Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5

[gorzata76]

Lektura instrukcji może się okazać fascynująca, jak to zwykle z takim sprzętem bywa
A co z tą wiedzą zrobicie...
Ja dziękuję za mięsko, tylko popatrzę

[babi52]

Hanuś człowiek cały dzień na żółtym serku otwiera kompa a tu takie smakowitości. Ślinka cieknie na klawiaturę. Wstawiłam do piekarnika udka - to przez Ciebie .
Całuski Kaśka

[kogra]

A tak a propos twojej goloneczki.
Hanuś przeczytaj to - http://forum.bodyzone.pl/-vp71830.html
Ja bym się nawet z tym zgodziła.
A co Ty na to ?

[hanka55]

Grażynko, przeczytałam od deski do deski i...wybór zostawiam kucharzom.
Nasza ma funkcje kuchenki, piekarnika, parowaru i czegoś tam jeszcze,
więc może spełnić wiele funkcji, a zabiera miejsce tylko jako jedno urządzenie.
Ustawiając tylko funkcję grilla, opiekasz beztłuszczowo.
Parując jarzyny - masz dietetyczne danie.
Itp., itd.
A goloneczkę wtryniał Krzyś, ja - głównie trawiasta jestem ,
bo zielenina nie boli.

Kasiu, mięsko dobre zamiast wędlinek, na zimno, do chlebka. :P
Żółty serek to frykas ! Z nostalgią wspominam ten smak, pożerając ryż mleku i wodzie.
Smacznych i chrupiących udek Ci życzę.

Gorzatko, jakbyś widziała Krzysia !
2 wieczory studiował 3 książeczki, co chwilę wołając mnie do drugiego pokoju.
A co mi dadzą wiadomości teoretyczne?
I tak nie zapamiętam kilkuset stron kombinacji, a do instrukcji sięgnę dopiero,
gdy znajdę poszukiwany przepis. Czyli - kiedyś!

Aszko, nie krępuj się. Ja dziobnęłam tylko, reszta czeka na głodomorka.

Na dworze "-0 C", cały dzień albo mży, albo pada deszcz.
Na psiej łące, błoto koszmarne, Raba szybka, paczki na wierzbowych gałązkach.
Normalna, wrocławska zima, pozwalająca nosić włoskie i hiszpańskie kozaczki.

[AniaDS]

dziabłam, pyszota

[gorzata76]

Nie przesadzałabym z tymi kozaczkami
Ja wczoraj wzułam kalosze

[Ave]

Jak można dawać takie foty... na pokuszenie...
Mimo, że nasza mikrofalówka ma wiele możliwości - my tylko odmrażamy i odgrzewamy...

[Alania]

Oj, przydałaby się taka kuchenka, przydała
Tak mało bywam ostatnio na FO, ale oczywiście obowiązkowo zajrzałam do Hani, a tu takie smakołyki, że chyba z samego rana pójdę coś dobrego przyrządzić, bo od razu zgłodniałam
Przesyłam pozdrowienia, Haniu

[tara]

wpadłam Haneczko coś na ruszta wrzucić bo u Ciebie tak smakowicie, pojadłam dzięki miłego dnia

[gloriadei]

Jakie to smakowite
Zapachniało aż we Wrocku
Dobrze Haniu, że jesteś

[MirekL]

Za te foty to powinna być jakś kara. Nie mówię od razu o banie.... ale... gdzie moderatorzy?

[kogra]

No to witaj Hanuś w gronie zielonojadków - ja bez przymusu - jak ktoś to nazwał dieta pastwiskowa.
Mnie jak wiesz smakuje wszystko owocowe i warzywne w większości na surowo.
Ale też czasem zjem mięsko choć raczej drobiowe.
Jedynie z tego urządzenia parowego smakują mi warzywka, to fakt.
Mają inny, naturalny smak i aromat.

