Liliowe opowiastki c.d. Wystawę
lilii w mieście Łodzi pamiętam z 2-ch powodów:
-kawiarni HORTEXU gdzie serwowano słynne wtedy lody - czy to była klasyczna melba,czy nie ale smakowały wyśmienicie.
Do tego mały koniaczek i duża kawa /albo odwrotnie

/ i czego więcej trzeba
Do tego wieczorem dancing w hotelowej restauracji.Takie to były smutne czasy...
Na wystawę wiozłem w bagażniku
Trabanta lilię azjatycką z grupy 1c - kwiaty do dołu,z ponad 50-ma kwiatami
o ładnym morelowym kolorze i nazwie
PALOMINO.Jakoś ją całą dowiozłem.Lilię ścieła moja sąsiadka,która cebulkę
wcześniej dostała ode mnie.
Jakież było zdumienie całej naszej grupy gdy ogłoszono,że 1.miejsce w grupie 1c zdobyła pani Maria S. z Częstochowy
i dostała piękny album o kwiatach.Pani Maria to ta sama osoba,z którą obecnie pasjonujemy się irysami.

Jeszcze jeden
brushmark