
Cudowny powiew wiosny! cz.38
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42360
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Każdy ma swój, a ja mam dwa zepsuty i ... zepsuty 

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38



Wiem, jak ciężko żyć bez tego sprzętu,


Trzymaj się, kochana.


Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Marysiu nadrabiam zaległości, mam nadzieję że z Twoim samopoczuciem jest wszystko ok. Ranki i wieczory już są chłodne dlatego teraz musimy pamiętać o lepszym ubiorze.
Pięknie prezentuje się winnica męża, teraz wiem że moje winogrona są puszczone na żywioł.
Stojak na karmniki bardzo ładny, oby okazał się praktyczny.
Szkoda laptopa, może uda się naprawić.
Pięknie prezentuje się winnica męża, teraz wiem że moje winogrona są puszczone na żywioł.
Stojak na karmniki bardzo ładny, oby okazał się praktyczny.
Szkoda laptopa, może uda się naprawić.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25220
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Czytałam, że jak dzieci przyjeżdżają to zazwyczaj pada
To może ja bym je wypożyczyła przynajmniej na tydzień?
U mnie totalna susza.
A jak u mnie by podlało, to i u Lucynki
Współczuję
Mam nadzieję, że syn coś zdziała
To może ja bym je wypożyczyła przynajmniej na tydzień?
U mnie totalna susza.
A jak u mnie by podlało, to i u Lucynki

Współczuję

Mam nadzieję, że syn coś zdziała
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42360
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Już nie będę się chwalić jaka to jestem genialna i jaki mam mądry laptop, bo to uczyniłam w drugim wątku
Najważniejsze, że jakoś przeżyłam ten dzień w nerwach, że muszę obejść się kilka dni bez kontaktu ze światem...tak, tak tyle rzeczy załatwiam przez internet i wszystko zapisane na dysku w komputerze. Upewniłam się, że dysku nie stracę więc po wielu kombinacjach uruchomiłam laptop chociaż synuś informatyk nie dawał nadziei
jedynie przełożenie dysku do innego laptopa
Agnieszko obżeramy się i rozdajemy takie pyszne różne winogrona, bo M po kursie już wie że z kupowanych odmian tylko niektóre nadają się na wiano ...reszta to deserowe. Chodził koło nich i dbał więc teraz degustujemy różności. Podejrzewam że na rękę byłoby mu żeby wszystko zjedli, bo wyciskanie to ciężka praca i chyba nie widzi się w tej roli. Koszenia chyba się boi i dobrze...podłoże jest miejscami nierówne i są chaszcze, a i o upadek nie trudno...chyba bym zeszła z nerwów gdyby to się stało
Wszelkie rany zrastają się do 3 miesięcy więc w środku nawet na kontroli powiedzieli że jeszcze się nie zagoiło a nawet ta zewnętrzna jeszcze z opatrunkiem.
Moja synowa niestety zmieniła się nie do poznania a i syna odmienia dlatego ja np. nie mam co liczyć na pomoc, a Tobie życzę powodzenia
Aniu moje maliny od ubiegłego roku usychają, miałam najpierw poletko przycinane przez sarny a jak zrobiliśmy ogrodzenie to wdała się jakaś infekcja i jedynie dosadzona roślina od Starkla żyje i owocuje. Robię teraz nową grządkę malinową. Jeżyny ładnie owocowały ale powoli się kończą. Kwiaty też mnie zawodzą w porównaniu z rokiem ubiegłym, ale wcześniej było cudnie więc.... czekam na chryzantemy i asterki. Powoli zaczynam przesadzać i planować zmiany, czy na lepsze się okaże? W perspektywie mam przerób węgierek i jeszcze jabłek. Gruszki i trochę jabłek spróbuję przechować jak najdłużej, bo miejsca w piwniczce już nie ma
Lucynko wszystko już dobrze Luciu, lekarstwo pomogło a za dwa tygodnie zrobię badanie czy do końca pomogło. I tak się szanuję, ale mając taki areał i tyle tego za długo nie mogę bo zaległości narastając potem za bardzo nas przytłaczają. Ja jestem taka głupia mnie ten urodzaj mnie cieszy, tak czekałam, tyle lat na węgierski a jak je mam to muszę wykorzystać. Na szczęście są dziewczyny i ich koleżanki więc cieszy mnie, że niewiele się zmarnuje
Dziękuję Ci kochana za troskę i odwzajemniam życzenia zdrowia i wszelkiej pomyślności

