
Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Trudno coś dodać do moich poprzedniczek, tak żeby się nie powtarzać. Powiem więc tylko: rewelacyjnie. Chyba wczoraj czy dzisiaj pisałam u Asi, że według podręcznikowych znawców nie będzię na Mazowszu róż zjawiskowych ze względu na glebę i zanieczyszczenia. Patrząc na moje róże, całkowicie się z nimi zgadzałam. No cóż... nie widzieli Twojego ogrodu. 

- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko - ale dajesz po oczach! Jeszcze trochę takich fotek i latem zjawiam się u Ciebie i to nie wirtualnie, a osobiście. Sama zapraszam do Poznania na kawunię i pogaduchy o różach i nie tylko
Dorotko, jeśli będziesz robić zamówienie u Austina, to koniecznie się ze mną skontaktuj. Zauroczyła mnie róża Bathsheba, ale nie widzę jej w polskich szkółkach i m.in. ja chciałabym ściągnąć od Austina. Znasz tę różę? A może ją masz?
I jeszcze jedno - wstyd się przyznać, ale dopiero przed chwilą zwróciłam uwagę na słowo " mały" w tytule Twojego wątku i omal nie oblałam się z wrażenia gorącą herbatą, bo kubeczek wypadł mi z ręki z wrażenia. O swoim rożanym raju możesz powiedzieć : niezwykły, wyjątkowy, cudny - ale mały?

I jeszcze jedno - wstyd się przyznać, ale dopiero przed chwilą zwróciłam uwagę na słowo " mały" w tytule Twojego wątku i omal nie oblałam się z wrażenia gorącą herbatą, bo kubeczek wypadł mi z ręki z wrażenia. O swoim rożanym raju możesz powiedzieć : niezwykły, wyjątkowy, cudny - ale mały?
- Klara154
- 100p
- Posty: 148
- Od: 14 sie 2012, o 08:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Nie może mnie tu zabraknąć. Twój wątek to kopalnia wiedzy.
U mnie kwitnienie róż jeszcze nie jest w pełni. Jakby przyczajone były, może dlatego, że jest sucho...?
U mnie kwitnienie róż jeszcze nie jest w pełni. Jakby przyczajone były, może dlatego, że jest sucho...?
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Witaj
. Piję popołudniową kawusię i pomyślałam, że zajrzę . Księżniczka Anna jest boska , ma mega kolorek
. Myślę o niej bardzo i nie wiem czy nie skusić się na nią. Jak u niej ze zdrowiem ?? U Ciebie stworzyła całkiem ładny krzaczek
. Nie przypala się na słońcu ?? Z uwagą przyglądam się Twoim połączeniom kolorystycznym róż bo u mnie powoli robi się różowo
. Muszę zacząć kombinować z jakimiś budyniowcami
. Oj długa droga przede mną ale jak naoglądam się takich widoków to chcę mieć chociaż w połowie tak ładnie
. Masz może różę Dinky ?? Pozdrawiam i czekam na kolejne widoki
.







- inka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2170
- Od: 5 lis 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko Twoje róże w pełni kwitnienia , a moje pierwsze już ścięłam , chyba poczekam do jesieni z zakupem /eglantyne/ , a mam już parę na oku /wolne miejsca po zimie/ , Twoje panny szaleją teraz w pełni kwitnienia , cudownie 

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Twój diamencikowy maluszek ma nawet ciemniejsze kwiaty od Cardinala i chyba nawet ciut inny odcień burgunowy.Czytałam u Joli [Yollanda] ,że jej Crocus ma 3 m szerokości, więc gdzie ja bym zmieściła na rabatce takiego cudownego potworka.Będę go podziwiać w waszych ogrodach 

- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12116
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko co za widok, nie chce się wychodzić od Ciebie.

