jeździło.


JAKUCH pisze:Ale Wam się zebrało na wspomnienia . Grazynka zaraz nas wszystkich wyrzuci . Chociaż myśmy równiez na tekturowych tornistrach jezdzilii na pokrywkach z takich dużych garów do gotowania bielizny . Ech to było dawno ,dawno temu
A my na workach z sianem lub na samych....pupachtara pisze:a ja pamiętam jak z góry zjeżdzalismy na kartonowych wówczas tornistrach prosto w zaspy ale też prosto na ulicę, dobrze że ruch był mały. ale radocha była i jest wspomnienie
Wiesiu-ja też miałam takie łyżwy do butów przykręcane na kluczykabeille pisze:Ewo, przypomniałaś mi moje pierwsze łyżwy, takie jeszcze przykręcane na śróbki do butów. Ale jak się na nich
jeździło.Też mieliśmy takie podwórkowe lodowisko z wylanej wody. Ale była frajda w ferje
...a ja wpadłam do rzeki-bo chciałam zobaczyć czy lód zamarzł....no i zobaczyłam-taty pasekelsi pisze:Też pamiętam takie łyżwy, ale jeździłam już na takich z butami, na zamarzniętym stawie rybnym,
z przeręblą dla ryb, brat do niej wjechał (nie umiał hamować) i nim doszedł do domu (200m), to ubranie zesztywniało od mrozu.
Nie chorował, został natarty spirytusem, ale marnotrawstwo![]()
Najfajniejszą frajdę mieliśmy, gdy udało się namówić przygodnego woźnicę na doczepienie sanek i przejechać przez całą wieś :P
Ale na wspominki nas wzięło![]()
ja ? WAS ? wyrzucic???? toż to sama radość WAS czytać...JAKUCH pisze:Ale Wam się zebrało na wspomnienia . Grazynka zaraz nas wszystkich wyrzuci . Chociaż myśmy równiez na tekturowych tornistrach jezdzilii na pokrywkach z takich dużych garów do gotowania bielizny . Ech to było dawno ,dawno temu
to tak jak MYJAKUCH pisze: Teraz komp a jak go nie ma to i nie ma co robic -finito