Witajcie! Ostatnio dużo czasu poświęcam na opiekę nad drobiem. Ćwiczę ich zaganianie, sprzątam kurnik itp. Dzisiaj spotkał mnie taki zaszczyt, że jedna araucana sfrunęła ze swojej półki na moją rękę i wtuliła łepek w mój polar. Chyba chciała tak zasnąć
Aniu -Ankha, nie sprawdzałam jeszcze tego mikro-jajka, ale też podejrzewam że bez żółtka będzie. Fasolka nie zdążyła całkiem zaschnąć na pędach, trzeba było szybko gotować, bo ususzyć się nie dało.
Alinko, co za komplement

Nie chciałam teraz zwiększać mojego stadka, bo to jest spory kłopot, zanim się osobniki ze sobą oswoją. Już i tak mam stado podzielone na 5 grup kurzych, między którymi wybuchają różne niesnaski. Widziałam na wystawie, że pawie wzbudziły Twoje zainteresowanie, bardzo było by ciekawie, gdybyś jednak dopięła swego i prezentowała te piękne ptaki w swoim ogrodzie.
Aleksandrze, sprawa wyjaśniona, rodgersja rośnie już u mnie

Wielkie dzięki raz jeszcze
Aniu- ano i trafiła do garnka fasolka

Mniam
Marku, jakieś problemy miała ta kurka, niewątpliwie. Najwyraźniej zabrakło jej jakichś minerałów do prawidłowego uformowania skorupki. Na szczęście takie jajka trafiają się rzadko.
Martuś, jeden kogut to dżentelmen, a drugi brutal

Nowe zakątki fajne, tylko niedługo mnie rodzina wydziedziczy (mówią że zagarnęłam całą działkę dla siebie).
Asiu, na razie mi się nie trafiło jajko dwużółtkowe. Fasolka w tym roku wyjątkowo obficie rosła
Tajeczko, kolorów skorupek u różnych ras jest więcej, to bardzo ciekawe zagadnienie. Ta fasola to jeden gatunek- fasola wielkokwiatowa, wysiałam kilkanaście nasion z moich zeszłorocznych zbiorów. Wykazała taką wielką zmienność, czego się nie spodziewałam.
Pamelko, nie wiem tylko co na obecność drobiu rzekłby Twój piesek

Pewnie by się bardzo ucieszył.
Lucynko, bardzo dziękuję

Staram się jakoś urozmaicać zajęcia w ogrodzie, co jakiś czas potrzebuję wypróbować coś nowego. Cieszę się że to się podoba
