Ogród na łące
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród na łące
Dario owszem mamy służebność przejazdu więc prawnie wszystko jest tak jak powinno ale wjazd jest niewygodny. Nie mam fotek tego wjazdu. Po prostu wjazd jest wąski, pod górkę i w pewnym momencie jest zakręt przy którym sąsiadka ma stary murowany gnojownik. Nie dość ,że jest po prostu brzydko to w dodatku przy niesprzyjających warunkach atmosferycznych np. wczesną wiosną przy roztopach ciężko wjechać . Nie wiem dlaczego wcześniej nikt z nas o tym nie pomyślał. W momencie zakupu było lato , trawa i wydawało się w porządku . Niestety rzeczywistość szybko weryfikuje pewne sprawy . Co do jednego jesteśmy z Mężem zgodni - gdybyśmy teraz kupowali ten dom to do zakupy by po prostu nie doszło. No ale nic, teraz nie ma co płakać przy "rozlanym mleku" tylko żyjemy sobie ale gdy otworzyła się możliwość kupna działki z drugiej strony i opcja posiadania własnego wjazdu i furtki jak normalni ludzi to jak na złość to nie zależy od nas. Jeśli za kilka lat nic się nie zmieni to wolelibyśmy sprzedać ten dom i kupić gdzieś inny z normalnym wjazdem. Tylko, że już teraz byłoby mi szkoda ze względu na ogródek
. Poza tym nie wiem czy znalazł by się kupiec
.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42398
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Kasiu przepisy o których piszesz jeszcze nie tylko nie weszły ale nie zostały przegłosowane więc nadzieją jest. Te 6 ha kupuj szybko nim ustawa wejdzie. Ja jednak jak kupowałam dom na 45 a musiałam i tak dostać zgodę od ARR , któa miała prawo pierwokupu. Na szczęście działką wąska i między dwoma nie do sprzedania ale miesiąc czekałam w napięciu. Było to 10 lat temu. Potem przyszła wolna amerykanka.
Piszecie że hektarowe będą wyłączone to pewnie te zagrodowe, bo one muszą mieć hektar.
Asiu podoba mi się Twój plan na życie
Dario pamiętasz akurat rozmawiałyśmy o ziemi
Piszecie że hektarowe będą wyłączone to pewnie te zagrodowe, bo one muszą mieć hektar.
Asiu podoba mi się Twój plan na życie
Dario pamiętasz akurat rozmawiałyśmy o ziemi
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród na łące
Dario czytam, że obszarniczką chciałabyś być.
Pewnie, że własna żywność, to kusząca perspektywa, ale bez zwierząt, to i tak nawożenie sztuczne konieczne, żeby cokolwiek urosło. Na kilkudziesięciu arach krówki pewnie nie utrzymasz.
Drób pewnie na mniejszym obszarze przeżyje, będzie pożytek i nawóz.
Choć drób i ogród to niezbyt szczęśliwe połączenie.
Mam prawnika w domu i aktualny projekt ustawy jest niedopracowany. Rolnik, który gospodaruje mniej niż pięć lat, nie ma możliwości dokupienia ziemi i rozwijania gospodarstwa.
Re: Ogród na łące
ARR to ma prawo pierwokupu do każdej rolnej, niezależnie od rozmiarów. Nasza ma 10 arów i też musieliśmy czekać czy nie zechcą kupić.
Mnie też się duża działka marzyła, ale jest za blisko miasta. Nie dość, że ceny wysokie to wszystko podzielone na małe kawałki. Te większe od razu przeznaczone pod szeregówki.
Większą w niższej cenie to można by kupić ze 60 km dalej, ale wtedy ciężko dojeżdżać codziennie do pracy.
Mnie też się duża działka marzyła, ale jest za blisko miasta. Nie dość, że ceny wysokie to wszystko podzielone na małe kawałki. Te większe od razu przeznaczone pod szeregówki.
Większą w niższej cenie to można by kupić ze 60 km dalej, ale wtedy ciężko dojeżdżać codziennie do pracy.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42398
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Dorfi zależy od której strony Krakowa szukasz ja mieszkam 14 km od Krakowa, a moja córka kupiła niedawno dom w Jerzmanowicach i tam można coś kupić ciekawego i na większej działce, a dojazd do K. samochodem i busami bardzo dobry.
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Ewelinko, rozumiem Twoje dylematy, bo ja też gdybym musiała sprzedawać (a pojawiało się już takie zagrożenie), to też bym nie chciała ze względu na nakład czasu i pracy włożony w ten kawałek ziemi, poza tym z czasem poznajesz swoją ziemię i otoczenie, a bez takiej wiedzy ciężko cokolwiek rozsądnie zrobić.
