Aguś 
Nareszcie do Ciebie dotarłam
U Ciebie w ogrodzie - jak zwykle na bogato

Pomidory świetne owoce powiązały, wyglądają dorodnie. Znasz to powiedzonko, że
gotujące się mleko tylko czeka aż się odwrócisz? To z zarazą jest tak samo. Jesteś w domu, pilnujesz krzaków - jest ok. Wystarczy, że zostawisz rośliny samopas na kilka dni, od razu zz się pojawia

Zaobserwowałam to, niestety ze swojego doświadczenia. Opryskałaś pomidory? ZZ przystopowała? Trzymam kciuki, aby udało się je uratować
Strasznie mi się podobają te różowe-lawendowe cynie (co rosną obok mieczyków)

Jaka to odmiana? To sobie za rok kupię

Taki ładny odcień mają

A powiedz mi, tez obok mieczyków, czy to nie te jednoroczne pysznogłówki? NIgdy ich nie miałam, ale tak mi się wydaje, że to to, chociaż pewności nie mam. Ładnie wyglądają, tez bym sobie takie posiała. Szalenie podoba mi się zapach pysznogłówek, wącham i ocieram się o nie
Astry, ależ masz szczęście, że je masz, ja posiałam, męczyłam się z rozsadami a slimaki opierniczyły wszystkie rozsady w jednen, deszczowy weekend

Zostawiły takie kikuty. Wsadziłam je, powoli odbijają, ale wielkiego kwiecia już chyba nie dadzą
Agnieszko, pięknie tam masz, taka dżungla - jak napisałas, ma swój klimat, rośliny pięknie się przenikają i fajnie zaglądają na sąsiednie grządki
Dużo słoneczka Ci zyczę, aby zz przystopowała
