Izka dobrze ...poczekam ,jakbyś nie dostała ,a u nas jeszcze będą na stanie ,to Ci kupię
Jadziu Elżbietka przyjechała razem z Izką -chatte,dojechała również Grażka-gagawi,no i oczywiście Ania.
Na szczęście ,gdy pojechałyśmy do Kapiasa deszcz przestał padać i mogłyśmy się delektować widokami pięknego ogrodu właścicieli
na zdjęciu wchodzimy do ogrodu japońskiego
a tutaj Elusia w środku,a pozostałe do odgadnięcia ...
I tak miło spędziłyśmy czas ...zakupy były... ,niewielkie ,bo niewielkie...ale ileż można sadzić...
Z mojej przepastnej szklarni dziewczyny przyjęły z uśmiechem na ustach ... moje porobione sadzonki,a Izka i Elka rzecz jasna z pustymi rękoma nie przyjechały...
Danusiu masz rację bodziszek żałobny widoczny bardziej z liści niż z kwiatów ,powoli zaczynam go przesadzać,bo w tej chwili zajmuje mi dużo miejsca w dosyć wyeksponowanym miejscu i zasłania mi róże....
Dzidziu wiedziałam ,że nie pominiesz zakupów
psiankowych ,z chęcią zobaczę Twoją sadzonkę ...idę do Ciebie ,może a nóż wkleiłaś zdjęcia...jutro obcykam swoją...

Dzięki w imieniu niezapominajek
Gosiu ja też tak upychałam pojedyncze egzemplarze,i prawdę mówiąc ,niewiele z nich zostało,pozostały tylko te najbardziej silne i mało wrażliwe,albo zapominałam gdzie co rośnie,ale jaka radość ,gdy okazało się ,że coś przeżyło...i jest...

A w sumie dalej upycham... ale patrzę na nie z dołu...Cieszę się ,ze niebieskie poletko podoba się...
Izuś niezapominajki już bym chciała zastąpić innymi ,aby inne wciskać,a poza tym drugie już wyrastają ,które małe nie będą...
Dobrze ,że przynajmniej wirtualnie byłaś z nami...

O pokrzywie napisałam u Ciebie
Kasiu tyle pochwał...,dzięki

,na razie zielono i w pąkach ,tylko czekam aż wszystko
wystrzeli kolorem...

,a już róże historyczne pączkami radują,wypatruję bruzdownic ,aby mi tego szczęścia nie zepsuły...
Błękitnego Anioła podlałam odrobiną miedzianu,na te dwa opadłe pędy...
A powojniki tez zamówiłam ...zupełnie przypadkiem

przez internet ,jutro powinny nadejść