Moja pipidówa w Apeninach.

Humor, psychologia, podróże, pokrewne.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1227
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Wczoraj i dzisiaj to szalone dni. Pogoda przegina raz w jedną a raz w drugą stronę. Po okropnym deszczu i wietrze mamy cunde słoneczko tylko po to, żeby za kilka minut zakryły je paskudne chmurzyska. Od jutra ma być wiosna. Może to i prawda... już trzy godziny nie padało ;)
Pipidówa z okna, po deszczu

Obrazek

i ten sam widok kilka minut później

Obrazek
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Awatar użytkownika
fela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1565
Od: 23 lut 2009, o 17:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Fr

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Hej, dziewczyno z chmur ! Mamy podobną pogodę. A to słońce, a to ulewny deszcz z porwistymi wiatrami, ale przede wszystkim zimno. Jest jednak nadzieja bo zaczyna wiać od zachodu. U mnie też zapowiadają cieplejsze dni. Nareszcie, bo to wyjątkowo zimny kwiecień. Sama nie mam warzywnika, ale zaczynają pojawiać się już pierwsze owoce poziomek i truskawek.
Zdjęcia z widokiem na Adriatyk też robiłaś z okna?
Co robisz z taką ilością pomidorów i pikantnych papryczek? Tabasco? Przeciery?
Ogródek Feli
A tu wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1227
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Cześć Fela ;:136
Moje balkonowe truskawki też mają już kwiatki :) jeszcze nie otwarte, ale już są. Od dzisiaj ma być ciepło (był piękny dzień) więc lada moment będą fruwać "zapylacze".
Tak, te wszystkie fotki są z okna.
Z pomidorów robię przecier, pomidory w kawałkach (koktailówki całe) w przecierze i bez, paprykę słodką w przecierze, nie pamiętam co jeszcze. Pikantne papryczki wrzucam do słoików, w oliwie.
Dzisiaj, korzystając z pięknej pogody, wybrałyśmy się na działkę. Na tej będzie główny rzut dyń i ogórków, bo jest woda (studnia). Na drugiej będą głównie pomidory, bo tam wody niet, a pomidory radzą sobie bez niej zdecydowanie lepiej niż dynie.
Zaorane i czeka na dyńki.
Obrazek

Obrazek

Córa usilnie próbuje zaprzyjaźnić się z tym psem. On nazywa się Checco i boi się ludzi. Nie pozwala się dotykać. I wcale mu się nie dziwię. Kiedy psiak miał kilka tygodni, szwagier znalazł go przy drodze, w zawiązanym worku. Były w nim dwa szczeniaczki. Przywiózł je na działkę, dokarmiał, podrosły i oddał jakiemuś facetowi bo na działce są już dwa duże psy i tyle ich wystarczy. Niby gościa znał, niby w porządku człowiek. Wyjechał na miesiąc a psy zostawił w zamkniętym boksie. Dzieciaki doniosły o tym szwagrowi. Pojechał, rozciął siatkę i zabrał psa. Jednego, bo drugi już padł z głodu. No i Checco dostał zameldowanie na działce. Ten pies teraz jest chudy, ale wtedy to była dosłownie skóra i kości, miał kanciastą głowę nawet. Baliśmy się trochę, że go działkowe psy zjedzą, a one się nim zaopiekowały. Do dzisiaj kiedy Checco czegoś się przestraszy, to wchodzi pod Pippo. Pippo to pies rasy pastore abruzzese, czyli pasterski z Abruzzo, wielki kudłacz. Checco mieści się pod nim na stojąco :) a Pippo, postrach okolicy, pozwala mu robić ze sobą dosłownie wszystko.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Awatar użytkownika
justyna_gl
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3385
Od: 10 lut 2011, o 09:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Ale słodka córcia, rośnie pomocnica mamy:)
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Pelasia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7655
Od: 23 wrz 2010, o 14:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Biedny pies....dobrze ,że spotkał na swojej drodze Was. Śliczny jest.
Asia
loeb
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2121
Od: 25 lut 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Ale urosła ta bambina :D pies na nią z sympatią patrzy, więc raczej jej się uda, dzieci mają szczere intencje, czułe serduszka i zwierzęta to wyczuwają:) Widoczki piękne, a jak dyniami zarośnie to już w ogóle;)
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1227
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Oj jak zarośnie... Ja się nie mogę doczekać, niektóre dyńki już się męczą w doniczkach. Mam nadzieję, że dużo ich urośnie.
W zeszłym roku niemal nie miałam truskawek, nie kwitły. Za to w tym już mają mnóstwo kwiatków i zawiązanych owoców. Może tak i z dyńkami będzie, że ubiegły rok był dla nich pechowy a w tym sobie odbiją... mam taką nadzieję.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
loeb
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2121
Od: 25 lut 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

