Witajcie

No, dziś to pograsowałam po ogródku, zaległam teraz jak skóra z diabła
Martuś - widzę, że pędraki NAPRAWDĘ Ci dokuczyły, ot taki los. A z pokrzywy się nie ma co śmiać, to nie lada osiągnięcie. Wcześniej był tylko szczaw i mech... A teraz azotolubna pokrzywa

I taka dorodna
Aniu Zielona - mam wrażenie, że te mszyce chcą nas zeżreć. Moje tak jak i w ubiegłym roku - jak winogrona. Znowu soczyste, czarne, zielone i różowe

A na złotokapie przędziorek. W taki deszcz? Obawiam się, że też będę musiała pryskać "ciężką artylerią". Hosty odwdzięczają się za polepszenie doli i dziękuję im za to.
Dorotko - już jestem zadowolona
Czarodziejko - ciemiernikiem już się nacieszyłam w tamtym sezonie, więc radość z bodziszka większa, bo pierwsza

.
I nie smuć się proszę, skrzydełek nie porzucaj. Przydadzą się ... następnym razem
Nelu - sałatki nie uskuteczniałam, ale inne pożytki pokrzywowe cenne. No i wskaźnik azotu w glebie

Troszkę uszczknęłam i nastawiłam eliksir.
Aguś - oj, dobrze powiedziałaś. Obfitość wszelaką maj sprowadził. Dziękuję za zaproszenie. Nieco się odświeżę i przybędę w wielką chęcią
Alino - witam serdecznie . Tak spacerujesz i nic a nic się nie odzywasz??? Dobrze, że przemówiłaś, bo będę mogła pooglądać Bernadetkowe cuda które stały się Twoim udziałem

. Dziękuję za wszelkie komplementa

Wiklinowe płotki - na targach roślin były w paskarskiej cenie. Ale można upolować na alealledrogo. Kiedyś trafiły się w markecie
Aniu Różana - hosty to świetne przybranie do bukietów róż

Ech, ten ciemiernik. Gość ma klasę...