Pigwówka będzie, ale również sok z pigwowca, który stosujemy zamiast cytryny. A teraz rzuciłam się na sosnę, żeby wyprodukował się syrop, a przy okazji drzewko spowolniło wzrost
Wolne dni minęły na pracach porządkowych, które właściwie wymusił ziąb - trzeba było się ruszać, żeby nie zmarznąć. Została skoszona łąka, posadziłam sporo krzewów własnej produkcji, żeby osłaniać różne kąty od wiatru, uporządkowaliśmy miejsce na ognisko, ogarnęliśmy troszkę chałupkę i takie tam inne
Pokręciłam się też w warzywniku, ale nie ma co pokazywać, bo na razie wygląda przecież jak lotnisko. Mam nadzieję, że turkucie i cała reszta towarzystwa nie zniweczy moich wysiewów.
A na koniec jeszcze jeden krokodyl, ale to z poprzedniej wizyty na działce
