Różyczki u Ewki cz. IV
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewka no to Wesołego Alleluja... Czy ktoś powiedział ze wszystkie święta muszą być jednakowa, a Tobie nie wolno być wyjątkową
Poczuj się jak na wyjeździe... za to gdy skończysz remont to będzie pełny superkomfort i od wtorku... ogród, róże, ogród, róże... bo ma być
.Tym bardziej, że dostałaś wypasione różyczki a jutro i w sobotę ma być podobno pogodnie. Bedzie dobrze 
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
DnoKwiatowe - lejesz miód na moje zbolałe serce
Nie dlatego, że w ubiegłym roku róże Ci wymarzły, ale dlatego, że wyszło im to na dobre, bo się fajnie rozkrzewiły i odbiły. Mieszkam nad rzeką, nornice, myszy, nawet szczury do ogrodu zaglądają. Czy i karczownik zachodzi, tego nie wiem,ale jeże i krety są na pewno. Jeśli chwiejące się róże nie dojdą do siebie, to wykopując je dokładnie obejrzę korzenie i wtedy co nieco będę wiedzieć. Jedną z takich róz jest nieznana mi z imienia piękna, duża morelowa róża ( 1,8x1m)



Ewo - jak znajdę artykuł, to go wkleję, ale oczywiście zapomniałam, gdzie ten artykuł się znajduje
Trzymam kciuki za Twoją Meyesil! Jak wiesz zaczynają dochodzić do domu zamówienia. Gdybym mogła wziąć w pracy urlop od wtorku, siedziałabym w słoneczku cały dzień na ogrodzie - ale nie da rady, popracować w ogródku będę mogła tylko popołudniami. Zaczynam się uspokajać stratami, bo mam co wsadzać na miejsce tych, które wypadną. Jeśli nie, pozostaną przez rok w donicach ( rabatówki), a w tym czasie może ogród się rozciągnie, dobrze wiemy, że nasze ogrody są z gumy
Najprawdopodobniej całkowicie sucha jest Gloria Dei(?) , a może to Orient Express(?), zobacz jak wyglądała latem.



Tolinko - dzięki za pocieszenie i wszystkie inne informacje
Dziś już nie cięłam niczego, bo jest zimno na dworze i mało przyjemnie. Wiem, że powinnam poczekać z cięciem do forsycji, ale jak wszystko puści, to nie nadążę ciąć. Zbliżający się koniec roku w szkole jest dla nauczycieli bardzo pracowity, a mnie "dobra zmiana" zafundowała konieczność pracy w dwóch szkołach, więc czeka mnie podwójne zakończenie. To się wiąże z całą masą sprawozdań, podsumowań itp. Na ogrodowe prace będzie coraz mniej czasu. Ale pewnie masz rację: Co nagle to po diable! Jestem ciekawa czy szykujesz jakieś niespodzianki na sezon letni... U mnie przybędzie trochę róż ( ubędzie teżich trochę), dojdzie kilka lilii, jak je wpierw wsadzę




Ewo - jak znajdę artykuł, to go wkleję, ale oczywiście zapomniałam, gdzie ten artykuł się znajduje



