Ja uwielbiam to Dendrobuium, jest ze mną kilka lat i nigdy mnie nie zawiodło, to ja je zawiodłam nie sprawdzając stanu liście bardziej regularnie. Dlatego tak bardzo podkreślam, że doglądanie, oglądanie i sprawdzanie roślin jest konieczne. Niby czasem przeradza się w obsesję, ale dzięki temu mamy pewność, że z roślinami jest wszystko ok. Ja swoje doglądam i obserwuję codziennie
parapetowce Ani
- andzia0801
 - 200p

 - Posty: 257
 - Od: 10 sty 2011, o 23:23
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: Czerwionka-Leszczyny
 
Re: parapetowce Ani
wydaje mi się, że walkę wygraliśmy, sprawdzam co kilka dni, przecieram liście i nic nie widać na waciku, więc przędziorki unicestwione. Wielkie szczęście, że nie przeniosły się na sąsiadów ;)
Ja uwielbiam to Dendrobuium, jest ze mną kilka lat i nigdy mnie nie zawiodło, to ja je zawiodłam nie sprawdzając stanu liście bardziej regularnie. Dlatego tak bardzo podkreślam, że doglądanie, oglądanie i sprawdzanie roślin jest konieczne. Niby czasem przeradza się w obsesję, ale dzięki temu mamy pewność, że z roślinami jest wszystko ok. Ja swoje doglądam i obserwuję codziennie
			
			
									
						
							Ja uwielbiam to Dendrobuium, jest ze mną kilka lat i nigdy mnie nie zawiodło, to ja je zawiodłam nie sprawdzając stanu liście bardziej regularnie. Dlatego tak bardzo podkreślam, że doglądanie, oglądanie i sprawdzanie roślin jest konieczne. Niby czasem przeradza się w obsesję, ale dzięki temu mamy pewność, że z roślinami jest wszystko ok. Ja swoje doglądam i obserwuję codziennie
mój wątek "wazonowce w keramzycie": http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=40124" onclick="window.open(this.href);return false;
			
						- 
				kasia74
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 3007
 - Od: 1 cze 2010, o 23:15
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: Głogów/Dolnośląskie
 
Re: parapetowce Ani
Czy możesz zdradzić jakim środkiem pryskałaś aby pozbyć się przędziorków, U mnie zauważyłam na jednym parapecie jakieś pojedyncze sztuki -na razie, przemyłam listki wodą z ludwikiem ale nie wiem na ile to pomoże. A trzeba by pozbyć się tego dziadostwa definitywnie.
pozdrawiam
Kasia
- andzia0801
 - 200p

 - Posty: 257
 - Od: 10 sty 2011, o 23:23
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: Czerwionka-Leszczyny
 
Re: parapetowce Ani
Zastosowałam mydliny z alkoholem, tym przetarłam każdy liść z obu stron, dość mokrym wacikiem, zostawiłam na kilka godzin po czym przetarłam już czystą wodą, żeby zmyć mydliny. 
Mojemu dendrobium zostało dosłownie 8 liści na 5 psb więc wygląda biednie. Na dodatek większość z tych liści pozostała taka szaro srebrna i teraz żółknie. Na pewno odpadną dwa liście w najbliższym czasie.
Ale kwitnie i puszcza "dzieciaczka", dlatego wiem, że żyje i że jest na dobrej drodze
			
			
									
						
							Mojemu dendrobium zostało dosłownie 8 liści na 5 psb więc wygląda biednie. Na dodatek większość z tych liści pozostała taka szaro srebrna i teraz żółknie. Na pewno odpadną dwa liście w najbliższym czasie.
Ale kwitnie i puszcza "dzieciaczka", dlatego wiem, że żyje i że jest na dobrej drodze
mój wątek "wazonowce w keramzycie": http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=40124" onclick="window.open(this.href);return false;
			
						- andzia0801
 - 200p

 - Posty: 257
 - Od: 10 sty 2011, o 23:23
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: Czerwionka-Leszczyny
 
Re: parapetowce Ani
Witam,
cd z życia parapetowców
Dendrobium "bezkorzenne", skończyło kwitnienie i wypuściło maluszka

Kuracjusze z sanatorium ;) (pierwszy raz pokazane na końcu str 6 mojego wątku) puszczają kolejne liście i korzenie. Jeden z nich (silniejszy) ma już sporego drugiego listka puszczonego u mnie, czyli od 27 marca (zdj 1 i 2). Ten słabszy za to, ma zalążek drugiego listka i ciekawostkę, rozgałęziający się korzeń powietrzny
 (zdj 3, 4, i 5)
1.
  
2.
  
3.
  
4.
  
5.
Zdjęcia porównawcze kolejnego "wazonowca" (och jak ja kocham te korzonki ;))
11.05
 
29.05

A tu paru jeszcze innych moich ulubieńców puszczających młode liście i korzenie
 
 
			
			
									
						
							cd z życia parapetowców
Dendrobium "bezkorzenne", skończyło kwitnienie i wypuściło maluszka

Kuracjusze z sanatorium ;) (pierwszy raz pokazane na końcu str 6 mojego wątku) puszczają kolejne liście i korzenie. Jeden z nich (silniejszy) ma już sporego drugiego listka puszczonego u mnie, czyli od 27 marca (zdj 1 i 2). Ten słabszy za to, ma zalążek drugiego listka i ciekawostkę, rozgałęziający się korzeń powietrzny
1.
  2.
  3.
  4.
  5.

Zdjęcia porównawcze kolejnego "wazonowca" (och jak ja kocham te korzonki ;))
11.05
 29.05

A tu paru jeszcze innych moich ulubieńców puszczających młode liście i korzenie
 
 
mój wątek "wazonowce w keramzycie": http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=40124" onclick="window.open(this.href);return false;
			
						- 
				kasia74
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 3007
 - Od: 1 cze 2010, o 23:15
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: Głogów/Dolnośląskie
 
Re: parapetowce Ani
Piękne nowe korzonki 
			
			
									
						
										
						Re: parapetowce Ani
Ah jak cieszą takie korzonki. Fajnie, że uprawa w keramzycie przynosi Ci tyle korzyści  
			
			
									
						
							Pozdrawiam,
Kasia =)
Moje storczyki: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 29&t=36981" onclick="window.open(this.href);return false;
			
						Kasia =)
Moje storczyki: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 29&t=36981" onclick="window.open(this.href);return false;
- andzia0801
 - 200p

 - Posty: 257
 - Od: 10 sty 2011, o 23:23
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: Czerwionka-Leszczyny
 
Re: parapetowce Ani
Mam miniaturkę przerzuconą ze sphagnum w keramzyt (pod koniec str 5 mojego wątku jest zdjęcie).
Ja od razu wiedziałam, że nie dogadam się z tym podłożem, a w keramzycie idzie mi bardzo dobrze, więc "mini" też siedzi w wazonie ;) Od czasu jak do mnie trafił, puścił już liścia no i masę korzeni.
Teraz cierpliwie czekam na nowy pęd kwiatowy, bo ten stary, z którym go kupiłam, usycha
 
 
			
			
									
						
							Ja od razu wiedziałam, że nie dogadam się z tym podłożem, a w keramzycie idzie mi bardzo dobrze, więc "mini" też siedzi w wazonie ;) Od czasu jak do mnie trafił, puścił już liścia no i masę korzeni.
Teraz cierpliwie czekam na nowy pęd kwiatowy, bo ten stary, z którym go kupiłam, usycha
 
 
mój wątek "wazonowce w keramzycie": http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=40124" onclick="window.open(this.href);return false;
			
						- andzia0801
 - 200p

 - Posty: 257
 - Od: 10 sty 2011, o 23:23
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: Czerwionka-Leszczyny
 
Re: parapetowce Ani
mój wątek "wazonowce w keramzycie": http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=40124" onclick="window.open(this.href);return false;
			
						- trzynastka
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 12856
 - Od: 8 paź 2009, o 18:42
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Śląsk
 
Re: parapetowce Ani
Wspaniale Ci zakwitło dendrobium , widać że mu służy 
			
			
									
						
										
						- ewarost
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 3367
 - Od: 14 gru 2010, o 18:21
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
 - Kontakt:
 
Re: parapetowce Ani
Aniu coraz bardziej podoba mi się twoja keramzytowa hodowla  
  tym bardziej że moje dwa falki z reanimacji wsadzone do keramzytu radzą sobie świetnie  
 Podziwiam twoje dendrobium ... dobrze że taki uparciuch i kwitnieniem potwierdza swoją wolę życia  
  
