Ogród Fridy - co powstanie z chaosu
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13363
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Takie coś znalazłam :
[i]Gleba dla irysów bródkowych powinna być lekka, łatwo nagrzewająca się, dobrze zdrenowana. W przypadku gleby zbyt zwięzłej, gliniastej należy ja rozluźnić dodatkiem piasku, torfu, kompostu "tartacznego" (mieszanina kory i trocin z tartaku). Doskonałym dodatkiem jest gips, który poprawi strukturę najbardziej gliniastej gleby.
Odczyn gleby powinien być lekko kwaśny w zakresie pH 6-7, optymalnie pH 6,8. dla uzyskania właściwego odczynu można dodać wapna do gleby zbyt kwaśnej lub siarki do zbyt zasadowej. Również nawożeniem można regulować odczyn gleby stosując nawozy zakwaszające lub alkaliczne.
Dla lepszego odprowadzenia nadmiaru wody irysy bródkowe powinny być sadzone na pochyłości lub na grządkach wzniesionych.[/i]
Co do lilii, to zależy od odmiany, musisz wiedzieć więcej, np. czy orientalne czy azjatyckie lub inne....
Jako że lilie występują praktycznie na całym globie, to ich sposób uprawy różni się w zależności od gatunku. Można jednak wymagania tych roślin nieco uogólnić. Gatunki japońskie (czyli np. grupa oriantalna) i amerykańskie przeważnie lubią miejsca zacienione, gleby kwaśne, wiglotne, lecz przy tym dobrze zdrenowane. Gatunki azjatyckie i europejskie najlepiej rosną na przepuszczalnych glebach o odczynie obojętnym, w lekkim lub pełnym słońcu. Jednak dla wszystkich lilii ziemia powinna być żyzna, próchniczna. Wskazane jest również ściółkowanie, które ochroni glebę przed wysychaniem. Znana od lat zasada mówiąca o tym, żeby dół rośliny był w cieniu, a góra w słońcu, doskonale się sprawdza. Jako ciekawostkę dodam że istnieją gatunki (candidum, chalcedonicum), które mogą rosnąc na cięższych, zasadowych glebach. Cebule lilii albo wykopujemy jesienią (do września) i przechowujemy w torfie w chłodnej piwnicy (2 stopnie), albo bardzo solidnie okrywamy. Lilowce podobno nie mają specjalnych wymagań glebowych....
Co do róż to też coś znalazłam
Idealną dla róż jest gleba zasobna w próchnicę, strukturalna, głęboka, gliniasto piaszczysta. Jeżeli posiadamy od wielu lat dobrze prowadzony ogród, to mamy szansę, że na tym podłożu również będą dobrze rosły. Musimy tylko pamiętać, że róże nie znoszą zimnych, podmokłych iłów, ale jest na to rada. Gleby te tak samo jak gleby piaszczyste możemy sobie przystosować do uprawy poprzez ich "usprawnienie". Polega ono na nawiezieniu kompostu, rozłożonego obornika lub torfu. Przy stosowaniu zabiegów uprawowych oraz dodawaniu w ciągu 2-3 lat piaszczystej ziemi wrzosowej lub kompostu zawierającego dużo piasku róże udają się nawet na podmokłych uprzednio iłach. Istotną rolę odgrywa również poziom wody gruntowej, który powinien być na głębokości 70-100 cm lub nieco większej oraz musimy także zwrócić uwagę na odczyn podłoża. Tak zwane pH gleby zasobnej w próchnicę powinno być słabo kwaśne (pH 5,5-6,5). Przy niewłaściwej kwasowości możemy sobie poradzić poprzez "odkwaszenie" gleby przez wapnowanie lub "zakwaszenie" przez dodanie kwaśnego torfu z torfowisk wysokich.
Myślę że jak je odpowiednio dobierzesz ( głównie lilie ) to chyba nie zrobisz im krzywdy
[i]Gleba dla irysów bródkowych powinna być lekka, łatwo nagrzewająca się, dobrze zdrenowana. W przypadku gleby zbyt zwięzłej, gliniastej należy ja rozluźnić dodatkiem piasku, torfu, kompostu "tartacznego" (mieszanina kory i trocin z tartaku). Doskonałym dodatkiem jest gips, który poprawi strukturę najbardziej gliniastej gleby.
Odczyn gleby powinien być lekko kwaśny w zakresie pH 6-7, optymalnie pH 6,8. dla uzyskania właściwego odczynu można dodać wapna do gleby zbyt kwaśnej lub siarki do zbyt zasadowej. Również nawożeniem można regulować odczyn gleby stosując nawozy zakwaszające lub alkaliczne.
Dla lepszego odprowadzenia nadmiaru wody irysy bródkowe powinny być sadzone na pochyłości lub na grządkach wzniesionych.[/i]
Co do lilii, to zależy od odmiany, musisz wiedzieć więcej, np. czy orientalne czy azjatyckie lub inne....
Jako że lilie występują praktycznie na całym globie, to ich sposób uprawy różni się w zależności od gatunku. Można jednak wymagania tych roślin nieco uogólnić. Gatunki japońskie (czyli np. grupa oriantalna) i amerykańskie przeważnie lubią miejsca zacienione, gleby kwaśne, wiglotne, lecz przy tym dobrze zdrenowane. Gatunki azjatyckie i europejskie najlepiej rosną na przepuszczalnych glebach o odczynie obojętnym, w lekkim lub pełnym słońcu. Jednak dla wszystkich lilii ziemia powinna być żyzna, próchniczna. Wskazane jest również ściółkowanie, które ochroni glebę przed wysychaniem. Znana od lat zasada mówiąca o tym, żeby dół rośliny był w cieniu, a góra w słońcu, doskonale się sprawdza. Jako ciekawostkę dodam że istnieją gatunki (candidum, chalcedonicum), które mogą rosnąc na cięższych, zasadowych glebach. Cebule lilii albo wykopujemy jesienią (do września) i przechowujemy w torfie w chłodnej piwnicy (2 stopnie), albo bardzo solidnie okrywamy. Lilowce podobno nie mają specjalnych wymagań glebowych....
Co do róż to też coś znalazłam