[abeille]

Hania znikła, oj chyba się przejadła bo jak tu przestrzegać 'pastwiskowej diety' przy takich smakołykach ?
A u mnie mikrofalówka to najczęściej używane urządzenie w kuchni
ale tylko do podgrzewania bo nawet rozmrażać się nie chce tyle trzeba minut nastawiać i pilnować do tego
nie mówiąc już o innych grillowych funkcjach nigdy nie włączanych bo efekt byle jaki

[an-ka]

Pszczółko - dokładnie tak samo u mnie w domu-kuchenka służy tylko do podgrzewania potraw i ta funkcja jest kapitalnym wynalazkiem,gdy domownicy o różnych porach przychodzą do domu.Nakładasz na talerz i czeka on na obiadowicza, a nie 100 garów na kuchni "robi" za dekorację.
Haniu jestem ciekawa czy to urządzenie spełni Twoje i M wymagania smakowe.
Pozdrowionka.

[hanka55]

Śnieg pada, śnieg pada,wołają dzieci.
Tu płatek, tam płatek, dużo ich leci...



Sobotni poranek w mrozie -4, białe połacie coraz większe
i chyba to już zima ?

Anuś, nie wiem czy ona spełni oczekiwania, bo te skupiały się na połączeniu normalnego piekarnika z mikrofalówką. Nie mamy kuchenki, tylko blat z palnikami, miejsca malutko( skos dachu),
więc na lodówce mikrofala, jak odlany posąg.
Wczoraj znalazłam fajny przepis na murzynka w mgnieniu oka:
http://www.wielkiezarcie.com/recipe21854.html
i już bym próbowała, gdyby nie śpiący Krzyś.
Ucieranie i burczenie w kuchni, zbyt ryzykownym działaniem o 2 w nocy.

Wiesiołku, ja też bym wolała dwa pokrętła, zamiast panelu sterowania i 3 książeczek z instrukcją.
Ale presja małogabarytowej kuchni, zmusza do wyborów.
Prodiża już nie upchnę w szafce, a kuchenka może stać pod sufitem.
I dajcie bogowie, bym nie używała jej tylko do podgrzewania !

Grażynko, Twoja sprawność fizyczna nie raz budziła podziw na forum.
Pewnie to naoczny przykład twierdzenia " jesteś tym, co jesz".
Tak, warzywka parowane są pyszne i mają wyborny smak,
ale już ryby i mięsko z pary, to paskudztwo niewyobrażalne.
I żadne zioła, nie zmienią smaku pranego mięcha!
Szczerze mówiąc, mam już dość tej trawiastej diety i schabowy z kapuchą na boczku,
zaczyna mi się śnić po nocach.

Mirku, potraktuj to, jako ...marzenia senne !
Soczyste, aromatyczne, rozpływające się w ustach.

Ewuniu, dziękuję. Diabli ciągną w kierunku realu.
A wściekłość na ograniczenia, nie pozwala na poddawanie się.

Taruś, coś słabo jadłaś, bo zostały 4 porcje, które musiałam wrzucić do zamrażalnika!
Zapraszam na dokładkę - cały gar krzysiowej fasoli z grzybami, na pieczeniowym sosie, czeka.

Moni, teraz zima, śnieg w ogródku, więc i tematy spożywczo-przetwórcze, na topie.
Nawet przed sklepem spożywczym, obok wiktuałów i Mikołajów, stoją łopaty do odśnieżania.
I to jest teraz leitmotiv - połączyć zimowe warzywa z niebiańskim smakiem lata.
Bo ile można jeść ryż na wodzie ?!

Ewuniu, gdyby ta kuchenka stała u Ciebie, to raju! nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić,
jakich czarów byście obie dokonywały. W Twoich rękach, byłaby dobrze wykorzystanym narzędziem.
I to, wiedzą wszystkie foremki !

Gorzatko, wczoraj już trawa biała, ziemia twarda, kałuż nie było, a dziś - sama widzisz, Kochanie - biało.

I z takim niedowierzaniem, zezowałam na różę Tessy, która wygląda na kwitnącą ?