





Asiu myslę, że kwestia "zalatania" a zła organizacja to zupełnie dwie różne rzeczy. Faktem jest, iż wymaga się od nas wciąż więcej, w coraz krótszym czasie.
Jesienny ogród - powoli mi się zaczyna podobać, niech no jeszcze podrosną liściaste, wtedy już będzie całkiem ok. Tak mi wydaje

Ewciu bardzo dziękuję za tak ciepłe słowa, wciąż nie mogę uwierzyć, że to na pewno o moich dokonaniach. Wszak tworzę to miejsce dopiero drugi sezon, choć szczęśliwą posiadaczką ziemską jestem od 6 lat. Wcześniej bardzo brakowało forumowych Przyjaciół i ich bezcennej wiedzy.
Danuś ja rozumiem, że można chcieć ściągać fotki robione przez wprawne oko, dobrym aparatem... toś dołożyła do pieca


Aga w gruncie rzeczy ja jestem niepoprawną optymistką, może tu na FO tak to nie wygląda, bo przytrafił się bardzo nerwowy okres, ale jak mówiła moja Babcia: "jak się przyzwyczaić, to i w piekle może być dobrze". No to się chyba przyzwyczaiłam

Beatko bardzo dziękuję

Kasiu to prawda, tylko że z tym "moim" przemyśleniem to bywa bardzo różnie! Zazwyczaj kończy się gonitwą z łopatą i wytrzeszczem oczu, a z miny można odczytać" ło matko i cóko, i gdzie ja to mam wsadzić"

Reniusiu dziękuję bardzo za jak zwykle cieplutkie słowa.


Agniesiu - AGNES serdeczne dzięki za tyle pięknych słów

Mariolka a toś przesadziła z tym komplementowaniem.


Jurku witaj, ale się cieszę! Właśnie przyglądałam się moim posłonkom i od razu mi się Ty przypominasz! Rozrosły mi się okrutnie! Czy można je jakoś dzielić? Za komplementy - bardzo dziękuję, wciąż się dziwię, nie mogąc uwierzyć czy to na pewno o moim ogródeczku?

Małgoś no aż nie wiem co mam powiedzieć


Aniu ja bylinki też lubię. A że nieco grymaszę, no cóż nie potrafiłam zapanować nad taką rabatką, no te je po troszku upycham "pomiędzy". Masz rację, gdyby nie ramy faktycznie byłoby pobojowisko! Pozdrowionka

