MIŁKA....ja dzisiaj harałam cały dzień i na wolność wyszedł SZARUŚ...wszamał 4/5 nowo posadzonej zwiewnej trawy, jak zobaczyłam to bym głowę ukręciła ale nie Szarusiowi tylko eMowi

to szelma nie dopilnował
a z budlejami to się okaże w następnych latach, ten rok był wyjatkowy, na ROD systematycznie wymarzały niekiedy odbiły aż odeszły na zawsze, tutaj jeszcze biała kwitnie ale nie jest dorodnym krzakiem....znacznie mniejszy
JULCIA.....pod jabłonią posadzę hosty, mam na ROD są duże , rozrośnięte więc jesień będzie od dzielenia, na jednym obrzeżu liliowce a od strony tarasu żurawki z trawami i coś tam jeszcze...
Julcia najgorsze bo nie mam do końca planów na taras, chciałabym coś stałego i zielonego aby zimą nie było szaro.......
ILONKA...zwierzaki poczuły u nas wolność tylko będzie chyba problem....bo okazuje się, że to parka ja już ich zastałam w pozycji wskazującej na potomstwo...to dopiero będzie się działo

ale sumując przyjemnie się patrzy jak dwa królasy z kotem hasją po podwórzu i się rozumieją
Ilonka nie wszystkie hortensje mają się dobrze, najgorzej wygląda HAYES STRARBURST jest posadzona prawie pod gruszą i chyba nie dla niej tam warunki...idzie jesień zmienimy lokum a kształty rabat lubię opływowe.
TESIA...miło czytać takie pochwały

rabata pod dzrewem to taki troszkę większy jęzor...trawnik niczym nie nasadzony będzie od strony studni i tam będziemy rżnąć w siatkę i palanta
ASMA...psy bezpańskie biegają ale królasa jakoś nie ruszają....mamy sąsiadkę wszystko widzącą to zdaje nam relację ile razy przechadzał się po ulicy danego dnia.
BARTOSZ...jak się dochowam potomstwa to podaruję też parkę...jak tak lubisz będziesz miał
EWO....Ty na swojej powierzchni to masz gdzie się bujnąć z tymi owalami...u mnie jeden zakręt i już koniec....teraz widzę ile arów mogłabym zagospodarować.
Ja Tobie powiem czy masz się zapadać pod ziemię czy jeszcze nie....dostałam wezwanie do sanatorium do Polanicy Zdrój
MARYSIU....a jakie mam wyjście, muszę poczuć się u siebie i już.....
zaczynam czuć jesień......
