Casaa pisze:Nasionka moczyłam ponad 12h. Na dno doniczek poszła gruba warstwa keramzytu, ziemia wyparzona z piaskiem mieszana. Nasionka były kładzione na ziemię, a nie stawiane na sztorc (ponoć to istotne). Nie podlewam, a spryskuję ziemię. Trzymam je w szklarni własnej roboty

doświetlane są jak wszystkie inne rośliny świetlówką
Na razie to tyle.
To prawda, nasionka powinny swobodnie leżeć w ziemi.
Też tylko spryskuję, lekko, na wyczucie.
Ja miałam posadzić w specjalnej szklarence, ale nie chciało mi się eksmitować rosnących w niej ziółek i ostatecznie 2 nasiona róży i baobabu wylądowały w plastikowym pojemniku po brzoskwiniach.
arkandor pisze:Nie martwi mnie, że moje adenium wolno rośnie. Ważne żeby nie padło

.
Jasne, strasznie bym się wkurzyła, gdyby roślinka po 2 latach troskliwego opiekowania się nią nagle padła.
arkandor pisze:Trzymałem je od maja na dworze, bywało chłodno, bywało ostre słońce i wiatry. Wniosłem je do domu po straszliwych nawałnicach z 15 sierpnia, kiedy woda niemalże wypłukała roślinę z doniczki.
O rany, nieźle ją zahartowałeś.

Z tego wynika, że to "twarda" roślina.
A powiedz,
arkandor, karmiłeś ją jakimś nawozem?
Moje 2 nasionka adenium kiełkują, tzn. jedno już jest ponad ziemią, a drugie - nie mogłam się doczekać i je odkopałam

- zbiera siły na wyjście.
Cieszę się, bo do wysiewu wybrałam najmizerniejsze z 32 nasionka i myślę sobie, że skoro one dały radę, to te dorodniejsze już na pewno nie zawiodą.

Oto pierwsze zdjęcia malucha:

Baobab radzi sobie znacznie lepiej:

Drugie nasionko zasadziłam dzisiaj.
