

Bożenko oj chciałoby sie chciało, ale teraz to już z górki. Teraz to już tylko do wiosny, bo jeszcze kilka dni temu czekaliśmy na zime

Marysiu, faktycznie prymulek trochę się nazbierało, po kwitnieniu koniecznie będę musiała je przesadzić, bo mocno się rozrosły i są takie za bardzo zbite.
Jolus, wcale nie musisz ,, niby przypadkiem,, zaproszenie wsystosowane już dawno - bezterminowe



Gosiu prymulki to takie wdzięczne kwiatuszki, kwitną wcześnie i bardzo długo, nie sposób ich nie pokochać

Krysieńko moje prymulki to takie pospolite, u Ciebie to prawdziwe cudeńka

Piotruś, prymulek faktycznie mam dosyć sporo i większość już w miarę rozrośnięte, ale to takie pospolite odmiany, które rosną u mnie juz wiele lat, tak, ze miały czas się rozrosnąć. U Ciebie wiele perełek, te pełne są naprawdę przepiękne , ja ich nie mam, ale one podobno bardzo wrażliwe. Auriculi są bajeczne, ja mam tylko 2 odmiany, ale poluję na więcej , te mnie oczarowały na całego. Szczególnie te bardzo ciemne odcienie, albo z zielonymi płateczkami- cuuudo

