Forumowicze Kochani
Co ja bym bez Was Wszystkich zrobiła
Oj działo się u nas sporo ostatnio
Przeszła wichura ogromna i bardzo dużo zniszczeń przyniosła.
Wądołek nigdy nie będzie już taki ,jak przedtem...
Zostaliśmy drugi raz Dziadkami /po 10 - ciu latach/
Mamy Wnuczkę Izę.
Ale nie możemy Jej zobaczyć bo pochorowaliśmy się porządnie.
Wszystko zaczęło się od piłowania zwalonej 150 l. czereśni ,Z. się spocił i nie chciał na złość mi przebrać.
Tak chodził i w końcu wylądował w łóżku.
Opiekowałam się Nim i w końcu sama się zaraziłam i poległam - co zdarza mi się raz na 10 - ć lat.
Oczywiście nie dało się leżeć i nie wychodzić z domu...
Z nowości wiosennych zauważyłam jedynie kiełki narcyzów i ciemierniki.
Igo
Właśnie na kaszel robiłam herbatkę z tymiankiem ,podbiałem plus troszkę rozmarynu
Tymianek jest najlepszy ,ale dużo potrzeba gałązek - mam jedynie w doniczkach ,bo przemarza.
Rozmaryn przeżył zamrożenie wraz z donicą i teraz ma pączki kwiatowe
Ajjj w tym roku na prawdę mało się daliami przejęłam ,w gazety i do pudeł ,stoją tam ,gdzie postawiłam
Część razem z ziemią w doniczkach w których rosły...
Na razie nic nie sieję bo za zimno i za ciemno.
Marysiu
Kurcze ,to nie dobrze...
Może zostaw na mrozie swój okaz
Mój stoi na ławce przy domu i chowam poniżej minus 5 stopni.
Miseczniki na pewno są ,ale populacja pod kontrolą
Najgorzej ,że to bardzo zaraźliwe i na inne rośliny się przenosi.
Z pod strupków wychodzą takie jakby mszyce ...
Florku
No właśnie przy takiej zimie ,jak ostatnio wymienione przez Ciebie roślinki spoko mogły by stać...
Ja zawijam donice workami czy nawet starymi swetrami.
Zobaczymy jaki będzie bilans strat.
Ogólnie ogród słabo okryłam ,zwłaszcza róże.
Zazdroszczę Tobie łagodnego klimatu na Śląsku
Jadziu
Sza

Może zapomnieli
Wiało łokrutnie i u nas ,chyba nasza okolica najgorzej ucierpiała , 4 dni bez prądu byliśmy...
Sporo strat , no i samo sprzątanie terenu zajmie długie tygodnie...
Najgorzej ,że znów zapowiadają wiatry piątek /sobota.
Za to ma być ''cieplej'' jakiś czas to może coś podziałamy w ogródkach.
Jeszcze nigdy tak daleko w polu nie byłam.
Zawsze bieliłam już drzewa i część ogrodu była posprzątana...