Tolinko - dzięki za pocieszenie i wszystkie inne informacje

- anida
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2022
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Remonty mogą doprowadzić do szału. Kilka lat temu w salonie wymienialiśmy kominek, czekaliśmy na niego ponad miesiąc, a miała być szybka robota, w tydzień. No, ale nie miałam wyłączonej kuchni.
Z drugiej strony patrząc, nic nie musisz....
Z drugiej strony patrząc, nic nie musisz....
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ojej, współczuję Ci tego remontu . Nie na widzę tego a tu jeszcze święta. Całe szczescie ,ze masz jeszcze młodą mamę to do niej pójdziesz . No i fajnie ,że masz dobre , jak widać , dzieci . To super sprawa . Ale wypoczniesz a po świętach się jeszcze narobisz ile wlezie, zwłaszcza,ze skumuluje Ci się trochę . Trzymam kciuki za powodzenie 
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewa, współczuję Ci strat wśród róż.
Przy takich temperaturach jest za wcześnie na cięcie.
Jeżeli masz prawidłowo posadzone róże odbiją z miejsca szczepienia. Często moje róże startują spod ziemi. Tylko się nie spiesz z wywalaniem, bo to trwa dość długo.
Odmładzenie róż polega na wycinanie najstarszych pędów, bo stare drewno nie wydaje nowych pędów.
W ubiegłym roku wycięłam kilka starych pędów LO. Kwitła trochę słabiej, ale zdecydowanie poprawił się jej pokrój.
Przy takich temperaturach jest za wcześnie na cięcie.
Jeżeli masz prawidłowo posadzone róże odbiją z miejsca szczepienia. Często moje róże startują spod ziemi. Tylko się nie spiesz z wywalaniem, bo to trwa dość długo.
Odmładzenie róż polega na wycinanie najstarszych pędów, bo stare drewno nie wydaje nowych pędów.
W ubiegłym roku wycięłam kilka starych pędów LO. Kwitła trochę słabiej, ale zdecydowanie poprawił się jej pokrój.
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Anido - fachowcy znają swoją wartość, wiedzą,że bez nich jesteśmy uziemieni. I niestety czasem to wykorzystują. Dziś przyszedł do mnie pan do układania płytek. Jak sam powiedział, bardzo się spieszy. Stwierdził, że nie da się ułożyć płytek tak, by zachować równy poziom między kuchnią i pokojem. NIE DA SIĘ - rozumiesz? Mimo, że wcześniej płytki były równiutko położone i ... się dało. Potem majster stwierdził, że płytki nie mają powtarzającego się wzoru - na moje stwierdzenie, że jednak mają, wściekł się. Efekt był taki, że pan oznajmił, że może nie układać, ja powiedziałam,że dla ojczyzny tego nie robi i ... pan przyjął do wiadomości wszystkie uwagi i zaczął pracę.Chyba trafił swój na swego. No i się okaże, co z tego wyjdzie. Jeśli będzie inaczej niż chcę, nie przyjmę wykonania. Jestem tak wściekła,że nawet do ogrodu nie idę, bo chcę wszystkiego z tym panem dopilnować.
Uff, już mi lżej, jak się wygadałam.
Karolinko - moja mama młodziutka, raptem 80-tkę skończyła w styczniu
Ale to kobieta,która całe życie dba o rodzinę, jak lwica walczy, by rodzina była zespolona, by wspólnie spędzać święta i wszystkie ważne dni. Z bólem, "po czterech", ale do przodu ... taka jest moja Mama! A żebyś widziała, jaka jest dumna z mojego ogrodu! Mieszkam w domu po babci, a jak to dawniej bywało, babcia na ogrodzie miała warzywa, nawet ziemniaki i buraki. Mama przez kilkanaście lat przyjeżdżała w każdą sobotę do prac ogrodowych - jak ona tego nie lubiła! Ale przyjeżdżała! Trzeba było pomóc babci! Teraz cieszy się, że w ogrodzie jest pięknie. Pewnie nie zdaje sobie sprawy, że przy różach pracy też ogromnie dużo, ale dla uśmiechu mamy - warto się napracować.
Aniu - mam nadzieję, że róże są prawidłowo sadzone, M. o to już zadbał. Zastanawiam się najbardziej nad Abrahamem, do tej pory był cięty raczej wyżej niż niżej i przy dole ma naprawdę grube, zdrewniałw pędy. Mocno obawiam się, czy jeśli utnę nisko, dadzą radę.Nie wiem czy w przypadku Abrahama zdecyduję się na tak radyklalny ruch. On nie jest przemarznięty, ale chciałabym, żeby nie stał się drapakiem.
Abraham Darby



Uff, już mi lżej, jak się wygadałam.
Karolinko - moja mama młodziutka, raptem 80-tkę skończyła w styczniu
Aniu - mam nadzieję, że róże są prawidłowo sadzone, M. o to już zadbał. Zastanawiam się najbardziej nad Abrahamem, do tej pory był cięty raczej wyżej niż niżej i przy dole ma naprawdę grube, zdrewniałw pędy. Mocno obawiam się, czy jeśli utnę nisko, dadzą radę.Nie wiem czy w przypadku Abrahama zdecyduję się na tak radyklalny ruch. On nie jest przemarznięty, ale chciałabym, żeby nie stał się drapakiem.
Abraham Darby



Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewuś współczuję tego remontu, ale za to jak go przetrwasz to będziesz miała wspaniałą nową kuchnię. Coś wiem na temat remontu w czasie świąt bo z 5 lat temu mieliśmy przerabianą podłogę w salonie i terminy się poprzesuwały, więc na święta spakowaliśmy wszytkie rzeczy i pojechaliśmy do rodziców, chociaż wcześniej zaprośliliśmy rodzinę do nas i musieliśmy wszystko odwoływać. Ale za to po latach będziesz miała co wspominać. Wesołych Świąt życzę. 

Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewuniu remontu Ci nie zazdroszczę i tego sprzątania po nim też nie
Część róż tez już obcięłam tych które mają zielone pędy . Trochę tego też mam, więc na raz to sobie ne da, a ręce tylko dwie . Nie wycinałabym wszystkich starych pędów tylko każdego roku po parę i zostawiała tylko te zielone.To jest odmładzanie krzewu. Ja tak robię i dzisiaj Austinowi wycięłam też gruby pęd, to samo u Fresji,Gloria dei i Lavender Lassie ,bo i tak by z niego nic nie było nawet nie miały czerwonych nosków. Najgorzej mam z cięciem tych które kwitną raz bo szkoda mi każdego pędu
Po mimo wszystko Ewuniu radosnych Świąt u mamusi 
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewuniu, u mnie też dziwne rzeczy się podziały z różami... np. Polka ma na dole brązowe pędy, sprawiające wrażenie suchych, a od góry sa zielonkawe, tylko jeden jest cały zielony. Nie mam pojęcia jak to wyciąć. Czy zostawić ten jeden a resztę do ziemi?
Wiele róż też jest takich chybotliwych. A sadziłam je porządnie
Cinco de Mayo do samej ziemi, Gloria też (w ogóle, to co roku jest tak cięta), jeden Westerland to chyba w ogóle wyleci. Barock porażka...
Bardzo, ale to bardzo dużo cięcia. Też nie wiem czy nie zrobię tego wcześniej, bo ręka mnie świerzbi... Z drugiej strony wstrzymuje się do tych forsycji, tylko biorąc pod uwagę tę wahania temperatur i szaleństwa pogodowe, to może dopiero one w maju zakwitną?
Wiele róż też jest takich chybotliwych. A sadziłam je porządnie
Bardzo, ale to bardzo dużo cięcia. Też nie wiem czy nie zrobię tego wcześniej, bo ręka mnie świerzbi... Z drugiej strony wstrzymuje się do tych forsycji, tylko biorąc pod uwagę tę wahania temperatur i szaleństwa pogodowe, to może dopiero one w maju zakwitną?
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewka Aby był to czas uroczy,
życzę miłej Wielkanocy.
Aby zdrowie dopisało
i jajeczko smakowało.
Aby szynka nie tuczyła,
atmosfera była miła.
Niech tradycja wodę leje,
a zajączek niech się śmieje!
życzę miłej Wielkanocy.
Aby zdrowie dopisało
i jajeczko smakowało.
Aby szynka nie tuczyła,
atmosfera była miła.
Niech tradycja wodę leje,
a zajączek niech się śmieje!
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewcia, czytałam o twoich różach i smutne to wieści
Ale może nie będzie aż tak źle? Myślę, że bardzo mocne cięcie im nie zaszkodzi, a nawet pomoże. Oby tylko zostało cokolwiek zielonego, to będzie dobrze. W ubiegłym roku też nad niektórymi różami płakałam. I co się okazało? Chyba tylko dwie sztuki nie przeżyły. Reszta dała radę i wyszło im to na zdrowie.
