Martusiu ja mam podobnie do Ciebie, że żadnego robala w rękę nie wezmę nawet przez rękawicę, bez których nie wyobrażam sobie pracy w ogrodzie.
Używam tylko tych lateksowych z apteki, chociaż są bardzo nie trwałe i kilka par dziennie zużywam, ale są fajne do wyrywania chwastów.
Żaby także do ręki nie wezmę, a bardzo często spotykam je gdzieś ukryte przy kamieniach, lub w kompoście, takie szare ropuchowate.
W oczku są tylko zielone.
Zosia to ja Ci naprawdę współczuję tych ślimaków.
U mnie na szczęście ich nie ma, nie wiem, jak ja bym sobie z nimi radziła, gdyż nawet przez rękawicę nie mogłabym zbierać.
Ja także korę kupuję, ale ślimaki może dlatego, że wiecznie sucho, nie zadomowiły się.
-- 1 gru 2011, o 06:38 --
Monitor co chwilę mi gaśnie, z dokładnością do jednego wyrazu,

więc tylko moje serduszki pokażę.
