
Tak mnie serce boli za tą różę, że nie macie pojęcia. Jak można, tal bezczelnie. Musiał mieć sekator z długą rączką, bo to jakieś 40-50 cm od siatki. Albo synuś działkowicza, który ma klucz do mojej działki, bo nawet sekator leżał nie tam gdzie go położyłam.
A to na pewno ostróżka

Tralalusz, (
jak masz na imię?), faktycznie bezczelność nie ma granic. Ja też mam unikalne rośliny, ale -odpukać- jeszcze nic nie wykopali.