Pelaśku
Kasiu ogród jest odzwierciedleniem naszej duszy ... naszego gustu więc będziesz go urządzać tym co Tobie się podoba
Nawet nie wiesz jak się cieszę
Maliny są wyjątkowo udane https://www.starkl.pl/malina-himbo-top-151250/ i wynika z ostatnich obserwacji nie chorują
Mam od nich kilka drzewek, bo byliny mają krótkowieczne...tak to nazwę
ale róże i krzewy drzewa polecam!
Ściskam mocno
Iwonko masz rację jak mam takie rozmaitości...nawet rośliny pospolite! Wczoraj miałam takie młode zakręcone miłośniczki ziół i wręcz chwastów no to im pokazywałam w ogrodzie, że u mnie też sporo ich jest i kwitną! Roślinka, o której piszesz to jest z obrazkowatych, ale to Arisaema. Moje obrazki włoskie jeszcze nie miały owocka, a plamiste rok temu miały i rosły w korzeniach hibiskusa bylinowego, którego przesadzałam. Wydawało mi się że rozdzieliłam rośliny, ale obrazki nie wyszły tej wiosny
Podobny stojak ma Iwonka Zielona Jagoda i ja chciałam bardzo mieć, bo karmniki plątały się więc jak znalazłam na all to wylicytowałam. Niestety okazało się to marne i rozpadło się, dobrze że akurat był pan z palnikiem i pospawał stojak więc liczę że posłuży trochę
Żebyś słoneczko wiedziała, Monia od razu wydeptała i wygrzałam miejsce a ja natychmiast poczułam ulgę...to jest niesamowite! dziękuję
Beatko mam nadzieję że stojak udźwignie karmniki, pokarm i ptaszki
Jest za to bezpieczny, bo po tym drucie kot się nie wdrapie. Ślimak nie lubi widać być eksponowany, bo szybko zmienił miejsce. Dziękuję za życzenia i Ciebie serdecznie pozdrawiam 
Pelasiu jestem jak nowa
Lucynko masz zdolną koleżankę...lata obcowania ze sprzętem na coś się przydały!
I Ty się trzymaj serduszko
Dorotko było trochę zamieszania, ale wszystko dobre co się dobrze kończy! Muszę przyznać że jak nie miałam laptopa, to bardzo dużo w dzień zrobiłam...to jest jednak złodziej czasu
Jak przyjedziemy do Ciebie to M Ci powie co i jak przycinać, będziesz miała większe owoce i w przysłości szybciej dojrzeją. Stojak jak nie do karmników (bo będą za ciężkie ) przyda się na kulki tłuszczowe.
Laptop naprawiony przeze mnie
Gosiu oprócz dzieci tak samo działa spotkanie ogrodowe, ile razy było u mnie podczas głównego poczęstunku zwijamy każdy co ma pod ręką i gnieździmy się w domu
Raz nawet jak było 17 osób wnosiliśmy stół ogrodowy
Więc dzieci niestety mają obowiązki szkolne a druga w drodze do Augustowa to tam ją łap
Jednak spotkanie ogrodowe pewnie uda się zorganizować. Wyobraź sobie że dobra karma wraca, ja syna uczyłam pierwszych kroków na komputerze (Commodore) a potem on był moim informatykiem w teraz sama sobie naprawiłam laptopa
i jestem z Wami 
Zamiast wieczornego toastu zostawiam koszyk węgierek...dzisiaj wieczorem zebrany!

