Jeden z moich Phalaenopsisów jest chyba samobójcą. Jesienią, gdy go kupiłam, był zalany i wyglądał tak
w maju, po niestety częściowym usunięciu korzeni, tak:
Od ponad tygodnia stał w samym keramzycie i nic. Dziś wsadziłam go w żelowe kulki. Sprawdziły mi się bardzo przy ukorzenianiu wielu roślinek. Może i falkowi się spodoba w nich?
Musisz poczekać i zobaczysz czy mu pasuje. Ja swojego tez trzymałam w keramzycie i tylko gnił....Przesadziłam go do ziemi dla storczyków i często zraszam...Puścił korzonki i liść ...Drugi reanimowany w ten sam sposób ciągle mi się opiera ..........
Trzymam kciuki Zaglądaj czasem do środka szklanki, aby nie było za późno .....
Ja zaraz zabieram się za przesadzanie mojego do porządnego podłoża z orchidsklepiku. Relacja foto w moim wątku się ukaże.
Te kulki są w różnych kolorach. Są maleńkie, jak ziarnko piasku i je się zalewa woda. Po ok. 8 godzinach są już wielkości zielonego groszku. Odcedza się i gotowe. One trzymają wilgoć, ale roślinka nie stoi w wodzie. Są idealne do kwiatów ciętych, można w nich również hodować kwiaty. Ja kulki kupiłam w sklepie ogrodniczym w Sulejówku. Słyszałam, że ten żel bywa również w kształcie kolorowych kostek. Jedno opakowanie kulek kosztowało niewiele ponad 3 zł.
To są żelowe kulki do kupienia w kwiaciarniach. Wielkość maja ziarenek piasku jak się je kupi. Ale….moczy się je w wodzie i one pęcznieją, co jakiś czas trzeba je przepłukiwać.
Ja trzymałam w tych kulkach bambusa...ale coś mu to nie służyło. Zaczęły mu żółknąc liście i wyrzuciłam te kulki...Zastanawiam się, czy one nie wydzielają jakiś chemicznych świństw do wody.
Nie wydaje mi się, bo moja znajoma w w żelowych kostkach, w dużym szklanym naczyniu porobiła kompozycje z różnych roślinek i jej rosną świetnie. Ona sobie te kompozycje zmienia przekładając roślinki.