Marzenko - na Manhatanie, w budce zaraz obok wejścia blisko kładki...ta piękna haworcja o zupełny przypadek, ale miewają tam fajne kaktusy, tyle że trzeba trafić na dostawę, bo potem to już sama nędza...
Szczecin od kilku dni zalewa słońce...większości moich sukulentów niezbyt to odpowiada, na balkonie nadal cieniuję je do południa, ale i tak bronią się czerwonymi barwnikami. Najlepiej mają te, które zostały w domu.
"Ogródki" - niezbyt poprawne, ale z jednej strony je lubię, z drugiej strony to w moim przypadku - konieczność, w sumie nic złego się roślinom nie dzieje.Większość ma swoje własne doniczki, ale trochę drobiazgu poupychałam:



Trzy grubaski szykują się równocześnie do kwitnienia: Haworthia truncata, Haworthia maughanii, Haworthia 'Rose Green'