U mnie też się zapowiada wielkie i niskie cięcie, ale już się tak nie przejmuję. Co ma przeżyć, to będzie żyło, a co jest słabe, to znaczy, że na mój klimat się nie nadaje i nie będę z tego powodu rozpaczać.
U mnie też się zapowiada wielkie i niskie cięcie, ale już się tak nie przejmuję. Co ma przeżyć, to będzie żyło, a co jest słabe, to znaczy, że na mój klimat się nie nadaje i nie będę z tego powodu rozpaczać.
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Irenko - Ty to jednak rozumiesz człowieka
Dwa dni świąt spędziłam poza domem zostawiając go w totalnym bałaganie i z brudnymi oknami. Nawet firanek w nich nie było
Za to ile oszczędności! Nie kupowałam żadnych ozdób świątecznych,żadnych kwiatów do wazonu... O ile tańsze może być życie! Całe szczęście, że mamuśka zechciała dla całejmojej rodzinki przygotować święta. Biedaczka tak się narobiła, że dziś nie może się ruszać. Oczywiście, że pomagałam mamie w przygotowaniach ,ale dla schorowane 80-latki, to i tak spory problem. Wolałabym wyjechać do jakiegoś hotelu,ale mamy samej nie zostawię, a ona na wyjazd się nie godzi. Następny remont zaplanuję jednak inaczej. W Wielką sobotę przycięłam kilka róż, bo nawet u święconki nie byliśmy. W zastawionych szafach pozostały serwetki i koszyczek, więc pierwszy raz mogłam coś porobić w ogrodzie.
Jadziu - tak jak poradziłaś oszczędziłam część pędów
. Dziś od rana do późnego popołudnia cięłam róże (końca nie widać!). Straty jak pisałam wcześniej są, ale dzięki poradom , łatwiej mi było podjąć decyzję o radykalnym cięciu, bo jak piszesz Ty i inne dziewczyny róże zwyczajnie odbiją. Na pewno jednak ( choć chyba nic nie jest na pewno) cięłam dużo niżej niż w ubiegłym roku. Pewnie zakwitną nieco później i może nie osiągną takich wymiarów, jak miały. Ale to nic.
U Fresji nie mam dużych pędów ,więc radykalne cięcie jej nie grozi!
Mam tylko 1 różę, która nie powtarza,ale ona była wsadzona do ziemi jesienią,więc nie mam czego w ogóle u niej ciąć - to Constance Spry.
Ewuś - za życzenia dziękuję. Ten rok jest inny od wszystkich. Pierwszy raz dzieciaki nie biegały po ogrodzie w poszukiwaniu "zajączka" . Michał to już dorosły mężczyzna, Kasia - dorosła kobieta! A Zosia? To 13-latka, która choć jeszcze dziecko, bardzo stara się naśladować rodzeństwo i już jest" przecież za duża", by szukać słodyczy na drzewie i pod krzaczkiem. Dziewczynki chętnie jednak przyjęły mały zastrzyk gotówki ( no dobra, syn niczego już nie dostał
). Jak będą wnuki - wrócimy do kultywowania tradycji, sama wiesz, jak to jest
Dorotko - róze rzeczywiście mam mocno przemarznięte, pewnie kilka wypadnie, ale w donicach już czekają nowe
Myślę sobie, że dzięki mocnemu cięciu lepiej się rozkrzewią u dołu. Jak wiesz, w ubiegłym roku eksperymentalnie cięłam je raczej wyżej i choć pięknie i szybko kwitły, to od dołu miały mniej pędów niż mieć by mogły. Nie przycięłam jeszcze Abrahama, drży mi ręka i boję się, czy odbije, szczególnie jeden z nich, który ma tylko dwa grube i już zdrewniałe pędy.
2017

