Dziękuję Wszystkim za miłe słowa:)
Małgoś,
Zośki są fajne, nawet bardzo....jak tylko będzie fajniejsza pogoda, to idę strzelić im foty, deszczowe mi się nie podobały

w takim razie.....w następnym roku, już bardziej będziesz zmobilizowana

Ty masz totalny dół? szkoda życia....
Asiu, jak miło, że powracasz
ja mam to nieszczęście i szczęście, że mam tego żółtego, szczególnie w tujach - nadwyżkę
Zaraz Ci pokażę..... dlatego, żadnych, ale to żadnych rudbekii, słoneczników, dzielżanów itp. itd....zamiast żółtego wolę jasną bardzo zieleń...która na zdjęciach i tak wygląda, jak żółty
Nie kupuję, tak jak Ty żadnych, jak leci, przypadkowych roślin, po okazyjnych cenach, nie stać mnie na to, nie mam co z tym robić potem...a pracy dodatkowej i potem wyrzucania szkoda...
Alexio kochana,
jaką Ty masz pamięć
Ukorzenione sadzonki rosną, i mają się być może dobrze..... nie wiem, ale chyba nie jest z nimi źle. To mój pierwszy taki eksperyment w tej materii, porównania nie mam;)
Gorzej, bo znowu stanęły w miejscu

, wyjęte, wyglądające na trupki i przycięte do zera mamuśki.....chyba je w końcu wyrzucę....zdychają i zdychają i nie mogą dokonać żywota
Grażynko, Ania, dziękuję
obrazki z rabaty zmian, z Novalis w roli głównej....dzisiaj specjalna sesja tego kawałeczka ogródka....
trochę uporządkowały się kolory, zniknęła biel lilii...
widok od wejścia, od wschodu
uwielbiam połączenia roślin, które przypominają rabaty angielskie....marzę o tym, żeby kiedyś zobaczyć całe łany tych roślin w prawdziwych ogrodach Anglii,
u mnie w megapigułce, której nie można nazwać w żaden sposób rabatą angielską
i patrząc na południe
Kwiaty w zbliżeniu..... bardzo się cieszę, ze róża dała radę po chorobie. Stąd też tyle uwagi pośwęcam tej niezwykłej pannie
na rabacie zmian sa odchudzone rozplenice wschodnie....
piękne i subtelne kłosy, zupełnie inne niż japońskie, dla mnie piękniejsze..i zdecydowanie wcześniej kwitną, od początku lata
w połączeniu z jeżówką...jeżówki uwielbiam....

ale nie mam ich dużo

, dwie odmiany mi zniknęły, jedna wypadła po zimie, inną zeżarły ślimaki....
dla Asi JLG:
zobacz: oszalec można od tej zółci
Sprawę, tzn moją biedną głowę

, ratuje takie coś....bardzo lubię tutaj stać i patrzeć na to moje małe "włochate" coś

z 'Phantomem', ogromną rozplenicą japońską, którą przywlokłam z "Zieleni..." i niewyciętymi irysami syberyjskimi - zawsze to więcej zielnego, nie zółtego

i oczywiście jasnymi odmianami kosmatki.
na tej rabacie zakwitła mi trójsklepka - cudem wyratowana od ślimaków
miłego popołudnia