Kochani, operacja Argo vel szambo zakończona... były dwa auta: grucha z betonem i auto z pompą sterowaną jak dziecięce zabawki na pilota - mogłaby sięgnąć spokojnie do końca naszej działki... M. kusiło, żeby betonem zalać też oczko wodne
W każdym razie dno szamba już betonem zalane, teraz tylko zdrowaśki odmawiać, żeby to przyniosło oczekiwany rezultat.
Grillujemy więc, potem kończenie akcji 'szlifowanie i olejowanie' (zostały jeszcze trzy krzesła), a akcja 'chwast' to takie neverending story, więc powiedzmy że trochę obrobiłam teren ;-)
Lulka, nie mam nigdzie agrowłókniny... założyłam ją jedynie na rabacie nad szambem założonej

, ale wyrywam ją po kawałku.
Jestem przeciwna matom... one zaduszają korzenie, ograniczają naturalny obieg materii, powodują, że korzenie rosną w poziomie, pleśnieją...
Matom przeciw chwastom mówię nie! Wolę rwać
tymi rencami ;-)
Dzięki wszystkim za odwiedziny, kciuki i komentarze!
Adminom obiecuję, że na dniach zamknę tę część
