Witajcie Kochani poniedziałkowo i słonecznie

Nareszcie nawiedziło nas słoneczko, moje baterie się ładują, a czas już był wielki, bo na oparach jechałam. Z jednej strony fajnie, bo deszczyk podlewał codziennie i na jakiś czas byłam zwolniona z tego zadania. Ale brakowało mi ciepełka, słonecznego i wesołego dnia. I od soboty mamy piękną, słoneczną pogodę. Mam nadzieję, że na jakiś czas zatrzyma się ten front u nas i dopieści nas jeszcze przed nastaniem tych burych i ponurych miesięcy.
W ogrodzie prace wszelkie zostały wstrzymane ( pogoda nie pozwala

) i nastał czas wykorzystywania na maxa ostatnich wakacyjnych chwil.
Soniu - Jakbyś chciała dzielżanu to chętnie służę

Na trawki chucham, posadziłam na nowej rabacie
Aniu - Ostróżki rzeczywiście w tym roku królują w ogrodzie. Rosną na rabatach, które były dokarmiane kompostem i obornikiem końskim. Nieprzerwanie kwitną od maja i czynią ogród niebieski

Usuwam tylko przekwitnięte kwiatostany, a one wypuszczają nowe pędy. Kilka przekwitniętych zostawię to będą dzieci wiosną.
Ewuś - Rzeczony Abraham kolce ma sporawe i pędy faktycznie wiszące. Jak dla mnie najbardziej wkurzająca cecha u róży. Muszą być na baczność, wtedy jest ok. Kolor masz rację, on nie jest różowy, bardziej w morelę...Jak otworzy kolejne pączki, to pstryknę. Moja Papageno też zaczyna od dołu tracić liście w wyniku grzybka, ale na szczęście w jej nogach rośnie szałwia która po raz kolejny powtarza kwitnienie. Taki mały myk

I wydaje mi się ( trzy razy puk puk puk w niemalowane), że jej zaczyna się u mnie podobać. Mam na myśli Papageno, nie szałwię
Martuś - Oj widać już chwasty, nie przejdzie, że to naturalny busz

Tylko, że czasu mało i tym bardziej chęci na odchwaszczanie. A z tymi pracami w ogrodzie, to masz rację. My, ogrodnicy nigdy się nie nudzimy. Po co leżeć w hamaczku i pić drineczka, po co leżeć w trawce i czytać ....lepiej założyć dresik i utyrać się do bólu w kręgosłupie i podartych paznokci

Ale ja właśnie tak lubię.
Mariola - A ja rabatkę przy ścieżce skończyłam. Nie ukrywam, że miałam pomocnika w postaci mojego eMa, który pewnego dnia nieopatrznie zapytał, czy ma mi w czymś pomóc. Posadzenie roślinek na nowej rabacie to już była czysta przyjemność.
Jak prace w kamiennym kręgu? Wena wróciła?
Edytko - Ależ ja nie mówię, że to złe połączenie. U mnie to po prostu nie pasuje. Kilka zupełnie odmiennych wyglądem i pokrojem hortensji rośnie obok siebie i nie do końca mi ten układ odpowiada. Obok dumnie wyprostowanej Limelight rozpycha się Vanilla, potem Pinky Winky , Sundae Fraise, Anabelka. No, przyznasz że wyszedł niezły podłoże

Nie jestem ekspertem, uczę się z roku na rok w oparciu o własne doświadczenia. Dlatego wyszło jak wyszło.
A tymczasem u mnie
Myślałam, że nie mam tej dalii. Tak to jest, jak się sadzi za gęsto.
Miłeczko, mam Tartana.
Datura to jest jednak cudna. W marcu dostałam maleńkie coś a tu proszę, urosło drzewo większe ode mnie w dodatku zakwitło ( na razie trąbka jest jedna, ale kolejne czekają). A jaki zapach piękny, no po prostu zakochałam się i bedę próbowała zimować. M mówi, żebym z nią spała

....w sypialni mam najchłodniej to może mi się uda jej zapewnić godny odpoczynek w jednym z zakamarków mojej alkowy.
Zamyślona Pepsi. Wielu ludzi mnie już pytało, dlaczego ona tak ma imię. Pierwsze skojarzenie padało na znany napój, ale muszę za każdym razem weryfikować, bo....ja po prostu nie wiem. Mój syn tak ją nazwał, i on sam dzisiaj już nie pamięta dlaczego. Ale kochamy naszego wiecznie uciekającego psa. Dzisiaj rano spotkałam ją brudną jak diabeł za bramą domu. Kolejny podkop pod płotem. Cóż to dla niej...A już było tak dobrze. Nauczyła się kolejnej sztuczki. Ech...całe dobrodziejstwo inwentarza.