Jadziu - tak jak poradziłaś oszczędziłam część pędów
U Fresji nie mam dużych pędów ,więc radykalne cięcie jej nie grozi!
Ewuś - za życzenia dziękuję. Ten rok jest inny od wszystkich. Pierwszy raz dzieciaki nie biegały po ogrodzie w poszukiwaniu "zajączka" . Michał to już dorosły mężczyzna, Kasia - dorosła kobieta! A Zosia? To 13-latka, która choć jeszcze dziecko, bardzo stara się naśladować rodzeństwo i już jest" przecież za duża", by szukać słodyczy na drzewie i pod krzaczkiem. Dziewczynki chętnie jednak przyjęły mały zastrzyk gotówki ( no dobra, syn niczego już nie dostał
Dorotko - róze rzeczywiście mam mocno przemarznięte, pewnie kilka wypadnie, ale w donicach już czekają nowe
2017

- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Dziś od rana czuć było wiosnę. Ptaki zwariowały
i cały dzień radośnie świergotały gdzieś nad głowami. Mąż porządkował rabatę przed domem ( ło matko, czego tam nie było - śmieci, śmieci,śmieci...a niby poznaniacy to porządni ludzie
) Zupełnie nie rozumiem,dlaczego ludzie idący chodnikiem lub czekający na przystanku autobusowym zamiast do śmietnika rzucają śmieci pod moje okna! Niestety dom usytuowany jest jak jest i go nie przeniosę! M. nie dał rady wsadzić dziś rugos, ale stanowisko zostało przygotowane!
Tymczasem ja na tyłach domu wzięłam się za obcinanie róż. Od listopada marzyłam o ogrodowej pracy, z werwą chwyciłam sekator i ... ał - moje plecy! Schylanie się, klęczenie, walka z grubymi pędami spowodowały, że co godzinkę musiałam robić przerwę
. Najwięcej czasu zajmowało mi przycinanie wyciętych pędów tak,by zmieściły się do skrzyneczki , a potem do taczki. O dziwo, ręce są całe, nie ma na nich żadnych śladów pracy, bo tym razem miałam na sobie rękawiczki, których nie znoszę! Ale plecy czuję do teraz!
Z cięciem zawsze czekałam na forsycje, prognoza pogody wskazuje, że najbliższe dwa tygodnie będą na tyle ciepłe, że ciąć już mogę. Przypuszczam, że przez tydzień nie uda mi się przyciąć wszystkich róż. Do pracy też człowiek musi przecież chodzić
Na wsadzenie czekają jeszcze czosnki i lilie. Niestety zabraknie w tym roku w moim ogrodzie dalii ( Miłko - jak to czytasz,nie gniewaj się). Muszę sprawdzić w jakim są stanie. Jeśli w dobrym, będą do wydania. Dam znać! A trochę tego jest





Tymczasem ja na tyłach domu wzięłam się za obcinanie róż. Od listopada marzyłam o ogrodowej pracy, z werwą chwyciłam sekator i ... ał - moje plecy! Schylanie się, klęczenie, walka z grubymi pędami spowodowały, że co godzinkę musiałam robić przerwę
Z cięciem zawsze czekałam na forsycje, prognoza pogody wskazuje, że najbliższe dwa tygodnie będą na tyle ciepłe, że ciąć już mogę. Przypuszczam, że przez tydzień nie uda mi się przyciąć wszystkich róż. Do pracy też człowiek musi przecież chodzić





- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Dzisiaj cięłam mojego Elmshorna i dwie Etiude łoooo matko ileż ja tych pędów nacięłam
.Zostawiłam tylko młodzież prawie calutka starszyzna poszła pod sekator a i młode pędy mocno poskracałam .Pociachałam też RU miała takie cieniutkie badylki bo w ubiegłym sezonie nie spisała sie .Nic się nie martw Ewuniu róże podziękują Ci za porządne cięcie .Masz cudna różę Constane Spry jakiż ma ona cudny zapach wiem bo kiedyś ją miałam i przez przesadzenie się jej pozbyłam
Dzisiaj też rozpięłam pędy Alibaby i Etiude na siatce i poupinałam czyli sporo pracy zrobiłam
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Jadziu - Constance mam od jesieni, więc nie widziałam a tym bardziej nie wąchałam jeszcze jej kwiatów. To fajnie, że wystawiasz jej laurkę
Ja dziś rozkładałm na siatce pędy Laguny, jedna się daje nagiąś bez problemu, druga jest troszkę oporna. Musi wypuścić świeże pędy, a wtedy pójdzie mi łatwiej.
Obiecałam, że jak znajdę informacje o tym, jak sprawić, by stare róże wypuściły świeże pędy, to o niej napiszę. Okazało się, że czytałam o tym na naszym forum
.
Proszę,oto link:
info/viewtopic.php?f=41&t=21836
Obiecałam, że jak znajdę informacje o tym, jak sprawić, by stare róże wypuściły świeże pędy, to o niej napiszę. Okazało się, że czytałam o tym na naszym forum
Proszę,oto link:
info/viewtopic.php?f=41&t=21836


