Jak masz dostęp do maszyn (glebogryzarka, kosiarka, mini traktorek), to siej nawozy zielone. Najpierw zbadaj, czy nie trzeba odkwasić gleby, bo wapnowania nie łączy się z innymi nawozami - potrzebny jest odstęp kilku tygodni między zabiegami.
Przed pierwszym siewem warto rzucić odrobinę jakiegoś nawozu wieloskładnikowego (azofoska, polifoska, i.t.d.) - na start.
Wczesną wiosną siej peluszkę i bobik, jak zakwitnie, to skosić i płytko przemieszać z glebą.
Maj/czerwiec możesz wysiać gorczycę, facelię, rzodkiew oleistą (ta się korzeni dość głęboko) lub grykę - jak zakwitnie, to kosisz i płytko mielisz z glebę.
W wrześniu siejesz wykę ozimą i żyto w mieszance, a wiosną kosisz i płytko mielisz z glebą.
Korzystna będzie tutaj zmienność roślin z różnych rodzin.
Tym oto sposobem "obrócisz" 3 x nawóz zielony w ciągu jednego roku. Trochę pracy jest, ale warstwa humusu jest konieczna do prawidłowego wzrostu roślin i trzeba ją zbudować. Im więcej materii organicznej w glebie, tym lepiej dla roślin.
Kwitnący zielony nawóz, to też ładny widok. Dobrze kombinujesz, że trawniczek może sobie poczekać
