GAJOWA....tak, to nowy mieszkaniec, docelowo ma być na podwórzu a jego lokum w Domu Ogrodnika, na ten czas bywa w domu bo to maleństwo i obawa aby nie zwiał, najchętniej bym mu jakiś puszorek sprawiła aby mógł być na podwórzu.
Lilie rzeczywiście orienpety i pachną szczególnie wieczorkiem, jedna która jest w towarzystwie Peroviska to drzewkowa, ma być duża, jaka wyrośnie za rok zobaczymy.
EWA...spojrzyj na moją różyczkę posadzoną w donicy, czy ona niema zapędów pnącej...była posadzona w donicy bo etykietka wsiąkła i nie bardzo wiedziałam kto to ona.
ASIU...nigdy nie byłam wielbicielką dali a to dlatego, że był problem z zimowaniem ale teraz na pewno zostaną
następne się rozwinęły
JULCIA......kiedyś mi się wydaje, że ten czas tak szybko nie umykał i nie mieliśmy takiego tempa zyciowego, narzekam na brak czasu a taki obowiązek jeszcze sobie zorganizowałam
BARTOSZ...dzięki za zachwyt nad moimi liliami, tez je lubię i już szperam co by tu dokupić na jesień
a to może popatrz teraz na tygrysią
WANDZIU...już czuję jak psoci, kawę posmakował więc można sobie wyobrazić jak to wygladało, a dalie rozwiązały problem nieskończonego tarasu i mi sie podobają, będą w następnym sezonie.
MRINWESTOR...dzięki za wizytę w moim ogródku, lilie ładne tylko na ten czas ich nie wiele bo mój ogród się tworzy
lubisz dwukolorowe to proszę...masz...

u mnie pada...
pozdrawiam