Karmisz je końskim złotem, to mają siłę i raczą nas masą cudnych kwiatów.
Podczytuję twoje dylematy na temat zakupu kolejnych i jestem pełna podziwu, jaką masz wiedzę na temat róż.
Napatrzę się na różane piękności, ale samosiejki też widzę.
Narzekam u siebie, ale też masz ich sporo.
Mój M też jak się pozłoszczę, że coś zadepcze, to mówi, po co tyle sadzić, żeby nie było gdzie nogi postawić. U mnie dwa razy mniej roślin na rabatach.
Ciepła i słońca, niech Twoje panienki cieszą oczy.


Karmisz je końskim złotem, to mają siłę i raczą nas masą cudnych kwiatów.





Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko
Jestem zachwycona Twoim różanym rajem
Pięknie to wszystko razem wygląda, a jeszcze ta ławeczka
Przeglądając zdjecia wpadła mi w oko fioletowa róża z tego zdjęcia, jak się nazywa? Bo kolor ma piękny, pasowałaby mi taka
Chodzi oczywiście o pierwszą z lewej.
O, widzę, że Sonia zacytowała to samo zdjęcie

Jestem zachwycona Twoim różanym rajem


Przeglądając zdjecia wpadła mi w oko fioletowa róża z tego zdjęcia, jak się nazywa? Bo kolor ma piękny, pasowałaby mi taka

O, widzę, że Sonia zacytowała to samo zdjęcie

- bejsonki84
- 200p
- Posty: 327
- Od: 7 maja 2014, o 11:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko, a mogłabyś mi przypomnieć jak tniesz swoje Angielki po kwitnieniu
. Chodzi mi o takie młode o wiotkich pędach...

Pozdrawiam Werka
Pocieszam się myślą, że zwierzęta nijakiej świadomości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zrozpaczonych istot na świecie.
Wisława Szymborska
Pocieszam się myślą, że zwierzęta nijakiej świadomości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zrozpaczonych istot na świecie.
Wisława Szymborska
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Tak się zastanawiam jak to się stało, że wcześniej nie trafiłam do Twojego cudownego ogrodu, wypełnionego moimi ukochanym angielskimi różami... Austinki też są bliskie mojemu sercu i zaskakująco dobrze rosną i zimują na Mazowszu, w porównaniu do odmian z innych hodowców. Zresztą Twój ogród jest tego najlepszym przykładem.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Witajcie!
Wczoraj nareszcie spadł deszcz
Roślinki były już bardzo spragnione a nie ma to jak woda z nieba. Tego nie zastąpi nawet najlepsze podlewanie. Co prawda mogło by tak popadać ze dwa dni, tym bardziej, że od wtorku szykują się upały, ale nie ma co marudzić. Dobre i to.
Zaczęła się najbardziej przeze mnie nielubiana czynność - czyli cięcie przekwitniętych kwiatów. Codziennie z doskoku tnę i tnę. Kończę jedną rabatę i wracam do początku. I tak w kółko. Chyba nigdy nie skończę...



Wiolu Viola K, młodych róż nie nawoź, tylko pozwól im się porządnie ukorzenić. Nawet te posadzone jesienią potrzebują jeszcze czasu. Z pokrzyw robiłam kiedyś opryski a to co pozostało rozcieńczyłam i podlałam pod krzaczki. Od dwóch lat u mnie dziwny nieurodzaj na pokrzywy. Chyba wyrwałam wszystkie w okolicy, bo nigdzie ich nie widać
Rosną tylko pojedyncze, więc nie mam za bardzo czym. Sama stosuję gnojówkę końską.


Wiolu tulipanka, jak się człowiek napatrzy na kwitnące królowe to chciałby zaraz mieć je wszystkie u siebie. Doskonale Cię rozumiem, bo i ze mną jest podobnie
Diamond Eyes to nówka, posadzona tej wiosny. Testem dla niej będzie zimowanie w donicy...albo i nie, bo chyba bardziej by mi pasowała jednak na rabacie wśród podobnych jej wzrostem. Mam tam trochę za dużo różowości i przydałoby się je czymś złamać. Zamiast niej do tej donicy powędruje chyba Pink Flower Circus - kolejna różowa. Na dodatek chyba bardziej okrywowa niż rabatowa
Schloss Eutin bardzo dobrze zniosła dwa upalne dni. Kwiaty zupełnie nie odczuły ani słońca ani wysokiej temperatury


Jadziu, tak Artemis to jeden krzak. Jest wielki jak koń i dalej rośnie
Grace faktycznie w tym roku się postarała i zmieniłam o niej zdanie. Emilien po zimie bardzo podmarzła i musiałam ją bardzo nisko ciąć, ale dzięki temu ładnie się zagęściła, więc nie ma tego złego...


