Kaju na 99% są to pędy z miejsca szczepienia,jest wszystko OK.History też bym jeszcze nie przekreślała.Widocznie wypuściła z pędów a teraz spodziewaj się z miejsca szczepienia.
A jak sie ustrzec przed tym Zwiotem? Pryskać na wszelki wypadek? Chyba moje plany co do ekologicznej walki ze szkodnikami nie mają szans na realizację. Tyle potworów czycha na moje biedne roślinki.
Tak oglądam te moje królowe zawsze jak jestem na dzoałce. Mszyce nauczyłam sie już zgniatać paluchami chociaż jeszcze rok temu sama myśl o tym napawała mnie obrzydzeniem