Dobrej nocy!



Agnieszko obżeramy się i rozdajemy takie pyszne różne winogrona, bo M po kursie już wie że z kupowanych odmian tylko niektóre nadają się na wiano ...reszta to deserowe. Chodził koło nich i dbał więc teraz degustujemy różności. Podejrzewam że na rękę byłoby mu żeby wszystko zjedli, bo wyciskanie to ciężka praca i chyba nie widzi się w tej roli. Koszenia chyba się boi i dobrze...podłoże jest miejscami nierówne i są chaszcze, a i o upadek nie trudno...chyba bym zeszła z nerwów gdyby to się stało

Moja synowa niestety zmieniła się nie do poznania a i syna odmienia dlatego ja np. nie mam co liczyć na pomoc, a Tobie życzę powodzenia

Aniu moje maliny od ubiegłego roku usychają, miałam najpierw poletko przycinane przez sarny a jak zrobiliśmy ogrodzenie to wdała się jakaś infekcja i jedynie dosadzona roślina od Starkla żyje i owocuje. Robię teraz nową grządkę malinową. Jeżyny ładnie owocowały ale powoli się kończą. Kwiaty też mnie zawodzą w porównaniu z rokiem ubiegłym, ale wcześniej było cudnie więc.... czekam na chryzantemy i asterki. Powoli zaczynam przesadzać i planować zmiany, czy na lepsze się okaże? W perspektywie mam przerób węgierek i jeszcze jabłek. Gruszki i trochę jabłek spróbuję przechować jak najdłużej, bo miejsca w piwniczce już nie ma

Lucynko wszystko już dobrze Luciu, lekarstwo pomogło a za dwa tygodnie zrobię badanie czy do końca pomogło. I tak się szanuję, ale mając taki areał i tyle tego za długo nie mogę bo zaległości narastając potem za bardzo nas przytłaczają. Ja jestem taka głupia mnie ten urodzaj mnie cieszy, tak czekałam, tyle lat na węgierski a jak je mam to muszę wykorzystać. Na szczęście są dziewczyny i ich koleżanki więc cieszy mnie, że niewiele się zmarnuje

Dziękuję Ci kochana za troskę i odwzajemniam życzenia zdrowia i wszelkiej pomyślności


Pelaśku

Kasiu ogród jest odzwierciedleniem naszej duszy ... naszego gustu więc będziesz go urządzać tym co Tobie się podoba




Ściskam mocno

Iwonko masz rację jak mam takie rozmaitości...nawet rośliny pospolite! Wczoraj miałam takie młode zakręcone miłośniczki ziół i wręcz chwastów no to im pokazywałam w ogrodzie, że u mnie też sporo ich jest i kwitną! Roślinka, o której piszesz to jest z obrazkowatych, ale to Arisaema. Moje obrazki włoskie jeszcze nie miały owocka, a plamiste rok temu miały i rosły w korzeniach hibiskusa bylinowego, którego przesadzałam. Wydawało mi się że rozdzieliłam rośliny, ale obrazki nie wyszły tej wiosny

Podobny stojak ma Iwonka Zielona Jagoda i ja chciałam bardzo mieć, bo karmniki plątały się więc jak znalazłam na all to wylicytowałam. Niestety okazało się to marne i rozpadło się, dobrze że akurat był pan z palnikiem i pospawał stojak więc liczę że posłuży trochę

Żebyś słoneczko wiedziała, Monia od razu wydeptała i wygrzałam miejsce a ja natychmiast poczułam ulgę...to jest niesamowite! dziękuję

Beatko mam nadzieję że stojak udźwignie karmniki, pokarm i ptaszki


Pelasiu jestem jak nowa

Lucynko masz zdolną koleżankę...lata obcowania ze sprzętem na coś się przydały!
I Ty się trzymaj serduszko