Kaszka, cała przyjemność po mojej stronie. Wiesz, ja o różach mogę dużo i długo...
Cieszę się, że podobają Ci się zdjęcia, to takie miłe komplementy
Proporcje na gnojówkę są proste 1/3 obornika zalewasz 2/3 wody i codziennie mieszasz. Potem gdy przestanie się pienić to rozcieńczasz do podlewania Np. 1:8 l wody i gotowe. Taką porcją podlewam jeden krzaczek. Może być i 1:10.
U mnie ziemia słabej jakości, więc do sadzenia kupuję gotową w worach i to właśnie ona stanowi całą bazę dla róży. Posiłkuję się również kompostem o ile mam odpowiednią ilość. Zazwyczaj kompost trzymam żeby jesienią z niego robić kopczyki. Obornik obowiązkowo na dno ale niezbyt głęboko. Trzeba go przykryć ok. 5 cm warstwą ziemi, żeby młode korzenie róży nie dotykały bezpośrednio do gnojówki. Potem jak róża się ukorzeni, to sama sięgnie do obornika. Skórek od bananów nie stosuję, więc się nie wypowiadam czy ich działanie ma jakiś wpływ na lepsze rośnięcie róży. Myślę, że po posadzeniu najważniejsze jest podlewanie młodej sadzonki. Szczególnie na takich przepuszczalnych glebach. Woda to życie, więc żeby róża dobrze się ukorzeniła i rosła potrzebna jest jej odpowiednia ilość wody.
Munstead Wood potrzebuje ok 1 m, Crown Princess Margaretha pewnie podobnie. Moja to jeszcze młoda róża z ubiegłego roku, więc ani nie urosła ani nie przytyła zbyt mocno. Posadziłam ją obok Summer Song w takiej właśnie odległości a ponieważ Summer jest nadal wąska to Małgorzata ma bardzo dużo miejsca.
Rabata z Circusami ładnie ukwiecona a Salmon Flower Circus w tym roku podbiła moje



Jagna, przypilnuj jesienią Princess Anne, bo naprawdę jest tego warta. Nie żałuję ani chwili, że zagościła w moim ogrodzie. Kupiłam od razu dwie i dobrze zrobiłam. Gdybym miała miejsce wzięłabym i trzecią, bo obfitością kwitnienia mogłaby obdzielić inne, mniej wylewne róże
Uwielbiam konie. Są takie piękne...Tylko hektarów brak. Ale kto wie? Może kiedyś? Marzy mi się przeprowadzka na prawdziwą wieś. Tylko jakoś mąż nie bardzo się tam widzi w roli gospodarza...
Young Lycidas z racji ogromnej ilości dużych kwiatów i u mnie coś słabo utrzymuje je w pionie. Póki co muszę go podpierać i wiązać co by się biedaczek nie nadwyrężał. Mam nadzieję, że jeszcze rok i wzmocni się trochę. Wiosną spróbuję wyciąć mu najsłabsze i najcieńsze pędy bo ma ich chyba jednak za dużo i niepotrzebnie traci siły na wytwarzanie na nich kwiatów. Zostawię tylko te najgrubsze i zobaczę jak będzie sobie radził

Spirit of Freedom - kwiat w pięknym kolorze, o niesamowitym wręcz zapachu, ale pędy tak wiotkie, że kwiaty w totalnym zwisie. Na dodatek kompletnie nieodporne na deszcz.

