śliczne.
Ładniutkie te niebieściuchne kwiatuszki. Przypomnij mi jak one się nazywają ?
Mam kilka. Ale nie pamiętam ich nazwy. :oops:
pozdrawiam cieplutko ;:196
Awatar użytkownika
korzo_m
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11142
Od: 17 kwie 2006, o 10:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko przy tak dobrze naładowanych akumulatorach to wcale się nie dziwię, że tyle prac wykonałaś ;:138 Widać na zdjęciach jakie rabatki czyste, bez chwastów. Kwiaty teraz widoczne z daleka. Czytam o daliach, ja jeszcze czekam z ich posadzeniem nowości tegoroczne mam w donicach, a stare karpy leżą jeszcze w piwnicy u koleżanki.
Miłego tygodnia życzę, oby był pogodowo przychylny, choć dzisiejszy poranny przymrozek -5st nie zadowala.
Pozdrawiam Dorota
Zapraszam do mojego ogrodu
Spis wątków | Aktualny wątek
Awatar użytkownika
marpa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11634
Od: 2 sty 2009, o 13:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: płd.wsch.

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Wiosna, mimo przeciwności i niesprzyjającej aury daje radę i coraz jej więcej także u Ciebie Iwonko! ;:138 ;:138 ;:215 Pierwsze wczesne tulipanki , narcyzki, ciemierniki, to niezbędniki ;:333 bez których nie obywa się żaden forumowy ogród! :D

Miłego tygodnia Iwonko! ;:168

:wit
MARYNA pozdrawiam
spis wątków
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Lucynko, zupełnie nie masz mi czego zazdrościć. Pogodę mam taką samą, tylko pewnie zapomniałam o tym wspomnieć, przez te naładowane do pełna akumulatoryObrazek Już w środę po południu zrobiło się chłodno, a od czwartku jest tylko gorzej. Właściwie codziennie mamy zadymki śnieżne, na szczęście śnieg bardzo szybko się topi, a temperatura oscyluje gdzieś ok. 5-6 stopni. W nocy oczywiście przymrozki. Działka musi poczekać na lepsze czasy, a ja zamiast działki mam teraz codzienne bieganie z siewkami. W tej chwili dla wygody mam rozłożone dwa regaliki foliowe, jeden na balkonie, a drugi w pokoju. Rano wystawiam sadzonki na balkon a wieczorem znowu przynoszę je do domu i żeby nie zastawiać nimi każdej powierzchni, trafiają do drugiego foliaka. Część sadzonek zostaje na balkonie i tym co wieczór zapalam dwa wkłady, żeby miały łatwiejszy start w dorosłe życieObrazek
Sikorkom i wróblom wieszam mały, delikatny karmniczek, z którego ani wrony, ani gołębie nie maja możliwości skorzystać i moi milusińscy mogą najadać się do syta ;:108
Siewki pomidorów na pewno wzmocnią się po wysadzeniu do tunelu, co w tym roku nastąpi później niż zwykle, ale potem nadgonią stracony czas. Moje wyglądają całkiem przyzwoicie, oczywiście oprócz tych połamanych przez gołębie ;:222 Co roku składamy sobie jakieś obietnice, ale z ich realizacją nie zawsze nam wychodzi. Co absolutnie nie znaczy, że namawiałabym Cie do rezygnacji z siania pomidorów. Nie mam wątpliwości, że w odpowiednim momencie rozsadza Cię duma, że ten oto smakowity pomidorek wyhodowałaś od ziarenka :tan Ja w każdym razie tak mam i co roku sieję bez względu na to, co sobie obiecałam. Obiecywałam też sobie, że w tym roku roślin nie kupię. I co? Właśnie czekam na dwie przecudnej urody sasaneczki i przebieram łapkami z niecierpliwości, że na jeżówki muszę czekać tak długo :;230
Te akurat zawilce spotkałam w drodze na działkę, w lesie tuż za miastem. Tak cudnie wyglądały, że nie mogłam się nie zatrzymaćObrazek
Zdrowia nigdy nie za dużo, dlatego też życzenia przygarniam całą sobą, a na pogodę przyjdzie nam niestety poczekaćObrazek