Dorotko było trochę zamieszania, ale wszystko dobre co się dobrze kończy! Muszę przyznać że jak nie miałam laptopa, to bardzo dużo w dzień zrobiłam...to jest jednak złodziej czasu

Jak przyjedziemy do Ciebie to M Ci powie co i jak przycinać, będziesz miała większe owoce i w przysłości szybciej dojrzeją. Stojak jak nie do karmników (bo będą za ciężkie ) przyda się na kulki tłuszczowe.
Laptop naprawiony przeze mnie

Gosiu oprócz dzieci tak samo działa spotkanie ogrodowe, ile razy było u mnie podczas głównego poczęstunku zwijamy każdy co ma pod ręką i gnieździmy się w domu





Zamiast wieczornego toastu zostawiam koszyk węgierek...dzisiaj wieczorem zebrany!

Dobrej nocy!
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Marysiu no to odetchnęłam z ulgą czytając o Twojej zwyciężonej walce o odzyskanie komputera
Poległam jednak pod natłokiem Twojej klęski urodzaju
Dobrze, że Ty to lubisz, bo ja na samą myśl mam odruch obronny w postaci ucieczki
Ale faktem też jest, że nie mam warunków do przechowywania aż tylu przetworów. Nawet piwnica jest zbyt ciepła, bo przechodzą przez nią rury od centralnego. A i przyznać się muszę, że kuchnia nigdy mnie nie pociągała
W ogrodzie jeszcze tyle pięknych kwitnień oraz przednie nowe dekoracje
Marysiu życzę zdrówka, dobrego tygodnia i serdecznie pozdrawiam
P.s
Dziękuję za poczęstunek - pycha, bardzo lubię węgierki

Poległam jednak pod natłokiem Twojej klęski urodzaju



W ogrodzie jeszcze tyle pięknych kwitnień oraz przednie nowe dekoracje

Marysiu życzę zdrówka, dobrego tygodnia i serdecznie pozdrawiam

P.s
Dziękuję za poczęstunek - pycha, bardzo lubię węgierki
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Marysiu wiele kwitnień jeszcze u Ciebie
dobrze, że laptop uratowany
wiem co to by znaczyło stracić wszystkie dane 
Winnica męża muszę przyznać pierwsza klasa
W sumie to macie tego areału kawał do ogarnięcia