Marlenko, mam dwa Munstead Wood
Jeden krzaczek jest z wiosny 2014 roku, drugi rok młodszy. W tej chwili oba wyglądają bardzo podobnie i są prawie jednakowego wzrostu.
Ciekawa jestem jak odbierzesz pierwszy kwiat Boscobel?
I tegoroczna debiutantka - Dolce Vita

I takie kwiatki


cdn.

Wczoraj nareszcie spadł deszcz

Zaczęła się najbardziej przeze mnie nielubiana czynność - czyli cięcie przekwitniętych kwiatów. Codziennie z doskoku tnę i tnę. Kończę jedną rabatę i wracam do początku. I tak w kółko. Chyba nigdy nie skończę...




Wiolu Viola K, młodych róż nie nawoź, tylko pozwól im się porządnie ukorzenić. Nawet te posadzone jesienią potrzebują jeszcze czasu. Z pokrzyw robiłam kiedyś opryski a to co pozostało rozcieńczyłam i podlałam pod krzaczki. Od dwóch lat u mnie dziwny nieurodzaj na pokrzywy. Chyba wyrwałam wszystkie w okolicy, bo nigdzie ich nie widać



Wiolu tulipanka, jak się człowiek napatrzy na kwitnące królowe to chciałby zaraz mieć je wszystkie u siebie. Doskonale Cię rozumiem, bo i ze mną jest podobnie

Diamond Eyes to nówka, posadzona tej wiosny. Testem dla niej będzie zimowanie w donicy...albo i nie, bo chyba bardziej by mi pasowała jednak na rabacie wśród podobnych jej wzrostem. Mam tam trochę za dużo różowości i przydałoby się je czymś złamać. Zamiast niej do tej donicy powędruje chyba Pink Flower Circus - kolejna różowa. Na dodatek chyba bardziej okrywowa niż rabatowa

Schloss Eutin bardzo dobrze zniosła dwa upalne dni. Kwiaty zupełnie nie odczuły ani słońca ani wysokiej temperatury



Jadziu, tak Artemis to jeden krzak. Jest wielki jak koń i dalej rośnie

Grace faktycznie w tym roku się postarała i zmieniłam o niej zdanie. Emilien po zimie bardzo podmarzła i musiałam ją bardzo nisko ciąć, ale dzięki temu ładnie się zagęściła, więc nie ma tego złego...



Kaszka, cała przyjemność po mojej stronie. Wiesz, ja o różach mogę dużo i długo...


Proporcje na gnojówkę są proste 1/3 obornika zalewasz 2/3 wody i codziennie mieszasz. Potem gdy przestanie się pienić to rozcieńczasz do podlewania Np. 1:8 l wody i gotowe. Taką porcją podlewam jeden krzaczek. Może być i 1:10.
U mnie ziemia słabej jakości, więc do sadzenia kupuję gotową w worach i to właśnie ona stanowi całą bazę dla róży. Posiłkuję się również kompostem o ile mam odpowiednią ilość. Zazwyczaj kompost trzymam żeby jesienią z niego robić kopczyki. Obornik obowiązkowo na dno ale niezbyt głęboko. Trzeba go przykryć ok. 5 cm warstwą ziemi, żeby młode korzenie róży nie dotykały bezpośrednio do gnojówki. Potem jak róża się ukorzeni, to sama sięgnie do obornika. Skórek od bananów nie stosuję, więc się nie wypowiadam czy ich działanie ma jakiś wpływ na lepsze rośnięcie róży. Myślę, że po posadzeniu najważniejsze jest podlewanie młodej sadzonki. Szczególnie na takich przepuszczalnych glebach. Woda to życie, więc żeby róża dobrze się ukorzeniła i rosła potrzebna jest jej odpowiednia ilość wody.
Munstead Wood potrzebuje ok 1 m, Crown Princess Margaretha pewnie podobnie. Moja to jeszcze młoda róża z ubiegłego roku, więc ani nie urosła ani nie przytyła zbyt mocno. Posadziłam ją obok Summer Song w takiej właśnie odległości a ponieważ Summer jest nadal wąska to Małgorzata ma bardzo dużo miejsca.
Rabata z Circusami ładnie ukwiecona a Salmon Flower Circus w tym roku podbiła moje




