[size=15
0]Witajcie Czcigodni Bywalcy Ekskluzywnego FO[/size]
Czuję się trochę jak słynne "Dziecię Tkaczy" a Kabaretu Starszych Panów

,
cytuję:" Tylko trochę jadła skubną i już pędzą wątek pleść..."
Zatem, wątku, pleć się...
Krysiu, walka z żabą trwa...
Marysiu od Guinessa, przestałam się dziwić, że nie masz czasu na inne wątki, tym bardziej czuję się zaszczycona

.
Bukszpanu się nie bój, to wytrzymała gadzina, a korzeni ma więcej niż zielonego i przesadzanie znosi dobrze. Zatem "kombinuj Dziewczyno"

. Przy kawce dobrze Ci pójdzie

.
Amba - zejście do piwniczki to była prawdziwa zmora. Był tam betonowy zjazd do garażu. Co się ujawniło pod betonem

... szkoda gadać, kto robił remont starego domu, ten wie. Mogli więc tam trafić tylko "mistrzowie przetrwania" i kamienie. A teraz moja przyjaciółka Basia ( chyba każdy ma "swoją Basię"

) mówi, że to śródziemnomorski ogródek

.
Pati, nie biegaj, u mnie łatwo się potknąć

, ale baczenie miej.
Jakoś w ogrodzie żadnego pomocnika nie mogę znieść ( no chyba, że trzeba ciąć stare jabłonie, wtedy zapraszam swojego Drwala - siostrę i potwierdzamy teorię Darwina

). To trochę, jak w powiedzeniu, że i słonia można zjeść, byle po kawałku. Już nie mówię o pryncypium -
ja wiem najlepiej

. Poza tym nie miałam na głowie dwóch słodkich Kucyków

.
U mnie podział na "pokoje" niejako nasuwał się sam, bo szkielet już był. Uznaję też opinię Alana Titchmarsha, żeby ogród nie dał się objąć jednym spojrzeniem, żeby kusił zakątkami i żeby chciało się iść dalej i zobaczyć, co jest za zakrętem. Ponadto mały ogród, urządzony jak karuzela ( środkiem trawnik, a pod płotami rośliny ) byłby po prostu nudny. A taka cecha ogrodu to dla ogrodnika po prostu obelga.
A Ty, Pati, jak już wytniesz i spalisz co zbędne, będziesz lepiej widzieć swoje "schronisko". Moja delikatna sugestia - nie wszystko naraz, po kawałku. Zacznij od tego, który widzi wieś, żeby podnieść swoje samopoczucie, kiedy ludziska będą stawać i podziwiać ( te trzeźwe rzecz jasna ).
Ja tego nie zrobiłam i to był błąd (" masz taki piękny ogród, a z ulicy nic nie widać"

).
Gałązki bukszpanu wtykaj, gdzie popadnie, niech rosną. A kiedy przyjdzie pora - cyk myk i masz swój mały Wersal.
Wysyłam bez zdjęć, bo Net kaprysi i boję się, żeby nie wcięło tych w pocie czoła pisanych odpowiedzi. Ale zdjęcia będą. Cdn.

- Jagoda