Nostalgie , w tamtym roku zachorowała zaraz po posadzeniu i niestety nie doczekałam się jej urokliwych kwiatów, w tym roku zakupiłam drugą, i o dziwo starsza siostra stara się prześcignąć młodszą
Wreszcie mam chwilkę czasu, więc zrobiłam w ogródku zimowy rekonesans. Niestety mrozy nie oszczędziły mi moich księżniczek.
Nieźle oberwał Amadeus, chociaż okryty agrowłókniną, był równieź zakopczykowany, więc liczę, że przeżył. A to fotki z zeszłego sezonu, był przesadzany, więc również mocno osłabiony.
Za to Aloha, pierwszoroczna róża pnąca ogacona tak samo jak Amadeus, zieloniutka jak trawka . Mam nadzieję że w tym roku zakwitnie, w pierwszym sezonie nie doczekałam się kwiatów, za to wystrzeliła badyla na dwa metry, jak nie więcej.
Dziękuję za miłe powitanie. Niestety tak mało mam czasu na serwowanie po forum, ale co na to poradzić
Edenki mają się dobrze. Podobnie jak Aloha porosły jak szalone. Zabezpieczyłam ich słomianymi chochołami. To, co było przykryte ma się świetnie, to zaś, co nad -brązowe. Nie jest źle, bo chochoły są wysokie, więc mam nadzieję, że w trzecim roku różyczki pokażą swoją klasę, chociaż już w zeszłym roku cieszyły oko.