Idealną dla róż jest gleba zasobna w próchnicę, strukturalna, głęboka, gliniasto piaszczysta. Jeżeli posiadamy od wielu lat dobrze prowadzony ogród, to mamy szansę, że na tym podłożu również będą dobrze rosły. Musimy tylko pamiętać, że róże nie znoszą zimnych, podmokłych iłów, ale jest na to rada. Gleby te tak samo jak gleby piaszczyste możemy sobie przystosować do uprawy poprzez ich "usprawnienie". Polega ono na nawiezieniu kompostu, rozłożonego obornika lub torfu. Przy stosowaniu zabiegów uprawowych oraz dodawaniu w ciągu 2-3 lat piaszczystej ziemi wrzosowej lub kompostu zawierającego dużo piasku róże udają się nawet na podmokłych uprzednio iłach. Istotną rolę odgrywa również poziom wody gruntowej, który powinien być na głębokości 70-100 cm lub nieco większej oraz musimy także zwrócić uwagę na odczyn podłoża. Tak zwane pH gleby zasobnej w próchnicę powinno być słabo kwaśne (pH 5,5-6,5). Przy niewłaściwej kwasowości możemy sobie poradzić poprzez "odkwaszenie" gleby przez wapnowanie lub "zakwaszenie" przez dodanie kwaśnego torfu z torfowisk wysokich.
Myślę że jak je odpowiednio dobierzesz ( głównie lilie ) to chyba nie zrobisz im krzywdy

- Frida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Dzisiaj spędziłam w ogrodzie kilka pracowitych godzin. Co prawda chwasty już nie rosną tak szaleńczo jak wiosną i wczesnym latem, ale za to sypią nasionami wszelkie samosiejki, których mi w nadmiarza nie potrzeba, więc staram się je usuwać. Pora zbierać nasiona z aksamitek i dziwaczków - potrafię, ha! oraz z szałwi, ale tutaj mam problem. Muszę pokombinować, gdzie te nasiona się schowały.
Posadziłam również rośliny, ktore mi podarowała Deirde. Gosia przysłała mi między innymi dwie hortensje. Moja rabata półcienista wygląda coraz ładniej.
Ponownie kwitną róże, niektóre krzewy mają mnóstwo pąków. Ciekawa jestem,czy zdążą rozkwitnąć przed przymrozkami.
Zauważyłam na hoście pączek, a przecież sadziłam je wiosną, malutkie. Czekam niecierpliwie na pierwszy kwiatek.
Mam mnóstwo pomysłów i obmyślam jak je zrealizować. Postanowiłam przebudować rabatę z ziołami i zrobić jakąś ładną kompozycję wykorzystująk kolory, wielkość i pokrój roślin. Już się zorintowałam, przynajmniej z grubsza, jak poszczególne zióla rosną, jak wyglądają. Tylko nie wiem czy przesadzać je teraz,czy lepiej wiosną?
Zrobiłam parę fotek, ale już dzisiaj nie mam siły walczyć z fotosikiem.
Po raz pierwszy ścięłam kwiaty do wazonu, astry, bo do tej pory było mi szkoda, ale jest ich dużo - mam piękny bukiet.
Haniu, dziękuję za znalezienie imienia dla powojnika. Już kolejny raz kupłam jakieś zabiedzone nieszczęście, ale za każdym razem coś ładnego wyrasta.
Mariolu, dziękuję za informację, że też chciało Ci się szukać. Sporo mi to rozjaśniło w głowie, będzie mi łatwiej planować.
Tu.ja miło słyszeć takie pochwały. Od razu zapominam o bolących plecach, zniszczonych rękach i połamanych paznokciach.
A przy okazji, jak kochane ogrodniczki radzicie sobie z utrzymaniem rąk, żeby były w stanie "do pokazania"?
Posadziłam również rośliny, ktore mi podarowała Deirde. Gosia przysłała mi między innymi dwie hortensje. Moja rabata półcienista wygląda coraz ładniej.
Ponownie kwitną róże, niektóre krzewy mają mnóstwo pąków. Ciekawa jestem,czy zdążą rozkwitnąć przed przymrozkami.
Zauważyłam na hoście pączek, a przecież sadziłam je wiosną, malutkie. Czekam niecierpliwie na pierwszy kwiatek.
Mam mnóstwo pomysłów i obmyślam jak je zrealizować. Postanowiłam przebudować rabatę z ziołami i zrobić jakąś ładną kompozycję wykorzystująk kolory, wielkość i pokrój roślin. Już się zorintowałam, przynajmniej z grubsza, jak poszczególne zióla rosną, jak wyglądają. Tylko nie wiem czy przesadzać je teraz,czy lepiej wiosną?
Zrobiłam parę fotek, ale już dzisiaj nie mam siły walczyć z fotosikiem.
Po raz pierwszy ścięłam kwiaty do wazonu, astry, bo do tej pory było mi szkoda, ale jest ich dużo - mam piękny bukiet.
Haniu, dziękuję za znalezienie imienia dla powojnika. Już kolejny raz kupłam jakieś zabiedzone nieszczęście, ale za każdym razem coś ładnego wyrasta.
Mariolu, dziękuję za informację, że też chciało Ci się szukać. Sporo mi to rozjaśniło w głowie, będzie mi łatwiej planować.
Tu.ja miło słyszeć takie pochwały. Od razu zapominam o bolących plecach, zniszczonych rękach i połamanych paznokciach.
A przy okazji, jak kochane ogrodniczki radzicie sobie z utrzymaniem rąk, żeby były w stanie "do pokazania"?
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6501
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Eeee, pH 7 to tak raczej mało kwaśne, nawet trudno to określić jako "lekko kwaśne"coma95 pisze:Takie coś znalazłam :
Odczyn gleby powinien być lekko kwaśny w zakresie pH 6-7, optymalnie pH 6,8.

"Wskaźnik pH gleby jest wyznacznikiem jej kwasowości lub zasadowości. pH równe 7, oznacza odczyn obojętny." To z jakiejś strony www, ale nie pamiętam z jakiej, zapisałam sobie kiedyś w notatkach podręcznych i teraz nie umiem podać źródła...
No, tu już zdecydowanie lepiejTak zwane pH gleby zasobnej w próchnicę powinno być słabo kwaśne (pH 5,5-6,5).

Wartość pH
3,0 odczyn b. kwaśny
4,0 odczyn kwaśny
5,0 odczyn umiarkowanie kwaśny
6,0 odczyn słabo kwaśny
7,0 odczyn słabo zasadowy
8,0 odczyn zasadowy
9,0 odczyn silnie zasadowy
Coma, nie to, żebym maiła krytykować, ale wyjaśnić muszę, żeby nie powstawały nieporozumienia

"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11668
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Witaj, Frido
W gąszczu ogrodów Forumowiczów dopiero teraz odkryłam Twój i bardzo mi się podoba
Mieszkam w lesie sosnowo- dębowym, więc doskonale wiem, jakie to wyzwanie w takich warunkach stworzyć ogród. Robię to od pięciu lat i już teraz mogę powiedzieć, że da się uprawiać niemal wszystkie rośliny. Zapraszam, zobacz, jak to wygląda u mnie
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=15796



- Frida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Dziękuję za odwiedziny, cieszy mnie, gdy coraz więcej forumowiczów zagląda do mnie, poogląda i poradzi. Bardzo sobie cenię wszystkie podpowiedzi, z wielu skorzystałam i jestem zadowolona. dziękuję!
A to najnowsze foty z ogrodu - po raz kolejny zakwitły róże, na wielu krzewach jest sporo pąków. Bardzo mnie to cieszy.
Najpierw na biało



wśród róż zaplątała się pelargonia - też biała

Pomarańczowa, wygląda jak płomień

łososiowa, bardzo pełne kwiaty, aż trudno zauważyć pojedynczy płatek

żółte - bardzo lubię ten kolor, bo ładnie harmonizuje z iglakami


Fioletowa

oraz czerwień i róż - mój aparat przekłamuje niektóre kolory, chyba powinnam pomyśleć o zakupie lepszego.




Przy okazji cotygodniowych zakupów zauważyłam, że pracownik supermarketu ustawia jakieś rośliny. Natychmiast podeszłam i kupiłam dwa cudne rozwary, a właściwie rozwarki, bo są malutkie. Przejrzałam wszystkie w nadziei, że znajdę kwitnącego na biało, ale nie było. Natomiast pan od kwiatków, poinformował mnie, że nie ma co szukać, bo na kartce "wszystko pisze, i że to nazywa się bylina". No, pięknie! Fachowiec i w dodatku mówi po polsku!

Chciałam rozmnożyć szałwię lekarską, więc poobrywałam pędy wyrastające z kątów liści (jest ich dużo) i wsadziłam do ziemi, uprzednio potraktowałam je ukorzeniaczem. Ciekawa jestem, czy coś z tego będzie?
Wieczorem się rozpadało, ale to akurat mnie cieszy.
Pozdrawiam, Danuta
A to najnowsze foty z ogrodu - po raz kolejny zakwitły róże, na wielu krzewach jest sporo pąków. Bardzo mnie to cieszy.
Najpierw na biało



wśród róż zaplątała się pelargonia - też biała

Pomarańczowa, wygląda jak płomień

łososiowa, bardzo pełne kwiaty, aż trudno zauważyć pojedynczy płatek

żółte - bardzo lubię ten kolor, bo ładnie harmonizuje z iglakami


Fioletowa

oraz czerwień i róż - mój aparat przekłamuje niektóre kolory, chyba powinnam pomyśleć o zakupie lepszego.




Przy okazji cotygodniowych zakupów zauważyłam, że pracownik supermarketu ustawia jakieś rośliny. Natychmiast podeszłam i kupiłam dwa cudne rozwary, a właściwie rozwarki, bo są malutkie. Przejrzałam wszystkie w nadziei, że znajdę kwitnącego na biało, ale nie było. Natomiast pan od kwiatków, poinformował mnie, że nie ma co szukać, bo na kartce "wszystko pisze, i że to nazywa się bylina". No, pięknie! Fachowiec i w dodatku mówi po polsku!

Chciałam rozmnożyć szałwię lekarską, więc poobrywałam pędy wyrastające z kątów liści (jest ich dużo) i wsadziłam do ziemi, uprzednio potraktowałam je ukorzeniaczem. Ciekawa jestem, czy coś z tego będzie?
Wieczorem się rozpadało, ale to akurat mnie cieszy.
Pozdrawiam, Danuta
- ZosiaM
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1475
- Od: 25 kwie 2007, o 14:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: GLIWICE teraz Dziergowice
szkoda że ja nie mam tak ładnych róż 

Pozdrawiam i zapraszam do siebie
Moje pierwsze kroki w ogrodzie
Moje podróże,zdjęcia z ciekawych miejsc
Moje pierwsze kroki w ogrodzie
Moje podróże,zdjęcia z ciekawych miejsc
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1222
- Od: 26 maja 2008, o 20:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Wiem coś o tym, bo własną ręką wyrwłam w tym roku młodziutkie pędy, myśląc, ze to chwast. Niestety nie pomgło podlewanie Magiczną Siłą, drugi raz się nie pokazał.
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu.
Bogusia
Bogusia
- Frida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Zosiu, róże są bardzo wdzięcznymi roślinami i właściwie same rosną, ale to wiesz, bo Twój ogród odwiedzałam wiele razy i widziałam jak pięknie u Ciebie.
Monika, dziękuję za cenną uwagę o rozwarach, już oznaczyłam, żebym nie zapomniała.
Bogusiu, w tym roku posiałam przypołudnik, a nie mialam pojecia jak wygląda i większość wyrwałam w przekonaniu, że to jakieś dziwne chwasty wyrosły. Teraz już wolę oznaczać.
Wczoraj spędziliśmy z mężem w ogrodzie pracowite kilka godzin. Najpierw pod topór poszła aronia. Bardzo wysokie, chude drzewko, na czubku, tuż pod chmurami, cztery gałązki, a na nich garstka owoców. Cięcie nic nie dało, stały takie dwa gołe kołki. Trudno.
Przsadzaliśmy lipę, z niespodzianką. Rosła sobie lipa, mizerna bardzo, chociaż w miejscu dla miej dobrym. Mąż przygotował jej nowe miejsce, wczoraj postanowił dokonać dzieła. Zaczął ostrożnie wykopywać, ale jakoś dziwnie łatwo poszło. Okazało się, że ktoś (lipa była w pakiecie z domem) wykopał dzirę w ziemi, wsypał do niej śmieci (folie, butelki palastykowe, puszki), przysypał warstwą, a raczej warstewką ziemi i posadził drzewo. Biedulka sie męczyła, miała korzenie w kształcie spodka, na boki. Ciekawe jak jej teraz w nowym miejscu?
Przygotowaliśmy rabatę pod brzozą - fotka będzie następnym razem wraz z prośbą o porady.
Zauważyłam, że zakwitła wajgela, ma nowe pączki.


A to hortensje od Deirde
mała

większa + asystent Rysio

Po raz kolejny kwitną róże, tzw. hortensjowe
Balerina

Mozart

Wreszcie zakwitła dalia - mam ich niewiele, a one się ociągają z kwitnienieam

I jeszcze taki sobie widoczek z zagadką na pierwszym planie - coś wyrosło z ładnym liliowym kłoskiem

Monika, dziękuję za cenną uwagę o rozwarach, już oznaczyłam, żebym nie zapomniała.
Bogusiu, w tym roku posiałam przypołudnik, a nie mialam pojecia jak wygląda i większość wyrwałam w przekonaniu, że to jakieś dziwne chwasty wyrosły. Teraz już wolę oznaczać.
Wczoraj spędziliśmy z mężem w ogrodzie pracowite kilka godzin. Najpierw pod topór poszła aronia. Bardzo wysokie, chude drzewko, na czubku, tuż pod chmurami, cztery gałązki, a na nich garstka owoców. Cięcie nic nie dało, stały takie dwa gołe kołki. Trudno.
Przsadzaliśmy lipę, z niespodzianką. Rosła sobie lipa, mizerna bardzo, chociaż w miejscu dla miej dobrym. Mąż przygotował jej nowe miejsce, wczoraj postanowił dokonać dzieła. Zaczął ostrożnie wykopywać, ale jakoś dziwnie łatwo poszło. Okazało się, że ktoś (lipa była w pakiecie z domem) wykopał dzirę w ziemi, wsypał do niej śmieci (folie, butelki palastykowe, puszki), przysypał warstwą, a raczej warstewką ziemi i posadził drzewo. Biedulka sie męczyła, miała korzenie w kształcie spodka, na boki. Ciekawe jak jej teraz w nowym miejscu?
Przygotowaliśmy rabatę pod brzozą - fotka będzie następnym razem wraz z prośbą o porady.
Zauważyłam, że zakwitła wajgela, ma nowe pączki.


A to hortensje od Deirde
mała

większa + asystent Rysio

Po raz kolejny kwitną róże, tzw. hortensjowe
Balerina

Mozart

Wreszcie zakwitła dalia - mam ich niewiele, a one się ociągają z kwitnienieam

I jeszcze taki sobie widoczek z zagadką na pierwszym planie - coś wyrosło z ładnym liliowym kłoskiem