Obrazek

Małgosiu, moje róże już w lutym wyglądały bardzo źle i już wtedy wiedziałam, że bez silnego cięcia się nie obejdzie. Pnących, przez ostatnie dwa-trzy lata, poza cięciem kosmetycznym, nie przycinałam wcale, dzięki temu latem miałam burzę kwiatówObrazek W tym roku niestety tak się nie dało zrobić a i tak nie mam pewności, czy wszystkie odbiją. Np. taka Elfe do tej pory nie daje znaku życia i będzie mi naprawdę przykro, jeśli nie uda jej się obudzić.
Coś, co nazywasz pielnikiem (nie miałam pojęcia, że to tak się nazywaObrazek) mam i ja, ale nie jestem mistrzynią w jego używaniu i często korzeń mlecza mi się urywa. Szczególnie tych wielkich, bo te mniejsze rzeczywiście wychodzą bez problemu. Mleczy w tym roku miałam mnóstwo, prawdziwa inwazja po prostu, zresztą w dalszym ciągu je znajduję, a i te spryskane dalej są widoczne. Już po nich widać, że to ich ostatnie chwile, ale jeszcze szpecąObrazek
Oj tam, oj tam- wcale tak dużo nie zamawiałam, właśnie mając na uwadze, że miejsca nie mam ani odrobinyObrazek Sama nie wiem, gdzie ja to wszystko upchnę, tym bardziej, że i jednorocznych nasiałam zupełnie bez pomyślunku. Wydawało mi się, że wcale nie ma ich tak dużo, teraz jednak widzę, że zdecydowanie przesadziłam ;:223
Właścicielka koszyczka niestety nie zechciała się ujawnić i sama zachodzę w głowę, jak mogło do tego dojśćObrazek

Obrazek

Halinko, myślałam że to cebulka śniedka, ale Marta twierdzi, że krokusaObrazek Ponieważ wykazała się taką wolą życia, to na razie posadziłam ją do doniczki, niech przynajmniej ten sezon będzie dla niej udany. Nie wiem czy zakwitnie, ale niech sobie rośnie, jak okaże się śniedkiem, to wyrzucić zawsze zdążę. Szczypiorki ma w tej chwili świeżutkie, to powinien sobie poradzić.

Obrazek

Marto, moje ciemierniki kwitną tylko wiosną, tych zimowych nie mam, chociaż nie było to celowe działanie. Jakoś widocznie nigdy nie wpadły mi w ręce, ale dobrze się złożyło, bo kiedy bym je oglądała? Ma to sens w przypadku ogrodów przydomowych, ale w przypadku działki to się nie sprawdzaObrazek Ciemiernika po kwitnieniu jednak postaram się podzielić, w końcu chyba nie może się zdarzyć, że zupełnie go unicestwię?
Szałwię Amistatd sadzonkowałam późną jesienią i nie mogę się pochwalić pełnym sukcesem, bo na osiem patyczków, do teraz dotrwały jedynie trzy, wszystkie bordowe. Mateczne poszły na przechowanie i teraz ponowiłam próbę z atramentową i jak na razie całkiem nieźle to wygląda. Ale i na jesieni przez jakiś czas było ;:333 , a potem w krótkim czasie większość się zmarnowała. Zakwitły już dwie z tych trzech sadzonek, ale wolałabym żeby zakwitły na działce, tam gdzie ich miejsce, a nie w domu. Chociaż i tutaj sprawiają mi przyjemność, ale to wszystko za bardzo się już przeciąga i widoków na jakąś konkretna zmianę, raczej nie widać. Najbardziej mnie wkurzają nocne przymrozki, bo muszę latać z sadzonkami jak kot z pęcherzem i jeszcze okrywać dwie hortensje włókniną.
Po widoku samych kwiatków, ja bym tych tulipanów nie rozpoznałam. Dopiero jak przyjrzałam się całym roślinom, dostrzegłam między nimi różnicę. Podpisy zmienię w najbliższym czasie ;:108

Obrazek

Jadziu, sadzonki szałwii stały na parapecie w pokoju i na pewno dlatego wystartowały tak szybko. Jak już miałam pewność, że się przyjęły, to zaczęłam ją uszczykiwać i w tej chwili wszystkie mają ładny pokrójObrazek Mateczne rośliny na jesieni odnalazłam jedynie dzięki temu, że wiedziałam gdzie je posadziłam. Były zarośnięte i szczerze mówiąc w opłakanym stanie i ledwo udało mi się z nich uzyskać kilka patyczków do sadzonkowania. Niestety jest wyjątkowej urody i każdy, kto ją zobaczy, to od razu chce ją mieć, dlatego też u mnie pozostaną nieliczneObrazek Ale przynajmniej po dwie roślinki zostawię sobie, bo jestem bardzo ciekawa jak wyglądają w większej ilości. Tak naprawdę, to zupełnie nie widziałam jak kwitną, tyle tylko co na początku, jak tylko je kupiłam. W tym roku mam plan, żeby to wszystko nadrobić.
Moje ranniki nie rozsiały się aż tak bardzo, a i tak musiałam kilka ich zlikwidować z powodu trawy, która zupełnie je zarosła. Nawet nie próbowałam wyciągać maleńkich cebulek z z kłębowiska korzeni, bo było by to syzyfowe zajęcie.

