Potrzebuję rady i upewnienia mnie ,że dobrze zrobiłam.
Mam takie miejsce w ogrodzie a właściwie za moim płotem które chce zasłonić,że by nie widzieć "bogactwa" czyt,śmieci sąsiada.Żywopłot z iglaków jakoś mi w tym miejscu nie pasuje i kupiłam dzisiaj dzikie róże.Mam jedną caninę [w innym miejscu] i bardzo podoba mi się jej niczym nieskrępowany pokrój, wielkość

i to co praktyczne to stołówka i schronienie dla ptaków .Jak kwitnie to wygląda niesamowicie.Otóż kupiłam dzisiaj-różę "alba",rdzawa, glauca, gęstokolczastą, rugosa i z nich chce zrobić żywopłot.I tu mam pytanie -
co ile muszę posadzić żeby w przyszłości nie "wchodziły" na siebie ale były na tyle gęste żeby spełniały powyższe wymagania a jednocześnie były zaporą dla zalotników Diany.Ma w czasie cieczki dwóch "absztyfikantów" którzy wchodzą do niej wspinając się po siatce

Prawdopodobnie pojadę i dokupię jeszcze o ile się okaże ,że kupiłam za mało.
No i wbrew swoim postanowieniom kupiłam róże na pniu w Lidlu malutkie Cindrele.Już się moczą i zaraz do doniczek pójdą.Pączki ładne już ma to może się okaże ,że coś z tego będzie
