Albicja (Albizia julibrissin) w gruncie
- stalewiak
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1344
- Od: 13 kwie 2009, o 10:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdzies na północy
- Kontakt:
Re: Albizia Julibrissin
Nowe liście już są ok . Wychodzi na to że ją za mocno podlewałem

Maniak roślin egzotycznych 
- Karo
- -Administrator Forum-.

- Posty: 22084
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Albizia Julibrissin
Jak tam Wasze albizie?
Poszły już do pomieszczeń,zgubiły liście?
Poszły już do pomieszczeń,zgubiły liście?
- stalewiak
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1344
- Od: 13 kwie 2009, o 10:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdzies na północy
- Kontakt:
Re: Albizia Julibrissin
Hejo Karo . Moja w gruncie i te liście co były to jeszcze ma
Maniak roślin egzotycznych 
- Karo
- -Administrator Forum-.

- Posty: 22084
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Albizia Julibrissin
Moja w mieszkaniu i też ma liście na miejscu 
-
SLIMI
- 200p

- Posty: 240
- Od: 21 kwie 2010, o 11:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Albizia Julibrissin
Dołączyłem w tym roku do posiadaczy albizi zachęcony zdjęciami chyba 5-6 metrowego drzewa z Pleszewa. Z tego co widać Albizia Rosea może z powodzeniem rosnąć Polsce w gruncie beż żadnego chowania po piwnicach. Podejrzewam jednak że zostawiać w gruncie można dopiero okazy co najmniej 5-6 letnie a ziemia musi być podobno porządnie zdrenowana. Życzę wam i sobie takiego okazu jak na zdjęciu.


Re: Albizia Julibrissin
Wsadziłam swoją roczną albizie do gruntu w te wakacje, ponieważ w domu marniała strasznie. Co teraz mam zrobić na zimę? Wykopać ją i do doniczki i z powrotem do domu?
Pozdrawiam Paula
-
SLIMI
- 200p

- Posty: 240
- Od: 21 kwie 2010, o 11:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Albizia Julibrissin
Dokładnie tak zrób. Ja pozostawie swoje w gruncie jak będą miały jakiś sensowny pień czyli pewnie za 5-6 lat... Na razie albizje będą u mnie rosły jak bananowce czyli pora ciepła - wkopanie do gruntu a w porę zimną do donic i do domu...
-
Luk_Tar
- 50p

- Posty: 73
- Od: 23 sty 2017, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolica Tarnowa
Re: Albizia Julibrissin
Jak tam Wasze albizje? U mnie zimuje w wielkiej donicy w garażu albicja o dość ciekawej historii. Nabyta była jesienią 2012 r jako drobna sadzonka i od razu wsadzona do gruntu. Po pierwszej zimie przeżyła tylko część ukryta pod śniegiem. Wykopałem i przeniosłem w inne, tymczasowe miejsce, a wiosną 2014 r. wsadziłem inną, starszą, o częściowo zdrewniałej łodydze. Do jesieni mocno podrosła:

Niestety, po kolejnej zimie nowa albicja zmarzła całkiem, a jej poprzedniczka przetrwawszy w tymczasowym miejscu zimę jako odrost została wsadzona do donicy i od tej pory chowana zimą do garażu rosła tak przez dwa sezony. Po tej zimie spróbuję posadzić ją ponownie do gruntu - może tym razem się uda bo pieniek w końcu trochę zdrewniał...

Niestety, po kolejnej zimie nowa albicja zmarzła całkiem, a jej poprzedniczka przetrwawszy w tymczasowym miejscu zimę jako odrost została wsadzona do donicy i od tej pory chowana zimą do garażu rosła tak przez dwa sezony. Po tej zimie spróbuję posadzić ją ponownie do gruntu - może tym razem się uda bo pieniek w końcu trochę zdrewniał...
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12841
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Albizia Julibrissin
Trudno orzec jak tam... Nawet w moim francuskim klimacie liście puszcza dopiero w maju, więc na razie nie wiem, czy moje albicje spokojnie przetrwały bezśnieżne -11°C czy nie...
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
-
Luk_Tar
- 50p

- Posty: 73
- Od: 23 sty 2017, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolica Tarnowa
Re: Albicja (Albizia julibrissin)
Moja albicja została w marcu wystawiona na zewnątrz i przesadzona z donicy do gruntu, a od jakiegoś czasu nieśmiało wypuszcza liście. Na szczęście nie spieszy się bardzo bo póki co mogą zjawić się przymrozki...
Re: Albicja (Albizia julibrissin)
Moja w donicy przycięta i nic nie puszcza
Myślicie, że jeszcze coś wypuści?
Pozdrawiam Paula
-
Luk_Tar
- 50p

- Posty: 73
- Od: 23 sty 2017, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolica Tarnowa
Re: Albicja (Albizia julibrissin)
Myślę, że jeszcze ma czas - do maja się okaże (o ile nie stała w donicy przez zimę na zewnątrz, bo wtedy to różnie może być...)
Re: Albicja (Albizia julibrissin)
Nie w domu trzymana. Przesadzona, przycieta. Nadal w domu i nic. a wczesniej miala jakieś tam listki.
Pozdrawiam Paula
-
SLIMI
- 200p

- Posty: 240
- Od: 21 kwie 2010, o 11:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Albizia Julibrissin
Ja w tamtym roku dałem 2 moje około 2-3 roczne okazy do gruntu. Strasznie mnie denerwowało hodowanie w doniczkach bo pod koniec zimy zawsze wyglądały jakby żegnały się z tym światem. Tą dość ciężką zimę przeżyły i mają już zawiązki liści (zastosowałem przykrycie z suchej trawy + plandeka przeciw opadom deszczu). Rezygnuje całkowicie z donic. Jak mają żyć w gruncie to będą a jak nie to nie. Wydaje mi się że do około 6-8 roku życia na zewnątrz (żeby pieniek był już sensownej grubości) należy je dobrze okrywać a potem już powinny dawać same radę. Hodowanie w gruncie oznacza przyrost 2-3 razy szybszy niż w donicy...
Luk_Tar pisze:Jak tam Wasze albicje? U mnie zimuje w wielkiej donicy w garażu albicja o dość ciekawej historii. Nabyta była jesienią 2012 r jako drobna sadzonka i od razu wsadzona do gruntu. Po pierwszej zimie przeżyła tylko część ukryta pod śniegiem. Wykopałem i przeniosłem w inne, tymczasowe miejsce, a wiosną 2014 r. wsadziłem inną, starszą, o częściowo zdrewniałej łodydze. Do jesieni mocno podrosła:
Niestety, po kolejnej zimie nowa albicja zmarzła całkiem, a jej poprzedniczka przetrwawszy w tymczasowym miejscu zimę jako odrost została wsadzona do donicy i od tej pory chowana zimą do garażu rosła tak przez dwa sezony. Po tej zimie spróbuję posadzić ją ponownie do gruntu - może tym razem się uda bo pieniek w końcu trochę zdrewniał...



