Marysiu kaszubska
Sama się sobie dziwię ,że moje kości to zimno wytrzymują
Podstawą jest bycie w ciągłym ruchu i trzymanie się blisko pieca.
Bez materacy elektrycznych byśmy nie dali rady. Moi Rodzice też śpią w swoim domku - barakowozie zimą .Jak wybierają się na wieś dzwonią do gospodarza aby włączył prąd, wtedy się wszystko nagrzewa.
Pat
Nio

Jakoś tego zimna nie czułam, cieszyłam się bardzo z pobytu na wsi.
W przeciwieństwie do mojego Z.
Następny raz będzie pewnie za dwa tygodnie, boszszsz jak ja wytrzymam.
Nie zresetuję się po pierwszych jazdach i stres mnie zje. Ostatnio prowadziłam samochód drogą publiczną na pocz. lat 90 - tych i koniec 80 - tych, wtedy nie było takiego ruchu...
Marysiu krakowska
-30 stopni

Masakra. Wczoraj rozmawiałam z moją Babuszką, u nich na ścianie wschodniej było -23 stopnie wczoraj w nocy. Kiedyś właśnie u niej w ferie też było ponad -30 w dzień.
Cała nadzieja, że ponoć po najbliższym weekendzie ma się zdecydowanie ocieplić.
Mamy z Z. zamiar trochę pokopać w ziemi.
Ja bym chciała już coś posiać w szklarni, ale to dopiero w marcu chyba
Pod śniegiem mam marchew, pietruszkę, seler liściowy, rzodkiewki i sałatę, ostatnie zlodowacenie przeżyły jak żaba

Więc może się uda całoroczny cykl uprawy warzyw
Yanko
Witaj w moim wątku.
Zrobiłam serię zdjęć starych okuć, póżniej wrzucę więcej fotek.
Teraz muszę się skupić na wkuwaniu zasad drogowych, w środę będzie egzamin wewnętrzny - dopuszczenie do jazd.
A tu przyziemne sprawy i setki nie zawsze fajnych rzeczy do załatwienia mnie absorbują...
Cała lista czeka na załatwienie, nic nie ubywa , za to przybywa, jak to w życiu...
Oczywiście finanse biorą górę nad resztą
Na razie oglądamy z Z. nasionka i myślimy co dokupić.
W domu kwitną storczyki, amarylis, pierwiosnki bledną w chacie bo na balkonie za zimno
Zantadescia wypuściła prawie metrowe liściory, muszę ją przesadzić.
W piwnicy wegetuje datura, chryzantema i pelaśka. U begonii widziałam malutkie kiełki.