U mnie odwrotnie, w tym roku mi truskawy wymarzły częściowo i szału nie będzie, dynie wczoraj posiałam dopiero bo wcześniej jakoś nastroju nie miałam.. ale może coś się wykluje mimo wszystko :) Poziomki chociaż ładnie się zapowiadają [mam nadzieję że piorun w nie nie strzeli w te słowa :D].
Awatar użytkownika
kamma
500p
500p
Posty: 555
Od: 25 gru 2010, o 18:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Tula cudne widoki w tej Twojej pipidówie ,córcia na pewno baardzo się zaprzyjaźni z tym psiakiem
Monia68
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11668
Od: 25 wrz 2007, o 18:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Uleńko, nie wiedziałam, że masz swój wątek!!
Marysia to już pannica!! Do kogo bardziej podobna? Myślę, że do Ciebie :D A pamiętam czas, kiedy kompletowałaś wyprawkę :)
Lubię tę Twoją pipidówę, ale śniegu nie zazdroszczę :lol: Chociaż trochę w tym roku mogłaś do mnie podrzucić. Wyobrażasz sobie, że wymarzł mi prawie cały barwinek :roll: :shock: Na szczęście większych strat po zimie nie poniosłam.
Żółte irysy i krokusy rzeczywiście są ode mnie. Cieszę się, że co roku kwitną!!
Proszę o mnóstwo zdjęć!! Jak poszło zagospodarowywanie tego kamiennego ugoru? Szczerze podziwiam!!
Buziaki dla Was ;:196 ;:167
Serdecznie pozdrawiam, Monika
AFRYKA
Mój ogród.
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1227
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Witaj w Pipidowie Monia ! ;:136 ;:196
Marysiek jednak bardziej przypomina swojego tatusia. Z buzi robi sie coraz bardziej podobna do mnie, ale gesty ma Piera i nasladuje go we wszystkim. Nie moglby sie wyprzec dziecka, nawet gdyby bardzo chcial (a czasem Mala tak daje w kosc, ze sama mialabym na to ochote :;230 ). Ze ja ucze polskiego, to wiesz. Ale ta skubana zalapala tez dialekt i musze sie sprezac ostro, zeby nadgonic braki, bo zaczynam sie powoli gubic w jej rozmowach z tata. A ten sie cieszy.
Kochana, zagospodarowywanie ugoru stoi w miejscu. A nawet sie cofa, bo przeciez maja ruszyc te slawne roboty pod garaze... tak od trzech lat maja ruszyc... i wiesz... tutejsze poczucie czasu jest baaardzo specyficzne, wiec jeszcze roboty nie ruszyly. Ale chyba jestesmy juz blisko startu, bo kazali mi ewakuowac rosliny (wykopalam i posadzilam na dzialce), zabrali drewno, skosili trawe... Tydzien temu byla wielka akcja, ze wejda w sobote z koparkami no i przygotowalam wielki obiad, bo jesc mieli wszyscy u nas. Taaa... do srody jedlismy to samo, bo oczywiscie termin przesuniety. Obecnie maja ruszyc w pierwszym tygodniu czerwca... poczekamy, zobaczymy. Ja sobie dalam na wstrzymanie i zagospodaruje ugory kiedy juz roboty skoncza.
Ale wiesz co? Znalazlam wreszcie rosliny, ktore sobie dobrze radza na tej skale za domem. Obsadzam wiec powolutku wszystkie miejsca, gdzie jest troche ziemi. Najlepiej sobie radzi rozchodnik, nie znam dokladnej nazwy, ma male listki jak grube igielki i kwitnie na intensywny zolty kolor. Wiem, ze wystepuje tez w wersji czerwonej, ale nie znalazlam jej. Zagwin tez przetrwal zime i bardzo ladnie kwitl w tym roku. I to chyba beda 2 roslinki wiodace na tym "skalniaku". Zrobie fotki dzisiaj. Nasadzilam tez bluszczu, ale slonce go gotuje w lecie. Rosnie, ale ciezko mu idzie. No i barwinek... ja go musze tepic, bo zarasta wszystko a w upaly brzydko wyglada. Dziwnie mi slyszec, ze wymarzl. U mnie nie ruszaja go nawet te lodowate wiatry wczesna wiosna. No ale u mnie ziemia nie jest taka wychlodzona jak w Polsce, przy tych mrozach. U nas w tym roku najwiecej bylo chyba -12, ale to moze przez dwie noce. A po paru dniach na plusie i slonce ziemie nagrzewa.
Dzisiaj u nas jest Fiera, takie wielkie targowisko. Smigam kupic sadzonki cukinii, chce znalezc te okragle bo sa wygodne do nadziewania.
Buziaki Kochana ;:196
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
izabela14
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1208
Od: 15 lut 2012, o 12:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

