Chciała bym, aby był z gumy! Mam jeszcze tyle chciejstw a nie wiem, gdzie poustawiać to, co już mam

Co odporniejsze stawiam w głębi pokoju.
Troszkę boję się zachorować na storczyki, bo to jedne z droższych zielonych a tu wcale nie trudno zapaść na różne hojoby, czy fioła dostać

Mimo to planuję kupić jednego czy dwa, takie naprawdę naprawdę super... (
a potem będzie jeszcze jednen... i jeszcze i jeszcze ;) )
Ponieważ powinnam się przygotowywać do sesji, mam oczywiście tysiąc innych pomysłów na spędzenie czasu. Jednym z lepszych było bieganie z aparatem dookoła moich maluszków

I tak oto:
Wspomniany stroczyk na swoim nowym miejscu z garanatem, który nie mieści się w zbiorczym kadrze i moim sępolkiem miniaturką u którego nie mogę dopatrzeć się, czy ma jedna rozetkę, czy dwie...
Stoją sobie na terrarium i chłoną wilgoć i ciepełko. Zbliżenie na fiołeczka
oraz soleirolia w terrarium. Docelowo chcę wyjąc podstawek i zostawić samo zielone.
Niezbyt gęste sitowie, które ustawiłam obok akwarium i wazonów w nadziei, że mikroklimat tu jakiś odpowiedni się znajdzie. Mam wrażenie, że jednak się nie znalazł... Dla towarzystwa ciemny bluszczyk.
Mój drugi bluszczyk, tym razem z białymi obwódkami. Szalenie mi się podoba, tylko nie wiedzieć czemu, zamiast zwisać - idzie do góry...
Moje małe przedszkole na południowym oknie:
A w nim maluchy od forumek:
Pelargonka, która zaczęła rosnąć na wyścigi chyba
Pierwsza ukorzeniona (w kulkach) nagrabka siedzi już w ziemi:
Żyworódka wąskolistna już zaczęła wydawać nowe maluchy
a tu zielistka w nowym miejscu
W przedszkolu prawdziwe poruszenie, rhipsalis zaczyna dawać oznaki przyjęcia i puszcza mi maluśkie patyczki
i widok przedszkolnych papryczek
Nawet na korytarzu ruch - zamik wypuścił nowy listek!
Niektóre zioła już ususzyłam, ale rośnie nowe pokolenie:
I na koniec widok kaktusowego parapetu:
