Witajcie!
Jeden dzień mnie nie było, a tu tylu Gości!
Te ciemne dni paskudnie mnie nastrajają i nawet mi się nie chce otworzyć
laptoka. Snuję się po mieszkaniu i wynajduję zajęcia, by nie zgnuśnieć w tym zgniłym powietrzu. Z coraz większym trudem mi to przychodzi, bo ile razy można robić to samo?
Poza tym znowu zamknęłam się w czterech ścianach z obawy o
koronę. Czekam na poprawę pogody, by wybywać na działkę, gdzie czuję się najbardziej bezpiecznie.
Gosiu - jarzmianki u mnie kwitną przez cały sezon i sieją się po całej działce, mimo że ścinam po kwitnieniu. Widocznie odpowiada im środowisko, a rosną w ciasnocie wśród liliowców i bodziszków.
Cebulki tulipanów kupowałam w dwóch miejscach, do których było mi po drodze: część na Kościuszki przy okazji wizyty w bibliotece, część w Brico po drodze na rynek.
Danusiu - ano nie weszłam, co nie znaczy, że już tam nie zajrzę. Niespodziewanie zrobiło mi się miejsce, które mogę obsadzić np. tulipanami bądź czosnkami.
Dla mnie książka i krzyżówka to najlepsza gimnastyka umysłu i odskocznia od codzienności.
Skoro lubisz czytać, to na pewno wrócisz do książek szybciej niż myślisz.
Aniu - ta 'czerwona' chryzantema, to ma tylko przejściowo taki kolor, ona zmienna jest jak panienka, a perowskia to mój ubiegłoroczny nabytek. Z malutkiej sadzonki taki krzaczorek się wyszykował.
Zdrówko przytulam i odwzajemniam

Jaki będzie caly tydzień, okaże się
w praniu.
Ewuniu - tak się cieszę, że jesteś kochana!
Działka w znacznej części gotowa, tylko mnie się nie śpieszy, jeszcze chciałabym pobuszować wśród rabatek.
Pozdrawiam wzajemnie.
Maryniu - jeszcze nie wszystkie chryzantemy zakwitły i boję się, że jeśli pogoda się nie poprawi, to ciężko będzie doczekać kwitnienia pozostałych.
Dziękuję za dobre życzenie i Tobie wzajemnie życzę samych miłych dni.

Więcej słońca!
Zuziu - jak miło Cię widzieć!
Zgadzam się z Tobą w stu procentach. Wraz z przybywaniem wiosen czas się kurczy i rzeczywiście od wiosny do zimy coraz bliżej.
Mam nadzieję, że w końcu deszcze sobie gdzieś pójdą i jeszcze będzie nam dane popracować na działkach, czego Tobie, sobie i nam wszystkim życzę najserdeczniej.
Pozdrawiam wzajemnie.
Stasiu - awaria trwała jeden dzień, dzięki czemu nie zdążyliśmy zmarznąć i teraz tylko boimy się, by to samo nie przytrafiło się zimą.
Dzięki długoterminowej prognozie udało mi się wstrzelić w jeszcze ciepławe dni i nie zwlekając, bez litości dla jeszcze kwitnących roślin jednorocznych, zrobiłam czystkę na rabatach.
Mnie też zostało jeszcze co nieco do zrobienia, ale to już bliżej zimy, teraz chciałabym
porelaksować się na działce.
Dziękuję pięknie za słowa uznania dla moich roślinek. Także za zdrówko i ciepełko, które odwzajemniam z całego serca.
Alu - istotnie pogoda nas aktualnie nie rozpieszcza, ale cóż: takie jest prawo jesieni. Mam jednak nadzieję, że jeszcze będziemy chwytać babie lato, przecież liście na drzewach aczkolwiek zmieniają powoli barwy, to jednak mocno się jeszcze trzymają.
Zdrówko przygarniam z wdzięcznością i odwzajemniam, życząc i Tobie ciepłych słonecznych dni.
Niezawodne rudbekie rozjaśniają pochmurne dni.

Samosiewki nasturcji dopiero jesienią się obudziły.
Aksamitki w towarzystwie smagliczki.
Dobrej nocy.
