Witajcie

.
Wczoraj pogoda była całkiem w porządku, słoneczko świeciło i eM zajął się malowaniem i montowaniem piaskownicy dla dzieci. Ja właściwie nic konkretnego nie robiłam poza wysianiem jednorocznych . Pogoda dzisiaj nie dopisała bo od południa właściwie pada deszcz. Z drugiej strony woda bardzo potrzebna więc niech pada

. Dzisiaj wyrwałam się do sklepu i udało mi się kupić powojnika odmiany Proteus . Teraz myślę gdzie by tu go ulokować

. Mam problem z migdałkiem bo zauważyłam, że kilka gałązek więdnie

. Nie wiem czy to może z braku wody ?? On rośnie od południa i w takim miejscu gdzie może być lekko sucho. Myślę czy to może być przyczyną i czy przesadzić go gdzieś w inne miejsce czy przyczyna leży gdzie indziej

.
Marysiu nie ma za co dziękować

. Zdrowie jest bardzo ważne tutaj masz rację. Właściwie już czuję się doskonale i jestem gotowa na obowiązki zarówno te domowe jak i ogrodowe. Potrzebowałam takiego dnia na odstresowanie się po szpitalnych perypetiach.
Olu właściwie to roślinom jakby w ogóle ta pogoda ni przeszkadzała. Rosną jak szalone i coraz więcej roślin zakwita. Muszę powiększać liczbę wiosennych roślin bo niby coś się dzieje ale czuję u siebie lekki niedosyt

.
Agnieszko mam dokładnie takie samo zdanie jak Ty. Jak jest zdrowie to reszta już jakoś sama się ułoży i człowiek sobie poradzi ze wszystkim

.
Małgosiu dzisiaj także u mnie darmowe podlewanie ogródka

. Mam nadzieję, że u Ciebie też pada. Córka faktycznie dostała dziwnych plam ale już Jej zeszły. Właściwie to nie miałam nigdy problemów z tym chociaż jak dobrze sięgnę pamięcią to czasem zdarzyły się plamki. Na drugi dzień schodziły i jakoś nie potrafiłam tego połączyć z konkretną rzeczą. Zobaczymy co wykażą testy

. W każdym razie póki co nie jest to uciążliwe bo pojawia się bardzo sporadycznie. Trafiło, że w ostatni dzień na oddziale Pani zauważyła te plamki i zleciła testy.
Lucynko masz zupełną rację

. Zdrowie dziecka jest najważniejsze i robię wszystko by było jak najlepiej. Turnusy są Weronice bardzo potrzebne więc nie mam innego wyjścia. Właściwie to na takim turnusie co prawda nie mam ogródka ale za to mam odrobinę odpoczynku od codziennych obowiązków

. Na co dzień nie mam czasu na czytanie książek więc wtedy mogę korzystać .
Małgosiu wyobraź sobie, że roweru sobie jeszcze nie kupiłam

. Za to ogródek pod nosem więc jak trzeba się odstresować to eM wie gdzie wychodzę

.
Iwonko bardzo dziękuję

. Współczuję tych przejść z alergią córki. U nas raczej to nie jest jeszcze kłopotliwe, nie mniej trzeba sprawdzić na co faktycznie córka ma uczulenie. Podejrzewam mandarynki albo ogólnie cytrusy bo w szpitalu kuzynka nam przywiozła i wydaje mi się, że potem pojawiły się u córki plamy. Mam nadzieje, że u Was poprawi się pod tym względem

.
Małgosiu- PEPSI też się cieszymy

. Zgadzam się z Tobą w 100% .
Soniu my także się cieszymy bo jednak nie ma to jak w domu

. Tydzień dla ogrodu w obecnym momencie to dużo i wszystko zmienia się w mgnieniu oka . Jedne rośliny przekwitają drugie zaczynają swój pokaz. No i ta soczysta zieleń,, którą wprost ubóstwiam

.
Kropka2 dziękujemy bardzo .
Wszystkich serdecznie pozdrawiam i życzę spokojnego wieczoru

.