Ja już jakiś czas temu nabrałam przekonania, że domy i nieruchomości należy oglądać zimą lub mokrą jesienią, bo ładna wiosna i lato to najbardziej złudne pory. No i pasuje mieć szpadel ze sobą, że tu i ówdzie kopnąć w ziemi i zobaczyć, na czym się stoi.
Oglądaliśmy zimą kilka działek - na jedną z nich wybraliśmy się najpierw z właścicielem - wyglądała cudownie, na uboczu, w małej kotlince, zasypana śniegiem, cisza i spokój dookoła. Ale ze 2 tygodnie później pojechaliśmy tam sami i okazało się, że nie jesteśmy w stanie pokonać oblodzonej górki naszym samochodem. Trzeba by było terenówkę kupować.
Marysiu, właśnie - rozmawiałyśmy o tym.
Dlatego pisałam wyżej, jak wygląda przykładowa sytuacja z wykupem ziemi przez zagranicznych inwestorów na północy Polski.
My też musieliśmy czekać na zgodę ARR, która ma zawsze prawo pierwokupu. Teraz tego nie ma?
Kiedy to się zdążyło zmienić?
Soniu, to takie moje pobożne życzenia. Ale nie, obszarnictwo mi się nie marzy. Tylko na małą skalę - tak, żeby własny nawóz od kur i własny kompost wystarczyły do nawożenia. Myślę, że jedna krowa to by się wyżywiła i nawet miała zapas siana na zimę - ale to trzeba by było trochę innych traw może dosiać, a wyeliminować m.in. kłujące ostrożnie. Na kury też mam pomysł - w ekologicznych gospodarstwach czasami stosuje się takie coś jak 'chicken tractor'.
Kurnik jest przenośny i kuraki odchwaszczają i spulchniają za nas stanowisko pod nowe uprawy/rabaty. Można sobie wyszukać jak to orientacyjnie wygląda. Ale nie zanosi się, żebym przed emeryturą się mogła na wieś wynieść.
Dorfi, no właśnie - mieliśmy ten sam problem, dlatego działka jest dalej i wyjazdy są tylko na weekendach. Też czekaliśmy na zgodę od ARR.
Ja już jakiś czas temu nabrałam przekonania, że domy i nieruchomości należy oglądać zimą lub mokrą jesienią, bo ładna wiosna i lato to najbardziej złudne pory. No i pasuje mieć szpadel ze sobą, że tu i ówdzie kopnąć w ziemi i zobaczyć, na czym się stoi.
Oglądaliśmy zimą kilka działek - na jedną z nich wybraliśmy się najpierw z właścicielem - wyglądała cudownie, na uboczu, w małej kotlince, zasypana śniegiem, cisza i spokój dookoła. Ale ze 2 tygodnie później pojechaliśmy tam sami i okazało się, że nie jesteśmy w stanie pokonać oblodzonej górki naszym samochodem. Trzeba by było terenówkę kupować.
Marysiu, właśnie - rozmawiałyśmy o tym.
My też musieliśmy czekać na zgodę ARR, która ma zawsze prawo pierwokupu. Teraz tego nie ma?
Soniu, to takie moje pobożne życzenia. Ale nie, obszarnictwo mi się nie marzy. Tylko na małą skalę - tak, żeby własny nawóz od kur i własny kompost wystarczyły do nawożenia. Myślę, że jedna krowa to by się wyżywiła i nawet miała zapas siana na zimę - ale to trzeba by było trochę innych traw może dosiać, a wyeliminować m.in. kłujące ostrożnie. Na kury też mam pomysł - w ekologicznych gospodarstwach czasami stosuje się takie coś jak 'chicken tractor'.
Dorfi, no właśnie - mieliśmy ten sam problem, dlatego działka jest dalej i wyjazdy są tylko na weekendach. Też czekaliśmy na zgodę od ARR.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród na łące
Dario jesteś wszechstronnie wyedukowana.
Nigdy nie wiadomo, co nas w życiu czeka, może zostaniesz niespodziewanie jak ja, wieśniaczką. 
Re: Ogród na łące
O "kurzy traktor" czy jak to się tłumaczy, też mi wpadł w oko, mogłabym taki mieć ale teraz to chyba taki króliczy
. Tylko mąż jakoś nie chce się zabrać za realizację. Nie wiem, chyba sama muszę chwycić za narzędzia?! U nas jest podział prac: ja rolnictwo, mąż majsterkowanie, żeby nie było jakiegoś konfliktu interesów
.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42398
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Dario nie wiem czy dalej trzeba czekać na zgodę
coś sobie nie przypominam żeby mi córka o tym mówiła. Oni czekali jedynie na odpowiedź z banku 
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Asiu, nie pamiętam - czy Wy już macie jakiś zwierzyniec na działce? Bo wydaje mi się, że ten pomysł można wykorzystać dopiero jak się mieszka na działce. Kury trzeba chronić przed lisami. A taki wybieg dla kurzego traktorka to jest bez fundamentów, lisek łatwo może się tam dobrać.
No i świnie też mogą za traktor robić.
Ale one muszą mieć miejsce do odpoczynku w cieniu, bo świnie to tak naprawdę leśne zwierzaki i bardzo męczą się na słońcu, łatwo mogą zejść z powodu przegrzania (to trochę tak jak ja).

Marysiu, no tak - teraz banki najważniejsze.
No i świnie też mogą za traktor robić.
Marysiu, no tak - teraz banki najważniejsze.
Re: Ogród na łące
Już nie szukam. Od paru lat już mieszkamy. Ale co się najeździliśmy i naszukaliśmy to nasze. Chcieliśmy w konkretnej okolicy, żeby nie tracić połowy życia na przemieszczanie się przez cały Kraków w godzinach szczytu do i z pracy. A że praca, szkoła, przedszkole, rodzina, znajomi no i nasze mieszkanie było na północy miasta, to działki na południu odpadały od razu. Przejazd przez cały Kraków w godzinach szczytu to minimum 2 godziny. Jak czasem pracuję u Klienta, który ma siedzibę pod Krakowem od południa i od niego wyjeżdżam po 15-ej, to nigdy nie zdążę na czas, żeby odebrać dzieci przed 17-tą (świetlica tylko do 17-ej działa).Maska pisze:Dorfi zależy od której strony Krakowa szukasz ja mieszkam 14 km od Krakowa, a moja córka kupiła niedawno dom w Jerzmanowicach i tam można coś kupić ciekawego i na większej działce, a dojazd do K. samochodem i busami bardzo dobry.
Re: Ogród na łące
My szukaliśmy na południu bo mieszkamy na południu Krakowa. Też chodziło o dojazd.
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
No to, Dorfi, Asiu, wszystkie wiemy jak to jest przejechać przez Kraków. Nam droga z działki do Krakowa mniej czasu zajmuje, niż przejazd przez miasto. A jak tylko jest jakieś załamanie pogody, to zaraz jakiś wypadek i wszyscy stoją.
- carterka
- 500p

- Posty: 815
- Od: 29 sie 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Karniowice koło Krakowa
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Witam sąsiadkę
.
Przeglądałam Twój wątek i powiem Ci, że bardzo miło jest u Ciebie! Powiedz mi tylko jak robisz, żeby kociaki nie niszczyły małych siewek? Ani nie strącały z parapetu? U mnie moje małe łobuzy są zawsze bardzo ciekawe co ja tam na parapet kładę, więc zawsze odsłaniają szklarenkę, albo nadjadają młode roślinki
. Co ja się nie nawymyślam, żeby uchronić przed nimi moje uprawy ;). W zeszłym roku zakupiłam szklaną szklarnię, ale ona za mała na moje wszystkie plany ;)
Pozdrawiam
Przeglądałam Twój wątek i powiem Ci, że bardzo miło jest u Ciebie! Powiedz mi tylko jak robisz, żeby kociaki nie niszczyły małych siewek? Ani nie strącały z parapetu? U mnie moje małe łobuzy są zawsze bardzo ciekawe co ja tam na parapet kładę, więc zawsze odsłaniają szklarenkę, albo nadjadają młode roślinki
Pozdrawiam
Pozdrawiam Agata
mój wątek - Moja zieleń
mój wątek - Moja zieleń
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród na łące
Powiem za Sonią.....nigdy nie wiadomo co nas w życiu czeka......może szybciej wylądujesz na wsi niż myślisz.
Najważniejsze że masz swój kawałek ziemi i zawsze w razie czego ona może wyżywić Ciebie i twoją rodzinę.
Kurzy traktor......kilka razy widziałam już na filmach, fajna sprawa.
Ale zagrożenie ze strony raczej rabusiów dwunożnych niż lisich tu widzę.
Łatwo go zabrać i wyjechać nim z działki czy nawet przez płot przerzucić.
Ale u siebie też bym taki widziała.
Najważniejsze że masz swój kawałek ziemi i zawsze w razie czego ona może wyżywić Ciebie i twoją rodzinę.
Kurzy traktor......kilka razy widziałam już na filmach, fajna sprawa.
Ale zagrożenie ze strony raczej rabusiów dwunożnych niż lisich tu widzę.
Łatwo go zabrać i wyjechać nim z działki czy nawet przez płot przerzucić.
Ale u siebie też bym taki widziała.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki


