Dziękuję Wam najmilsi: Mireczku, Aniu, Pati, Adamie, Celinko, Moniko, Damianie, Igorku, od razu mi lepiej
Adam S. pisze:
Anetko , przykro mi bardzo z powodu poniesionych strat w szklarence - mnie również czasem uda się coś "załatwić "na amen , wiem , że to rzadne pocieszenie , ale nie przejmuj się na pewno uda ci się odbudować kolekcję .
Koleus to olbrzym , to taka odmiana czy dobre papu dostał.
Moje (Twoje ) pomidorki idą dzisiaj do gruntu , Ty już posadziłaś ? Ja się wstrzymywałem z wysadzeniem z powodu tej deszczowej i zimnej pogody ,
ale myślę , że już na nie najwyższa pora - niech się dzieje wola Boża .
Ja jeszcze też nie wysadziłam przez tą pogodę okropną, stoją na dworze pod daszkiem już zahartowane ale boję się że te ulewy je poniszczą i tak schodzi. Mam zamiar posadzić w sobotę mam nadzieję że pogoda poprawi się w końcu. Cieszę się że Ci rosną mam nadzieję że równie ładnie zaowocują.
treissi pisze:Anetko przykro mi z powodu strat. Tyle Twojej pracy na marne

Koleusik cudny!
Najbardziej szkoda mi skrętników bo wysiałam wszystkie zakupione nasionka od pani Ochotnickiej i już nie mam i w dodatku tak pięknie wzeszły i rosły ach szkoda gadać
daka pisze:Aneto mi także jest przykro,taka strata,pewnie ciężko to przeżyłaś

Oj tak ciężko to byłam na siebie zła, bo zawsze mi szkoda jak roślinka umrze ale jeżeli jest to moja perfidna wina to najchętniej bym się ukatrupiła ;:5 jeszcze tego samego dnia poszła nam szyba w aucie i w dodatku M też wściekły chodził więc weekend nie był ciekawy.