KaRo i jak, podliczyłaś już straty? U mnie co prawda gradu nie było, ale mimo zapowiedzi poprawy pogody wczoraj od samego rana wiał bardzo silny wiatr. Temperatura była wysoka, ale wiatr bardzo silny, jakby ktoś potężną suszarką dmuchał. Wieczorem podali, że prędkość wiatru dochodziła do 180 km/h. W gruncie roślinom nie zaszkodził specjalnie - tylko z czarnych porzeczek obdarło owoce, dosłownie kilka kuleczek zostało. Resztę osłoniły chwasty

Ale za to w donicach masakra. Pikantne papryczki mają liście jakby je mróz ściął, jedna roślinka ogórka umarła, wygląda jakbym ją zanurzyła we wrzątku. Hippeastra mają wszystkie liście połamane. Złotą porzeczkę w formie drzewka musiałam silnie przyciąć bo wiatr wyłamywał gałązki z korony - obcięłam jej prawie całe tegoroczne przyrosty

a truskawki w skrzynkach na balkonie mają poobijane owoce

Nawet akacje rosnące na "nieużytku" wyglądają, jakby ktoś nimi ulice zamiatał, całe połamane. Grrrr....