Szczerze powiedziawszy, wolałabym aby to jednak były pęknięcia, niż obgryzienia. Stłuczka odpada, nie ma takiej opcji. Nic z dachu nie spada, a nawet gdyby, to mam gzyms, który je chroni. Od cierni też nie, bo tak je ustawiam, by się o siebie nie ocierały. Myślałam, że może gołębie podziobały, ale były by też inne poszlaki, typu guano na parapecie. Może i skorki. Mam nadzieję, że im Bi58 smakował

Nic w środku nie zrobiło sobie dziupli. Jest czysto.
Jeszcze
G. cordobense i
G. bayrianum są poturbowane:
Bayrianum w dwóch miejscach, to małe dopiero pęka.
Mam nadzieję, że zza kilka sezonów nie będzie to tak widoczne
No i co teraz? Opryskać na grzyba lub jakieś inne środki zapobiegawcze?