Winnica męża muszę przyznać pierwsza klasa

W sumie to macie tego areału kawał do ogarnięcia


- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42360
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Witam!
Dzień sympatyczny! bo ciepły, a chłodzony wiatrem
Trochę nawet uporządkowałam teren wokół orzecha, bo już spadają i szkoda żeby zginęły w zaroślach! Nie jest ich mało ale my orzechożercy więc każdy wyzbieramy
Zaczynam powoli przesadzać rośliny, szczególnie te które w cieniu nawet nie zakwitły, jak jedne z moich floksów
Niektóre zmarniały, bo cienia to ja mam coraz więcej i gdyby to była tylko moja wina ...
Pomidory w polu trzeba będzie całkowicie zlikwidować, bo zaraza już nawet te odporne atakuje. Zostawiam jeszcze pomidory w tunelu...niektóre bo część już usycha. Uprawa pomidorów w pierścieniach w tunelu u mnie się nie sprawdziła. Za rok wracają do gruntu ewentualnie na agrotkaninę. Nawet te na agro w polu były plenniejsze i odporniejsze. Może gdyby je kropić, ale ja mam awersję
Beatko i ja bardzo się ucieszyłam bo operowanie telefonem jakoś mnie nie pociąga, co prawda korzystam z internetu, ale nie tak sprawnie przebieram paluszkami jak młodzi
Klęska urodzaju to coś co się przeżywa raz na wiele lat i jestem w tych co nawet jak nie zbiorą to kupią i przerobią. Kuchnia jest ważnym miejscem w moim życiu, cały czas dzieci (i M) miały domowe obiady, domowe ciasta i dżemiki. Efektem jest to że i one mają pełne spiżarnie tego co lubią i rzadko żywią się na mieście. mamy rodzinne potrawy przekazywane już kolejne pokolenie i jak ważny jest stół to niech będzie opowieść ...jak wróciłam ze szpitala w marnej kondycji nie tknęłam porządków świątecznych, ale przyrządziłam rodzinie to co moja babcia przyrządzała!
Beatko dziękuję za dobrego życzenia i Tobie życzę dobrego i spokojnego tygodnia
p.s. oj pojadłabyś u mnie śliweczek
Mariuszu roślinki trochę ruszyły i kwitną a niektóre dziwnie powtarzają, dzisiaj znalazłam kwiaty na jabłoni i kwitnącą oraz z zawiązanymi owocami świdośliwę
...co to będzie dalej?
M. zaraziłam uprawą winorośli, bo jak przeszedł ze względów zdrowotnych na wcześniejszą emeryturą powiem szczerze nudził się więc akurat w gminie był kurs uprawy winorośli i tak to się zaczęło...sporo w tym mojej zasługi, bo popycham go do tego hobby ale nie stawia specjalnych oporów
Areału jest nawet więcej ale po pierwsze zapisaliśmy synowi, a po drugie to co jego leży odłogiem...nie bierzemy się za to
Dzisiaj zrobiłam kilka zdjęć
Najpierw zaskoczyła mnie właśnie świdośliwa, bo jabłoni szybko oberwałam kwiatki i nawet nie zrobiłam zdjęcia

ciekawostka, babka płesznik

floksy kwitną ponownie



a tu nie wsadzone jednoroczne, zostały w doniczce i dopiero teraz zakwitły!

no i niezawodne róże!





Taki jesienny akcencik!

kwitną ciemierniki

i takie tam!


Z siewu dzielżan Helena Gold

z nasion pelargonie!

i na dobranoc!

Dzień sympatyczny! bo ciepły, a chłodzony wiatrem


Zaczynam powoli przesadzać rośliny, szczególnie te które w cieniu nawet nie zakwitły, jak jedne z moich floksów

Pomidory w polu trzeba będzie całkowicie zlikwidować, bo zaraza już nawet te odporne atakuje. Zostawiam jeszcze pomidory w tunelu...niektóre bo część już usycha. Uprawa pomidorów w pierścieniach w tunelu u mnie się nie sprawdziła. Za rok wracają do gruntu ewentualnie na agrotkaninę. Nawet te na agro w polu były plenniejsze i odporniejsze. Może gdyby je kropić, ale ja mam awersję

Beatko i ja bardzo się ucieszyłam bo operowanie telefonem jakoś mnie nie pociąga, co prawda korzystam z internetu, ale nie tak sprawnie przebieram paluszkami jak młodzi

Klęska urodzaju to coś co się przeżywa raz na wiele lat i jestem w tych co nawet jak nie zbiorą to kupią i przerobią. Kuchnia jest ważnym miejscem w moim życiu, cały czas dzieci (i M) miały domowe obiady, domowe ciasta i dżemiki. Efektem jest to że i one mają pełne spiżarnie tego co lubią i rzadko żywią się na mieście. mamy rodzinne potrawy przekazywane już kolejne pokolenie i jak ważny jest stół to niech będzie opowieść ...jak wróciłam ze szpitala w marnej kondycji nie tknęłam porządków świątecznych, ale przyrządziłam rodzinie to co moja babcia przyrządzała!

Beatko dziękuję za dobrego życzenia i Tobie życzę dobrego i spokojnego tygodnia

p.s. oj pojadłabyś u mnie śliweczek

Mariuszu roślinki trochę ruszyły i kwitną a niektóre dziwnie powtarzają, dzisiaj znalazłam kwiaty na jabłoni i kwitnącą oraz z zawiązanymi owocami świdośliwę

M. zaraziłam uprawą winorośli, bo jak przeszedł ze względów zdrowotnych na wcześniejszą emeryturą powiem szczerze nudził się więc akurat w gminie był kurs uprawy winorośli i tak to się zaczęło...sporo w tym mojej zasługi, bo popycham go do tego hobby ale nie stawia specjalnych oporów

Areału jest nawet więcej ale po pierwsze zapisaliśmy synowi, a po drugie to co jego leży odłogiem...nie bierzemy się za to

Dzisiaj zrobiłam kilka zdjęć
Najpierw zaskoczyła mnie właśnie świdośliwa, bo jabłoni szybko oberwałam kwiatki i nawet nie zrobiłam zdjęcia

ciekawostka, babka płesznik

floksy kwitną ponownie



a tu nie wsadzone jednoroczne, zostały w doniczce i dopiero teraz zakwitły!

no i niezawodne róże!





Taki jesienny akcencik!

kwitną ciemierniki

i takie tam!


Z siewu dzielżan Helena Gold

z nasion pelargonie!

i na dobranoc!


- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17365
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Jabłuszko takie jesienne...Ech
węgierki apetyczne.I ja dostałam do przerobienia wiaderko.A sama ich nie mam.Muszę chyba sobie kupić takowe drzewko.
Róże masz Marysiu zdrowe, piękne
U mnie nie wszystkie takie są. Raczej mniejszość.
Floksy jeszcze czy też wciąż wyglądają ciekawie i ładnie.
Ja tyle nie mam co ty .
Ale też po usunięciu przekwitłych kwiatów, ciągle kwitną i cieszą
Zimowity ... cieszą swoimi kolorkami, kwiatami ale o jesieni nam ciągle mówią
Dobrego dnia Marysiu

węgierki apetyczne.I ja dostałam do przerobienia wiaderko.A sama ich nie mam.Muszę chyba sobie kupić takowe drzewko.
Róże masz Marysiu zdrowe, piękne

U mnie nie wszystkie takie są. Raczej mniejszość.

Floksy jeszcze czy też wciąż wyglądają ciekawie i ładnie.
Ja tyle nie mam co ty .


Zimowity ... cieszą swoimi kolorkami, kwiatami ale o jesieni nam ciągle mówią

Dobrego dnia Marysiu

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Marysiu
Ależ ja się raduję z ożywienia Twojego kompa
Chcieć to móc
Chciałam swój włączyć i przypomniałam sobie o Twojej herbacie.... no nie po co Forum włączać, jak Marysi nie ma
Piękne węgierki i cudny koszyk.
Ciekawa babka płesznik, nie spodziewałam się takiego jej wyglądu.
Floksiki nadal witalne, u nas też powtarzają.
A ,że ten w cieniu nie zakwitł to dziwne, może za sucho miał
chyba ,że kompletny cień.
Wczoraj uciekłam ze wsi, najgorszą robotę z przyłączem do wody robili.
Pierwszy raz widzę taka anomalię u roślin, choć nasz łysy kasztanowiec na jednej gałązce nowe pąki rozwija
Ależ ja się raduję z ożywienia Twojego kompa

Chcieć to móc

Chciałam swój włączyć i przypomniałam sobie o Twojej herbacie.... no nie po co Forum włączać, jak Marysi nie ma

Piękne węgierki i cudny koszyk.

Ciekawa babka płesznik, nie spodziewałam się takiego jej wyglądu.
Floksiki nadal witalne, u nas też powtarzają.
A ,że ten w cieniu nie zakwitł to dziwne, może za sucho miał

Wczoraj uciekłam ze wsi, najgorszą robotę z przyłączem do wody robili.
Pierwszy raz widzę taka anomalię u roślin, choć nasz łysy kasztanowiec na jednej gałązce nowe pąki rozwija

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Marysiu, jak dobrze że dałaś radę uporać się z uszkodzonym kompem i znowu jesteś z nami.
No i kolejna dobra wiadomość - zdrowotna.
A ogród tętni życiem, dużo różyczek Ci kwitnie i floksy takie zdrowe!
Smaczne śliweczki w pięknym koszyku, aż ślinka cieknie po brodzie.
I jeszcze rumiane jabłuszko!
Trzymaj się zdrowo, kochana.



No i kolejna dobra wiadomość - zdrowotna.

A ogród tętni życiem, dużo różyczek Ci kwitnie i floksy takie zdrowe!

Smaczne śliweczki w pięknym koszyku, aż ślinka cieknie po brodzie.

I jeszcze rumiane jabłuszko!

Trzymaj się zdrowo, kochana.


Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42360
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Witam!
Praca na wsi wre, bo pogoda sprzyja...nie jest już tak gorąco
Co prawda rano mam inne plany niż realizuję w ciągu dnia, ale prace postępują to najważniejsze.
Została uporządkowana piwniczka z zapasami, bo M zrobił mi regalik na wymiar (ten po lewej). Po odwiedzeniu kilku marketów okazało się, że jedynym wyjściem jest własne wykonawstwo. Wiadomo! chodzi o wykorzystanie każdego centymetra.

Poza tym codzienne zajęcia koszenie trawy, wyrywanie chwastów dla kurek, zrywanie dojrzałych śliwek i przygotowywanie ich do przetwarzania i tysiące czynności, które nawet nie jestem w stanie wymienić. Wieczorem uchodzona jestem jakbym zdobyła nie wiem jaki szczyt górski
Aniu róże niestety są w różnej kondycji, widzę i puste gałązki! Ucierpiały w tym roku z powodu upału i suszy i trochę zaburzyło to ich cykl co widać po kwitnieniu
Niektóre rosną w zbyt dużym cieniu i teraz część przesadzam, to samo floksy! Ciągle nowe kupuję i sadzę czasem bez sensu, a one potem męczą się 
Zimowity też jakieś obgryzione niepełne. Chyba coś je lubi zjadać. Aniu nakupowałam tyle śliwek że teraz wreszcie dojem
Dziękuję i ja Ci życzę dobrego dnia
Agnieszko Wierzę, ale tak jak ja się cieszę to nikt nie uwierzy...uzależnienie absolutne
Z Tobą to jeszcze mogłabym porozmawiać
ale jak pisać na maleńkim ekraniku przy niestety pogarszającym się wzroku ...jak wstawiać zdjęcia z aparatu...no jak! Oczy mi siadły po zapaleniu rogówek dwa lata temu, ale widzę to najważniejsze!
Koszyk przywieziony z podróży ogrodowej z Małogoszczy...dlaczego ja kupiłam tylko jeden skoro pan miał kilka identycznych za grosze
Nie doczekam się nasion babki płesznik, a ona jest jednoroczna
Nie wiem dlaczego floks nie zakwitł, bo rok temu marnie ale kwitł. Anomalie mnie martwią, bo podobno bardzo osłabiają roślinę
Lucynko dzięki za tyle sympatycznych słów aż mi słodziutko się zrobiło
Wszystko dobre co się dobrze kończy! a śliweczki zamykam w słoiczki i buteleczki bo szkoda żeby tylko użyźniły glebę. Będę się trzymać a i Tobie życzę miłego dnia i zdrówka
Dodam tylko takie róże jak z bibułki


Pytanie! czy ktoś rozpoznaję co to mi rośnie?

i słoneczko na dobry dzień

Sympatycznego dnia!
Praca na wsi wre, bo pogoda sprzyja...nie jest już tak gorąco

Została uporządkowana piwniczka z zapasami, bo M zrobił mi regalik na wymiar (ten po lewej). Po odwiedzeniu kilku marketów okazało się, że jedynym wyjściem jest własne wykonawstwo. Wiadomo! chodzi o wykorzystanie każdego centymetra.

Poza tym codzienne zajęcia koszenie trawy, wyrywanie chwastów dla kurek, zrywanie dojrzałych śliwek i przygotowywanie ich do przetwarzania i tysiące czynności, które nawet nie jestem w stanie wymienić. Wieczorem uchodzona jestem jakbym zdobyła nie wiem jaki szczyt górski

Aniu róże niestety są w różnej kondycji, widzę i puste gałązki! Ucierpiały w tym roku z powodu upału i suszy i trochę zaburzyło to ich cykl co widać po kwitnieniu


Zimowity też jakieś obgryzione niepełne. Chyba coś je lubi zjadać. Aniu nakupowałam tyle śliwek że teraz wreszcie dojem

Dziękuję i ja Ci życzę dobrego dnia

Agnieszko Wierzę, ale tak jak ja się cieszę to nikt nie uwierzy...uzależnienie absolutne

Z Tobą to jeszcze mogłabym porozmawiać

Koszyk przywieziony z podróży ogrodowej z Małogoszczy...dlaczego ja kupiłam tylko jeden skoro pan miał kilka identycznych za grosze

Nie doczekam się nasion babki płesznik, a ona jest jednoroczna

Nie wiem dlaczego floks nie zakwitł, bo rok temu marnie ale kwitł. Anomalie mnie martwią, bo podobno bardzo osłabiają roślinę

Lucynko dzięki za tyle sympatycznych słów aż mi słodziutko się zrobiło

Wszystko dobre co się dobrze kończy! a śliweczki zamykam w słoiczki i buteleczki bo szkoda żeby tylko użyźniły glebę. Będę się trzymać a i Tobie życzę miłego dnia i zdrówka

Dodam tylko takie róże jak z bibułki


Pytanie! czy ktoś rozpoznaję co to mi rośnie?

i słoneczko na dobry dzień

Sympatycznego dnia!
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Marysiu
Masz Oxytree i nic nie wiesz
To paulownia, czyli katalpa a raczej jej mutant sadzony dla drewna i pięknych kwiatów.
Mamy też eksperymentalnie, trzeba chronić przed zimnem na początku.
Różyczki cieszą
A co to takie srebrne koło ciemierników kwitnących
Swoja drogą ciemierniczkom cóś się pokićkało
Masz Oxytree i nic nie wiesz

To paulownia, czyli katalpa a raczej jej mutant sadzony dla drewna i pięknych kwiatów.
Mamy też eksperymentalnie, trzeba chronić przed zimnem na początku.
Różyczki cieszą

A co to takie srebrne koło ciemierników kwitnących

Swoja drogą ciemierniczkom cóś się pokićkało

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42360
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Agnieszko
tak! dzięki! siałam rok temu Paulownie i w paru miejscach posadziłam, ale nawet nie okryłam i jedna widać przeżyła
Super! ona bardzo szybko przyrasta. Koło ciemierników rośnie Wrotycz Haradjana strasznie kapryśny, ale na razie rośnie chociaż nie kwitł jeszcze.
A wiesz ciemierniki tak kwitną często... tylko może ciut później, ale taki rok!


A wiesz ciemierniki tak kwitną często... tylko może ciut później, ale taki rok!

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Ho, ho, Maryś! Za chwilę będziesz miała wielgachne drzewo z ogromniastymi liściami,
że tylko ławeczkę pod nim ustawić, a jeszcze lepiej jakiś hamaczek zamontować i będziesz mogła sobie w cieniu spać i spać, i
Jeden z moich ciemierników - biały (odmiany NN) kwitnie już trzeci raz w tym sezonie.
Zdrówka.


Jeden z moich ciemierników - biały (odmiany NN) kwitnie już trzeci raz w tym sezonie.

Zdrówka.

Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.