Jagna, przypilnuj jesienią Princess Anne, bo naprawdę jest tego warta. Nie żałuję ani chwili, że zagościła w moim ogrodzie. Kupiłam od razu dwie i dobrze zrobiłam. Gdybym miała miejsce wzięłabym i trzecią, bo obfitością kwitnienia mogłaby obdzielić inne, mniej wylewne róże

A wiesz, że i mnie to przeszło przez myśl...Chyba zacznę hodować konia... Twoje krzewy są dosłownie TŁUSTE


Young Lycidas z racji ogromnej ilości dużych kwiatów i u mnie coś słabo utrzymuje je w pionie. Póki co muszę go podpierać i wiązać co by się biedaczek nie nadwyrężał. Mam nadzieję, że jeszcze rok i wzmocni się trochę. Wiosną spróbuję wyciąć mu najsłabsze i najcieńsze pędy bo ma ich chyba jednak za dużo i niepotrzebnie traci siły na wytwarzanie na nich kwiatów. Zostawię tylko te najgrubsze i zobaczę jak będzie sobie radził


Spirit of Freedom - kwiat w pięknym kolorze, o niesamowitym wręcz zapachu, ale pędy tak wiotkie, że kwiaty w totalnym zwisie. Na dodatek kompletnie nieodporne na deszcz.

Marlenko, mam dwa Munstead Wood

Ciekawa jestem jak odbierzesz pierwszy kwiat Boscobel?

I tegoroczna debiutantka - Dolce Vita

I takie kwiatki



cdn.
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko jak ja dobrze wyczułam kiedy zajrzeć na forum.
Jak zwykle serwujesz ucztę dla duszy i ciała. Napatrzeć się nie mogę.
Crown Princess Margaretha to moja najfajniejsza nówka. Tak samo Stephanie Baronin... duża ta druga jest u Ciebie? Trzyma się katalogowych rozmiarów? Ile czasu ją masz?
Polecisz mi róże o kolorze kwiatów podobnym do Tuscany ale zdrowszą? Wiola poleciła Purple Eden ale nie widzę jej w polskich szkółkach. A szkoda, bo cudna jest i od razu bym capnęła.
A masz może Purple Lodge? Skradła me serce w tym sezonie. W zeszłym nie. A tetaz nie mogę napatrzeć się na jej kolor. Od raz dodam, że Munstead Wood to nie to samo. Bardziej chodzi mi o ciemne purpury czy fiolety niż buraczkowe tony. Masz pomysł?

Crown Princess Margaretha to moja najfajniejsza nówka. Tak samo Stephanie Baronin... duża ta druga jest u Ciebie? Trzyma się katalogowych rozmiarów? Ile czasu ją masz?
Polecisz mi róże o kolorze kwiatów podobnym do Tuscany ale zdrowszą? Wiola poleciła Purple Eden ale nie widzę jej w polskich szkółkach. A szkoda, bo cudna jest i od razu bym capnęła.
A masz może Purple Lodge? Skradła me serce w tym sezonie. W zeszłym nie. A tetaz nie mogę napatrzeć się na jej kolor. Od raz dodam, że Munstead Wood to nie to samo. Bardziej chodzi mi o ciemne purpury czy fiolety niż buraczkowe tony. Masz pomysł?
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Jak ja kocham czerwiec, lipiec za takie właśnie widoki!
Salmon Flower Circus niesamowita!!!



Salmon Flower Circus niesamowita!!!

Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Basiu, cieszę się, że to jednak Princess Alexandra of Kent. Ta róża to sam wdzięk
Mam nadzieję, że Twojej Crocus Rose wystarczy taka ilość miejsca. U kogoś czytałam, że ona zajmuje trzy metry


Werka, młode angielki po kwitnieniu tnę podobnie jak pozostałe róże. Najczęściej nad pierwszym właściwym liściem. Chyba, że jest słaba, mała i chcę aby się lepiej rozkrzewiła, to wtedy można przyciąć bardziej radykalnie. Tak zrobiłam w ubiegłym roku z The Strawberry Hill. Kupiłam ją w trakcie sezonu w ogrodniczym. Róża była słaba ale jedną już straciłam a bardzo chciałam ją mieć i zaryzykowałam. Przycięłam po kwitnieniu mocniej i wypuściła dwa młode pędy. Po zimie troszkę podmarzła - widocznie nadal była słaba. Przycięłam bardzo mocno i to jej pomogło, bo całkiem nieźle w tej chwili sobie radzi


Elwi, wierzę Ci na słowo
Jednak wolałabym ziemię mieć nieco bogatszą, bo przez piachy wszystko przelatuje migiem. Tylko w dwóch miejscach mam lepszą glebę. Na obu podwyższonych rabatach - tych z murkami. Tam zamawialiśmy specjalnie dobrą, żyzną ziemię i jak widać różom podpasowała, bo rosną z dużym wigorem. Wszystkich krzaczków mam 207 sztuk


Alexio
jakże miłe dla
są Twoje słowa. Szepnęłam dzisiaj pochwały różom, bo to im się najbardziej należą. Niech wiedzą dziewczyny, to może się dalej będą starać
W końcu to ogrodowe gwiazdy a gwiazdy lubią świecić i bez komplementów ich blask przygasa.
Samych krzaczków jest faktycznie 207 a w odmianach mniej. Niektóre po dwa a Abrahamków nawet trzy
Specjalnie dla Ciebie mała sesyjka Twojej ulubienicy - Parfum Flower Circus. Wspaniała jest



Aprilku, dla Ciebie miejsce na ławeczce zawsze się znajdzie
Nie masz jeszcze Artemisa? Koniecznie to zmień! To róża, z której na bank będziesz zadowolona. Prawie bezobsługowa. Zdrowa jak koń, wielka i zawsze chętna do obfitego kwitnienia. Gdyby nie gabaryty jak nic dokupiłabym kolejną. U Ciebie wyglądałaby nieziemsko... Jej zdjęcie powyżej pod odpowiedzią do Elwi.
Przepis na końską miksturę znajdziesz również powyżej, w odpowiedzi do Kaszki. A jeśli chodzi o zapaszek, to o dziwo wcale nie jest taki intensywny. Mnie zupełnie nie przeszkadza a nawet go lubię
Może dlatego, że wiem co dobre dla roślin a może dlatego, że uwielbiam konie? Nawet M bardzo nie narzeka przy podlewaniu, więc chyba nie jest tak źle


Aniu Annes77, mając ogród w zasięgu ręki można się delektować poranną kawką i wdychać cudne różane zapachy
Uwielbiam takie poranki i latem wstaję dużo wcześniej dla takich właśnie doznań. Nawet gorsza pogoda nie przeszkadza celebrować takie chwile. Przecież lato trwa tak krótko a potem znów trzeba czekać wiele miesięcy, więc staram się wykorzystywać ten piękny czas jak najlepiej.
Evelyn jest śliczna. Ma pięknie wypełnione kwiaty i ten kolor...


Wando, ja prawie codziennie oglądając Wasze ogrody mam różane sny
Schone Maid znów dostała piegów
To już drugi rok. Coś chyba ona na bakier z odpornością na plamistość


Majeczko
Cieszę się, że Eden Rose się pozbierała. Moja po zimie była w kiepskiej kondycji, ale odbiła i nawet wypuściła ze trzy pędy. Będzie wkrótce kwitła. Bathsheba wyprodukowała nowe pączusie
I jak ja mam ją teraz posadzić do gruntu? Chyba ten dół co go wykopał M zostanie tak do jesieni. Żeby tylko ktoś w niego nie wpadł bo jest baardzo głęboki
Kwiat Carolyn ma piękną, ciepłą barwę. Co prawda pędy dość wiotkie, jak to u młodych Austinek. Poczekam, bo wiem, że warto.
Twoja zachwycająca i do zakochania
Spójrz na kwiat Charles Darwin - to piękno samo w sobie. I ten niezwykły kolor


