Dżdżysto, mglisto, nieprzyjemnie,
Lato w pełni lecz nie we mnie!
We mnie wiosna jest radosna,
Szczerzę zęby, biorę wiosła.
Kałuż wszędzie cała masa,
W rzece wody już do pasa.
Piesy w sznurach mokrej sierści
Hyc! do łóżka : Pan się zmieści
A dziś, ma spaść jeszcze nawet 35mm deszczu !
Grażynko, ja sobie humor poprawiam cały czas - hedonistką jestem.
Zakupowe kwiatuszki - taniutkie; fuksje po 1,5zł całkiem przyzwoita sadzonka

,
a piękna różyczka NN, tylko za 5 zł !
Po 2 godzinach poszłam po jeszcze, ale Pan już WSZYSTKO sprzedał
Refleks mam jak szambonurek
Miiriam, a jakie ciepłe te góry?
Dziś całe +10C, oleandry mają pąki ale nie kwitną, lilie trzymają pąki od 3 tygodni,
a 3 miesięczne funkie wyłysiały kompletnie. Dlatego kupiłam nowe
Sąsiedzi palą w piecach, czarna chmura smrodu kładzie się przy ziemi, a ty jeszcze zapowiadają dalsze opady ?! Czyli chłody.
To dobra pora na Twoje nasadzenia ! :P
Temperatury, jak wczesną wiosną.
Roślinki postukane w główki gradem, dadzą sobie radę, choć zbrzydną znacząco,
gdy zaczną brązowieć i zamierać.
Ale...nie ma tego złego - trawnik przeszczęsliwy, Rh i róże też,
więc gradobicie wyszło na plus. :P
Hemerokalisy, tez wyglądają na szczesliwe, tak jak ciemniejący Sterling.
Izulko, mamy więc telepatyczne zachcianki :P
Bo wybrać te same rośliny w jednym czasie, na dwóch końcach Polski, to...ho, ho, ho!
Pochodzące od magellanica, podobno mogą zimowac w gruncie.
Mnie się to nie udało we W-wiu, więc tu także nie zaryzykuję.
Ale mam choć nadzieję, że te chłodne noce, im nie zaszkodzą tak bardzo, jak ozdobnym odmianom pękatym

.
Gabiś ten spektakl był tak wspaniały, że jestem w stanie odżałować pokaleczone liście.
Ale spójrz, niesamowite jest to, że żadna z pełnych, pomponowych róż nie poniosła uszczerbku
A deszcze były już niezbędne, bo suchuuutko tak, że z rzek zostały szemrzące wspomnienia.
Twój grad, to chyba były "kurze jajka", bo nasz nie zostawił zniszczeń na zdrewniałych pędach.
Ot, nagle Zeus się rozgniewał i sypną szczodrą ręką...
