MARGO, ja wiem, że grupa się spotykała, ale ja jeszcze nie byłam na forum. W każdym razie u mnie zawsze jest miejsce na imprezkę. A ty piszesz o swojej ławie i że można przy niej przysiąść. Ale co masz na myśli? Wirtualnie przysiąść, czy w realu?
AGANET, no ty to rzeczywiście mieszkasz daleko, zupełnie jak ten król. I czy też tak rano mówisz, jak on?
AGNESS, pewnie masz taras od południa, prawda? No ja na twoim miejscu też chciałabym mieć widok na ogród, a nie zasłaniać go bluszczami. Może faktycznie jak przedłużycie dach, to będzie trochę cienia. Ja też mam dach do połowy tarasu, ale u mnie i tak jest najcześciej na nim taki świetlisty cień i widzę cały ogródek. Co do czereśni to też mam jedną, ale starsznie mnie ona wkurza. Bo najpierw obsiadają ją mszyce, a potem gdy pojawi się kilka marnych owoców, to wyjadają je ptaki i osy. Nie mam z niej żadnego pożytku. Ale niech tam sobie rośnie.
Urszulko, coraz bardziej utwierdzasz mnie w postanowieniu zaproszenia do mojego agrodu azalii, ale jeśli chodzi o fuksje to stanowczo mówię nie. Nie, i koniec. Nie dlatego, że mi się nie podobają, ale miejsca brak