Z trudem udało mi się zrobić pierwsze zdjęcie Carolyn Knight

I kolejny debiut Austina - Hyde Hall


I kolejna przerwa spowodowana brakiem uśmieszków

Mam nadzieję, że Twojej Crocus Rose wystarczy taka ilość miejsca. U kogoś czytałam, że ona zajmuje trzy metry



Werka, młode angielki po kwitnieniu tnę podobnie jak pozostałe róże. Najczęściej nad pierwszym właściwym liściem. Chyba, że jest słaba, mała i chcę aby się lepiej rozkrzewiła, to wtedy można przyciąć bardziej radykalnie. Tak zrobiłam w ubiegłym roku z The Strawberry Hill. Kupiłam ją w trakcie sezonu w ogrodniczym. Róża była słaba ale jedną już straciłam a bardzo chciałam ją mieć i zaryzykowałam. Przycięłam po kwitnieniu mocniej i wypuściła dwa młode pędy. Po zimie troszkę podmarzła - widocznie nadal była słaba. Przycięłam bardzo mocno i to jej pomogło, bo całkiem nieźle w tej chwili sobie radzi



Elwi, wierzę Ci na słowo




Alexio



Samych krzaczków jest faktycznie 207 a w odmianach mniej. Niektóre po dwa a Abrahamków nawet trzy

Specjalnie dla Ciebie mała sesyjka Twojej ulubienicy - Parfum Flower Circus. Wspaniała jest




Aprilku, dla Ciebie miejsce na ławeczce zawsze się znajdzie

Nie masz jeszcze Artemisa? Koniecznie to zmień! To róża, z której na bank będziesz zadowolona. Prawie bezobsługowa. Zdrowa jak koń, wielka i zawsze chętna do obfitego kwitnienia. Gdyby nie gabaryty jak nic dokupiłabym kolejną. U Ciebie wyglądałaby nieziemsko... Jej zdjęcie powyżej pod odpowiedzią do Elwi.
Przepis na końską miksturę znajdziesz również powyżej, w odpowiedzi do Kaszki. A jeśli chodzi o zapaszek, to o dziwo wcale nie jest taki intensywny. Mnie zupełnie nie przeszkadza a nawet go lubię




Aniu Annes77, mając ogród w zasięgu ręki można się delektować poranną kawką i wdychać cudne różane zapachy

Evelyn jest śliczna. Ma pięknie wypełnione kwiaty i ten kolor...



Wando, ja prawie codziennie oglądając Wasze ogrody mam różane sny

Schone Maid znów dostała piegów



Majeczko



Twoja zachwycająca i do zakochania

Spójrz na kwiat Charles Darwin - to piękno samo w sobie. I ten niezwykły kolor


Z trudem udało mi się zrobić pierwsze zdjęcie Carolyn Knight

I kolejny debiut Austina - Hyde Hall


I kolejna przerwa spowodowana brakiem uśmieszków
- wagabunga123
- 1000p
- Posty: 1365
- Od: 11 lip 2013, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Cześć kochana, właśnie siedzę na leżaku, popijam kawusię i rozkoszuje się widokiem różanych panien.
Moja boscobel w dalszym ciągu w paczkach ale kolorek juz widać i bardzo mi się on podoba
Podziwiam Twoje Stephanie baronen, moje kwiatów jeszcze nie pokazały a takie są śliczne
Z tym koniem to niezła myśl
Moja boscobel w dalszym ciągu w paczkach ale kolorek juz widać i bardzo mi się on podoba

Podziwiam Twoje Stephanie baronen, moje kwiatów jeszcze nie pokazały a takie są śliczne

Z tym koniem to niezła myśl

Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać - Walt Disney
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena