Śnieg pada, śnieg pada,wołają dzieci.
Tu płatek, tam płatek, dużo ich leci...
Sobotni poranek w mrozie -4, białe połacie coraz większe
i chyba to już zima ?
Anuś, nie wiem czy ona spełni oczekiwania, bo te skupiały się na połączeniu normalnego piekarnika z mikrofalówką. Nie mamy kuchenki, tylko blat z palnikami, miejsca malutko( skos dachu),
więc na lodówce mikrofala, jak odlany posąg.
Wczoraj znalazłam fajny przepis na murzynka w mgnieniu oka:
http://www.wielkiezarcie.com/recipe21854.html
i już bym próbowała, gdyby nie śpiący Krzyś.
Ucieranie i burczenie w kuchni, zbyt ryzykownym działaniem o 2 w nocy.
Wiesiołku, ja też bym wolała dwa pokrętła, zamiast panelu sterowania i 3 książeczek z instrukcją.
Ale presja małogabarytowej kuchni, zmusza do wyborów.
Prodiża już nie upchnę w szafce, a kuchenka może stać pod sufitem.
I dajcie bogowie, bym nie używała jej tylko do podgrzewania

!
Grażynko, Twoja sprawność fizyczna nie raz budziła podziw na forum.
Pewnie to naoczny przykład twierdzenia " jesteś tym, co jesz".
Tak, warzywka parowane są pyszne i mają wyborny smak,
ale już ryby i mięsko z pary, to paskudztwo niewyobrażalne.
I żadne zioła, nie zmienią smaku pranego mięcha!
Szczerze mówiąc, mam już dość tej trawiastej diety i schabowy z kapuchą na boczku,
zaczyna mi się śnić po nocach.
Mirku, potraktuj to, jako ...marzenia senne !
Soczyste, aromatyczne, rozpływające się w ustach.
Ewuniu, dziękuję. Diabli ciągną w kierunku realu.
A wściekłość na ograniczenia, nie pozwala na poddawanie się.
Taruś, coś słabo jadłaś, bo zostały 4 porcje, które musiałam wrzucić do zamrażalnika!
Zapraszam na dokładkę - cały gar krzysiowej fasoli z grzybami, na pieczeniowym sosie, czeka.
Moni, teraz zima, śnieg w ogródku, więc i tematy spożywczo-przetwórcze, na topie.
Nawet przed sklepem spożywczym, obok wiktuałów i Mikołajów, stoją łopaty do odśnieżania.
I to jest teraz leitmotiv - połączyć zimowe warzywa z niebiańskim smakiem lata.
Bo ile można jeść ryż na wodzie ?!
Ewuniu, gdyby ta kuchenka stała u Ciebie, to raju! nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić,
jakich czarów byście obie dokonywały. W Twoich rękach, byłaby dobrze wykorzystanym narzędziem.
I to, wiedzą wszystkie foremki !
Gorzatko, wczoraj już trawa biała, ziemia twarda, kałuż nie było, a dziś - sama widzisz, Kochanie - biało.
I z takim niedowierzaniem, zezowałam na różę Tessy, która wygląda na kwitnącą ?