Obrazek

Marysiu, czyli z dzieleniem ciemiernika muszę się wstrzymać, aż zaczną się pojawiać młode listki? Moje ciemierniki nie są jakoś szczególnie rozrośnięte i do tej pory nie miałam potrzeby ich dzielić, ale siać się nie chcą, to co zrobić? Ale trochę się boję tak mu po prostu przywalić łopatą po nóżkachObrazek A co będzie jak się na mnie obrazi?
Szałwia pojawiła się na ryneczku dopiero w czerwcu, a wcześniej też jej nigdzie nie widziałam w sprzedaży. Zupełnie przypadkiem na nią natrafiłam (i to od razu w dwóch kolorach) i chyba tylko dlatego się zatrzymałam, że poznałam ją w zaprzyjaźnionym wątku. Ona rośnie wysoka, u mnie mimo złych warunków, miała przynajmniej 70-80 cm. Ale kwiatuszki ma prześliczneObrazek

Obrazek

Aniu, całe szczęście, że przynajmniej na zdjęciach możemy wiosnę zobaczyćObrazek, bo za oknem ponownie zrobiło się mało wiosennie. Zimno, wietrznie, co i rusz śniegiem z nieba sypie, to wszystko nie nastraja do wiosennych wycieczek, czy też wyjazdów na działkę. Te niebieskie kwiatki, to cebulica. Przez lata jej u mnie nie było, zaprosiłam kilka z trawnika przed działką i teraz mam jej każdego roku coraz więcej. W tym roku troszkę jej usunęłam, bo zawłaszczała coraz więcej terenu, a u mnie na takie zachowanie rośliny nie mogą sobie pozwalać. Nie każda chce rosnąć, jak jej przykażę, wtedy muszę zadziałać bardziej stanowczoObrazek

Obrazek

Dorotko, jeszcze nie każda rabatka jest tak wysprzątana, ale już jestem naprawdę zadowolona z tego co zrobiłam. Ostatnio zabrałam się za całkiem niewielką, ale okropnie zarośniętą rabatkę i nie dałam jej radyObrazek Miałam szczery zamiar się z nią rozprawić, ale zimne wiatrzysko za bardzo wdzierało mi się pod koszulę i w końcu odpuściłam. Z daliami i zawsze wolę się wstrzymać do czasu, aż właściwie wszystkie rośliny pokażą się już na wierzchu. Wtedy mam mniejsze ryzyko, że coś uszkodzę przy sadzeniu. A czekać z nimi już nie mogłam, bo większość zaczęła rosnąć, popuszczały młode pędy i korzonki, żal było patrzeć na powyciągane i prawie białe z braku światła pędziki. Aż takich przymrozków u mnie nie ma, ale codziennie szyby samochodów nadają się do skrobania. W dzień zaledwie kilka stopni, do tego zimny wiatr i krótkotrwałe zadymki śnieżne, nawet za bardzo nie chce mi się z domu wychodzić. W kwestii pogody też przydałyby się jakieś odmrożenia, bo już zbyt długo ćwiczymy cierpliwośćObrazek

Obrazek

Maryniu, przynajmniej na działce można się już doszukać oznak wiosny, zawsze to człowiekowi chociaż dusza zaśpiewa z radości :tan Małe kwiatki są jeszcze w tej chwili ledwo widoczne, ale cieszą każdym najmniejszym kwiatuszkiem. Teraz jest czas tulipanów, ale i wszystko inne rwie się do życia.

Obrazek

Mimo iż ostatnie dni nie nastrajają do spacerów, postanowiliśmy nie dać się pogodzie i pojechaliśmy do lasu na spacer. Akurat ten las jest oddalony od domu ponad dwadzieścia kilometrów, to pierwszy etap spaceru musieliśmy odbyć samochodem. Myślałam, że znajdziemy jakieś ślady wiosny, ale i tam ona gdzieś się schowała i nie chciała się pokazać. Ale sama okolica okazała się przepiękna, obeszliśmy spory kawał jeziora, gdzie co krok można było spotkać ślady działalności bobrów, których musi być tam bardzo dużo. Wszędzie były widoczne ścięte ich ostrymi ząbkami drzewa, konary i gałęzie. Wiele z nich leżało w wodzie, ale i dużo było w znacznej odległości od brzegu. Ale samych bobrów nie udało nam się zobaczyćObrazek
Przez te dwie godziny, które spędziliśmy w lesie mieliśmy pogodę typową dla kwietnia, czyli było i Obrazek iObrazek

Za to wczoraj znaleźliśmy wiosnę w najpiękniejszej postaci. Pojechałam z Filipem ponownie do elektrowni na poszukiwanie fiołków wonnych. Znaleźliśmy ich niestety tylko garsteczkę, za to przylaszczek i zawilców było bez liku.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Miłego tygodnia :wit
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”