  
			
			
									
						
							Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
			
						Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- Klaudia89
 - 200p

 - Posty: 223
 - Od: 16 maja 2011, o 12:59
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: Katowice
 
Re: parapetowce Ani
Witaj, gratuluję niesamowitego sposobu hodowli. Dobrze, że wczoraj dokupiłam sobie paczkę keramzytu i mogę od razu 'spapugować'  
 dendrobium jest piękne i optymistyczne  
 Ja stosuję inną, ale podobną metodę, ale to już opiszę wtedy jak się przełamię do założenia własnego wątku  
 
Chociaż widać, że Twoje pociechy mają się świetnie w wazonach, martwi mnie jedynie jedna rzecz. Czy te piękne, długie korzonki, kierujące się (tak jak natura im każe) ku dołowi, nie topią się i tym samym nie gniją w wodzie ?
			
			
									
						
										
						Chociaż widać, że Twoje pociechy mają się świetnie w wazonach, martwi mnie jedynie jedna rzecz. Czy te piękne, długie korzonki, kierujące się (tak jak natura im każe) ku dołowi, nie topią się i tym samym nie gniją w wodzie ?
- Iryseq
 - 200p

 - Posty: 422
 - Od: 15 maja 2011, o 13:12
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: Południowa Polska
 
Re: parapetowce Ani
Wydaje mi się, że kilka może zacząć gnić. Tak jest też w naturze. Naturalna selekcja. Nie ma czym się martwić niech storczyk rośnie jak chce i łądnie Ci kwitnie 
 
			
			
									
						
										
						- Klaudia89
 - 200p

 - Posty: 223
 - Od: 16 maja 2011, o 12:59
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: Katowice
 
Re: parapetowce Ani
Zgnilizna wiadomo nie jest dobra  
 
Może jedynym sposobem jest układanie przerośniętych korzonków wokół góry doniczki
			
			
									
						
										
						Może jedynym sposobem jest układanie przerośniętych korzonków wokół góry doniczki
- andzia0801
 - 200p

 - Posty: 257
 - Od: 10 sty 2011, o 23:23
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: Czerwionka-Leszczyny
 
Re: parapetowce Ani
Witam,
Jeśli chodzi o korzonki, to jest tak, że większość z nich idzie ku górze, albo wokoło. Na razie zaobserwowałam na jednym uparciuchu idącym w dół, że kiedy osiągnął poziom wody, to zatrzymał wzrost, a potem skręcił do środka ;) Myślę, że korzenie same sobie dadzą radę. I jeszcze jedno, o zgniliznę wcale nie jest tak łatwo w moich wazonach jakby się to mogło wydawać. Na początku bardzo się tego bałam, że jak któryś ze starych korzeni nie poczuje klimatu wazonowo-keramzytowego (po poprzednim podłożu z kory), to może zacząć gnić. A tu stała się w paru przypadkach, rzecz taka, że one się lekko zasuszyły i powypuszczały boczne rogałęzienia. Korzenie moich Phalaenopsisów w keramzycie, są naprawdę czymś zaskakującym. Dlatego tak bardzo je lubię fotografować ;)
			
			
									
						
							Jeśli chodzi o korzonki, to jest tak, że większość z nich idzie ku górze, albo wokoło. Na razie zaobserwowałam na jednym uparciuchu idącym w dół, że kiedy osiągnął poziom wody, to zatrzymał wzrost, a potem skręcił do środka ;) Myślę, że korzenie same sobie dadzą radę. I jeszcze jedno, o zgniliznę wcale nie jest tak łatwo w moich wazonach jakby się to mogło wydawać. Na początku bardzo się tego bałam, że jak któryś ze starych korzeni nie poczuje klimatu wazonowo-keramzytowego (po poprzednim podłożu z kory), to może zacząć gnić. A tu stała się w paru przypadkach, rzecz taka, że one się lekko zasuszyły i powypuszczały boczne rogałęzienia. Korzenie moich Phalaenopsisów w keramzycie, są naprawdę czymś zaskakującym. Dlatego tak bardzo je lubię fotografować ;)
mój wątek "wazonowce w keramzycie": http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=40124" onclick="window.open(this.href);return false;
			
						
 
		