:wit
Tula mieszkasz w pięknym kraju :D
Byłam we Włoszech tylko jeden raz trzy lata temu i zakochałam się w tym kraju
Zazdroszczę Ci ale tak pozytywnie
Moja nieuleczalna choroba, cz.2
poszukuję ,sprzedam
Miłość Boga nie polega na tym,żeby chronić nas przed nieszczęściem ,ale na tym,że obiecuje być przy nas ,kiedy nas dotknie
Monia68
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11668
Od: 25 wrz 2007, o 18:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Uleńko, to pozostaje Ci tylko uzbroić się w cierpliwość :lol: Może w końcu zabiorą się za te garaże :roll:
U nas od dwóch dni zimno, dzisiaj doszedł do tego porywisty wiatr... trochę popracowałam w ogrodzie, a teraz kaszlę i zaczyna mnie łamać. Mam nadzieję, że się nie rozchoruję. Mam juz szczerze dosyć dwutygodniowego siedzenia w domu.
Mam nadzieję, że kupilaś cukinię :)
Buziaki dla Was ;:196 ;:167
Serdecznie pozdrawiam, Monika
AFRYKA
Mój ogród.
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1227
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Witaj Izabelo ! ;:136 A w jakim regionie byłaś ? Chociaż tutaj to chyba wszędzie pięknie. Ja dopiero od niedawna poznaję okolicę, sąsiednie powiaty i tak pomału zapuszczam się coraz dalej. Bo pierwsze lata poświęciłam na zachwycanie się bliskim sąsiedztwem i na przyzwyczajenie się do skorpionów, węży i żmij.
Czasem to się pocieszam, że nie jest źle, bo Monika w Afryce miała ich więcej i żyje ;)
Monia Kobitko, cukinii niet :( Tylko te długie mieli.
A my już zjedliśmy cukinie i bób z naszej działki :) Pycha jest makaron z nimi. A robi się tak: trzeba ugotować bób, ale nie tak na 100%, tak żeby był niedogotowany. I następnie rzucić go na gorącą oliwę, dużo oliwy, wrzucić posiekane na plasterki młode cukinie i dusić z ząbkiem czosnku. Od razu nastawić wodę na makaron (dobre są orecchiette albo kokardki) i kiedy już makaron dochodzi wlać do bobu i cukinii ze dwie chochle wody z jego gotowania. I dalej dusić. Odlać makaron, wrzucić do duszących się zieleninek, wymieszać (wyjdzie rzadkie, zupowate), posypać serem i wcinać. Pycha.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
chudziak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2565
Od: 8 maja 2010, o 22:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Tula a ten bób gotujesz ze skórkami i ich nie potem ściągasz tak ?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Strefa kreatywnego RELAKSU - Zagadki, humor, podróże, psychologia”